@3cmc4cmc: Jezu, esencja mojego życia. Hitem było to, jak bardzo źle się czułam i poszłam totalnie jak bezdomny po tampony do sklepu - brudne włosy, bez stanika, po prostu jak bezdomna. I kogo spotkałam w tym sklepie? MOJEGO BYŁEGO KTÓRY NAWET NIE MIESZKAŁ JUŻ W TYM MIEŚCIE (jak się okazało odwiedzał rodziców), Z NOWĄ LASENCJĄ. Oni wyglądali jak para z reklamy serka almette, a ja: brudne włosy, c-c rozlany, kreacja
@szzzzzz: ja piedziele, czytam komentarze i ludzie myślą że to jest trucizna w tabletkach, odkrywają świat paląc szluga i popijając piwerka, i narzekajac na pyszne żeleczki ( ͡°͜ʖ͡°)
@szzzzzz: No ogółem to co mam napisać, głupia sprawa, wszystko jest jak wół na etykiecie, nie reklamujemy ich zajebistego składu, tylko ich zajebisty smak, a to różnica. ( ͡°͜ʖ͡°) Trzeba by zjeść pewnie z paletę tych żelasów, żeby przekroczyć jakieś normy, a i tak bardziej martwiłbym się o hipoglikemię. ʕ•ᴥ•ʔ
A tak na poważnie to Pani Katarzyna mogłaby przyjechać do Działoszyna i pogadać z ludźmi na produkcji, zobaczyć co i z czego wynika i ile faktycznie tych barwników jest dodawanych do produktu. Po pierwsze zrozumiałaby, że rozwala w ten sposób małą rodzinną firmę, która działa w granicach prawa i wszystko jest robione z dochowaniem przepisów i norm, po drugie być może udałoby nam się jej wytłumaczyć, że żelki się je, a nie rozpuszcza w wodzie - nawet najzdrowszy chleb pieczony przez babunię w starym piecu po wrzuceniu do wiadra z wodą wygląda jak g---o. (づ•﹏•)づ
Poza tym akurat jest o tyle zabawnie, że mocno działamy ze zmianą barwników. Sami możecie sobie to porównać - około miesiąc temu zrezygnowaliśmy ze sztucznych barwników w
@sradam: czy ja wiem czy nie miało sensu? Jaki sens ma zbieranie znaczków czy monet. Otwierać klaser i się gapisz na to co już widziałeś. Problem z tymi karteczkami był taki że dziś w dobie drukarek laserowych nie mają one żadnej wartości, ale my jako gówniaki widzieliśmy w tym jakąś wartość bo nie można było sobie iść i skserować tego w kolorze. I te obrazki dla dzieciaka to były naprawdę
@droid43210: w sumie za dzieciaka to praktycznie nic nie było (dzieciak ze wsi here) więc cokolwiek co było "unikalne" a nie było kamieniem albo patykiem stanowiło cenny obiekt kolekcjonerski :D
Część z Was wybierze się w tym roku do Chorwacji. Dla tych, którzy nie śledzili wątku wcześniej, podsyłam stale aktualizowaną bazę wiedzy na temat sytuacji na przejściach granicznych w drodze do Chorwacji.
Wiem, że macie różne zdanie na temat pandemii/wirusa/szczepień/paszportów. Szanuję, dlatego we wpisie nie poruszam tychże zagadnień. Niech każdy zdecyduje sam, w swoim