Beka tysiąc. Gram dziś na zamkniętej imprezie firmowej, motyw przewodni: lata 80. Wszyscy przebrani kolorowo i koszernie, ale znalazł się jeden śmieszek przebrany za
Mireczki, powiem Wam, że cykam się wojny. Tym bardziej jak czytam medialne doniesienia o niewywiązywaniu się z umów przez USA z jednej strony, o Iskanderach Rosji przy granicy z Polską z drugiej, jak dochodzą słuchy o przymusie powrotu urzędników rosyjskich i ich rodzin zza granicy do Rosji, jak rozważa się kolejne sankcje w związku z sytuacją na Ukrainie i w Syrii.
Jestem młodym facetem, na początku samodzielnego życia, kariery zawodowej. Jestem szczęśliwy, żyje mi się względnie dostatnio i spokojnie. I nie wyobrażam sobie, że nagle ktoś mi ten spokój zakłóca, gwałtem bierze to, co daje mi szczęście i radość, niszczy moją rodzinę, najbliższych, kto zaburza mi rutynę dnia, kto sprawia, że wypicie porannej kawy przy ulubionej muzyce będzie luksusem, odległym wspomnieniem.
Boję się tego, tym bardziej, że wystarczyło kilkadziesiąt lat, by ludzie zapomnieli jak straszna była II Wojna Światowa. Wystarczyło, że zmarło pokolenie, które na własne oczy widziało Holokaust i pogromy - wraz z nimi zmarł (mam wrażenie) rozsądek.
@kawa-i-p-------y: Zaraz się pewnie dowiesz, że jesteś "ciota i nie facet" i twoim męskim patriotycznym obowiązkiem jest ODDANIE ŻYCIA ZA OJCZYZNĘ. Przepraszam ale te czasy minęły, ludzie są świadomi czego skutkiem są wojny i nie mają zamiaru poświęcać swojego zdrowia lub życia dla czysto materialnych interesów wąskich grup "wybrańców". Osobiście, jeśliby coś się wydarzyło w Polsce to (o ile zaraz Niemcy nie zamkną granic) wypieprzam daleko na zachód Europy do
@xSQr: To życie jest najwyższą wartością. Nie kawałek ziemi, nie historia, nie "duchy dziadów", a tu i teraz. To że ludzie kiedyś ginęli, może i heroicznie, może i bohatersko, nie znaczy, że to było dobre. To nie było dobre. Nie powinni ginąć. Nie powinni umierać. A przede wszystkim nie powinni zabijać.
Podejrzewam tylko, że nie będzie czasu na to, by gdziekolwiek uciekać, w przypadku wojny pełną gębą.
@agablazej: Taki w sumie głęboki ten obrazek. Nie dość, że trzeba się dobrze przyjżeć i zastanowić bo wyrażenie wygląda podobnie do "płyn do płukania" do którego jesteśmy wizualnie przyzwyczajeni, to dodatkowo następuje tu swoista gra słów. Jednocześnie pokazane wino może oznaczać płyn, który wlany do kieliszka często prowadzi do wznoszenia toastów tym samym stukania/pukania się kieliszkami. Z drugiej jednak strony wino stanowi tutaj klasyczny a-----l serwowany na randkach jako przyśpieszacz
Mireczki i Mirabelki, Krótki filmik zrobiony dzisiaj na biegu. Przepraszam, że tak późno i w takiej jakości, ale nie mam ze sobą prawilnego komputera, a czas kurczy się tutaj w zastraszającym tempie...
Wołam wszystkich którzy wczoraj plusowali ten wpis
Pierwszy nóz zrobiony na swoim. Powiem Wam ze poranna kawa smakuje inaczej gdy wiesz ze nie musisz już jechać do biura które wypalało Cie dzień po dniu. Jeśli się wahacie i jesteście w podobnej sytuacji jak ja byłem to powiem Wam ze zepnijcie poślady i weźcie ster w swoje ręce bo mamy tylko jedno życie i szkoda robić rzeczy wbrew sobie. #trollsky #knifemaking
Jechaliśmy z pacjentem do szpitala (nic poważnego, pacjent lekko podpity z raną głowy) i śmieszkowaliśmy z kumplem z zachowań kierowców które nas w-------ą. Chodziło o bezzasadne hamowanie na prostej, długie zbieranie się na zielonym itp. Jedziemy, śmieszkujemy, a przed nami, na zielonym jakiś palant stoi i nie rusza - haha - co za debil - o takich właśnie mówimy. W końcu ruszył i jedzie tak dziwnie, hamuje, przyspiesza, hamuje, przyspiesza. Kumpel mówi: "na pewno jakiś #rozowypasek albo jakiś debil pisze sms-a", ja się upieram, że to zwykły kierowca tylko debil. Ale jak na łuku drogi wyjechał za linię i na następnym podobnie, to obaj stwierdziliśmy, że chyba pijany. Na najbliższych światłach zrównaliśmy się z nim, otwieram okno pytam czy pił coś. A facet (tak około 50-55 lat) mówi coś od rzeczy z uśmiechem na ustach. W tym momencie stało się pewne - pijany. Zajechałem mu drogę karetką, wysiadłem, podszedłem by się upewnić, że n------y. I faktycznie, gość w innej rzeczywistości. Zdziwiony dlaczego go blokujemy. Wyjąłem kluczyki, info do dyspozytora o sytuacji, decyzja o wezwaniu policji i drugiej karetki po naszego pacjenta. Policja przyleciała po 10 minutach. Wynik - 2,5 promila (w kolejnym badaniu poziom rósł, więc chał przed chwilą). Facet zawinięty do radiowozu, po chwili dowiadujemy się, że DZIEŃ WCZEŚNIEJ zabrano mu prawo jazdy za jazdę po pijaku!!!!!
I tyle. Wiem, że kluczowe są nasze zeznania. Pierwsze pytanie policji było - czy spożywał jakiś płyn po zatrzymaniu. Oczywiście, że nie! Mamy być wezwani na przesłuchanie i być kluczowymi świadkami. K---a - Z PRZYJEMNOŚCIĄ !
4 miesiące pracy, ponad 100 nowych modeli, dziesiątki godzin poprawek i 1 nowa trawa.
Wracamy do regularnego postowania, będzie gorąco! Obserwujcie tag i dajcie znać,
źródło: comment_u1iwTDIYGgdjlASGyj2bS43fz73JkdV5.jpg
Pobierzźródło: comment_SSdeT33d1rOjiNbZ2DijEtLRITg2gdLq.jpg
Pobierz