Cześć miraski i mirabelki! Wczoraj była u nas Pani behawiorystka, Frelek była grzeczna i nawet ogarnęła warownie (ʘ‿ʘ) dziś walczymy z lękiem separacyjnym. Cała noc w klatce i moje może 3 godziny snu. Uczymy ją, że nie zawsze ktoś z nią będzie, bo ludzie przecież pracują. Wyła nam całą noc, myślę że jutro już będzie lepiej. Nawet nie wiecie jaka super satysfakcję daje mi to, że mogę jej
Frelka jest u nas na tymczasie. Peś ma 8 miesięcy około i jest takim strasznym rzepem na człowieka. Ktoś ją prawdopodobnie wyrzucił lub sama uciekła, a wcześniej trzymał w zamknięciu bo Frelka sika ze strachu jak tylko zamknie się drzwi (╯︵╰,)
Mamy wrażenie, że bezgranicznie zaufa każdemu, kto pozwoli sobie dać buziaka, okaże trochę serca i poczęstuje
Jeśli znajdzie się ktoś chętny, to dowiozę mu Frelke osobiście! To bardzo grzeczna dziewczynka, która lubi jeździć autem! ᕙ(✿͟ʖ✿)ᕗ Jest zaszczepiona i odrobaczona.
Kochani, wiem, że tu nie miejsce i czas na szukanie behawiorysty, ale może ktoś z Was ma super pomysł na problem z jakim się borykamy. Piesio nie chce iść na spacer. Wyjdzie przed klatkę na trawkę, załatwi swoje potrzeby i dalej nic. Siada i wygląda na obrażoną królewnę xD w każdym razie - próbowałam akcji nagradzania za każdy mały kroczek, ale po dwóch, trzech smakołykach młoda odmawia i wracamy znowu do upartego
@drzewnyzwierz: hmm, może poranny spacer niech będzie na głodniaka- więcej smaczków zje i może się uda. Może wychodźcie w dwie osoby, jedną od pilnowania psa, druga do zachęcania i oddalania się.
Wróciłem z obsługi na weselu. Matka weselna dała w ryj kochance męża na sali, pan młody rzygal z przepicia już o 23, trzydziestoletnia samotna matka wsiadła do auta z gościem który na siedząco spadł z krzesła a pół kilometra od sali (wyjechali po cichu, nikt nie widział z obsługi,jego koledzy wiedzieli) w------i do rowu autem i laska wróciła z buta a facet już dawno spal w mieszkaniu. A na 15 poprawiny XD
@lsrrdc: ja kiedyś obsługiwałam wesele gdzie pani młoda nie dała rady do oczepin, donosiłam świadkowej i druhnom ręczniki papierowe bo ponoć cała sukienka była zarzygana. O 1 fotograf jebnął fikołka na parkiecie, bo był tak nawalony. I pamiętam tego pana młodego siedzącego przy stole prezydialnym trzymającego się za głowę.
Zawsze bałam się iść na wolontariat do schroniska, byłam pewna, że wyjdę z płaczem i nigdy tam nie wrócę. Ale wracam, uwielbiam te cieszące się mordki kiedy idziemy na spacer na wybieg. (。◕‿‿◕。) Wiem, że całego świata nie zbawię, choć tyle mogę dla nich zrobić. Jeśli ktoś waha się tak jak ja, chciałby dowiedzieć się jak wygląda taki wolontariat to możecie do mnie walić drzwiami
@tojestjakisdramat: też tak myślałam. Bałam się, że wrócę z 15 zwierzakami do domu i narzeczony mnie zabiję. Świat jest jaki jest, nikt go nie zmieni. Możemy po prostu uczynić go chociaż trochę lepszym dla tych stworzeń. Będzie na początku ciężko, bo schronisko to nie jest bajka. Ale lepsze to niż bijący właściciel dla niektórych. Pamiętaj, że dla nich Twoje głaskanie po brzuchu jest czymś najlepszym co im się danego dnia
@ChissCake: nie, interwencjami u nas zajmuje się fundacja i kierownictwo. My dbamy bardziej o lepszy komfort psychiczny zwierzaków, dodatkowo sprzątamy boksy, budy i kojce. Niestety pracownicy robią to bardzo szybko i często niedokładnie, często legowiska są całe zalane wodą, ale wymieniamy im poduszki żeby nie leżały w mokrym. Wyprowadzamy na spacery, obserwujemy jak psy się zachowują. To często pomaga kiedy ktoś pyta o zwierzaka. @tojestjakisdramat: zobaczysz jak potem
Mirki, przychodzi do mnie kot sąsiadów. Ten kot jest milutki, grzeczniutki, łasi się, prosi się o pieszczotki. Czy moje zachowanie jest etyczne kiedy ja tego kota biorę do siebie i się z nim bawię codziennie przez godzinę i daję mu przysmaki? Przecież to nie mój kot. Przekładając na język ludzki: ten kot się "puszcza" ze mną, a sąsiedzi nic nie wiedza. #koty #pytanie
źródło: comment_nLv6nXMQhoQdY0z8A9CumGnqsnbKcmez.jpg
Pobierz