Mit dobrodzieja, uciemiężonego wspaniołomyślcy nękanego przez tępy prosty lud, przez organy admistracji itd. itd. można porównać do najważniejszych dzieł kultury, do eposu na miarę Iliady. Co jednak wyróżnia pszyrzubjurce od bohatera dzieła Homera? Homerowski Achilles musi poprowadzić Achajów do zwycięstwa, wygrywa bitwę z Hektorem, równocześnie jest świadom zmienności bogów, jest świadom, że pod murami Ilium będzie musiał umrzeć i ten los akceptuje. Rozdaje zołnierzom swoje dobra i w pełni i konsekwentnie akceptuje
jest taka gierka na internecie, SimCompanies polega na założeniu i prowadzeniu własnej firmy z prawie wszystkim co z tym związane, sprzedaż, kupowanie surowców, produkcja, negocjacje z kontrahentami (innymi graczami), oczywiście to wszystko jest bardzo uproszczone i nie oddaje trudów prowadzenia prawdziwej firmy, ale polecam zagrać i sprawdzić sobie jak trzeba się nakombinować żeby na koniec dnia mieć z tej firmy trochę dla siebie.
a no i w kapitalizmie nnajwiększym problemem nie są mali przedsiębiorcy(chociaż system działa tak, że jakbyśmy go zresetowali i każdy by zaczynał od 0 to i tak doszlibyśmy do dzisiejszej sytuacji) ale największe korporacji i ludzie posiadający wielopokoleniowe majątki, często sięgające czasów feudalnych, którzy po zmianie systemu stali się kapitalistami nie dlatego, że wcześniej wstawali i ciężej pracowali ale dlatego, że pieniądz robi pieniądz i dzięki posiadanemu kapitałowi mieli kolosalną przewagę nad
Z perspektywy lewicowca nieliberalnego, czyli odrzucającego wszelkie urojenia liberaloidalne to wojnę między wyznawcami starych ksiąg liberalizmu i konserwatyzmu a neoliberałami można porównać do niechrześcijanina patrzącego na wojnę trzydziestoletnią. Obie strony mają swoich kapłanów jak np. w Polsce Balcerowicz i Mentzen. Mają też kolejnych to twórców czegoś na wzór swiętych ksiąg, czy to będą urojenia Rothbarda czy austriackiej szkoły czy np. fajny nowy testament np. spod ręki Fukuyamy. Obie strony konfliktu mają też
Jedno trzeba przyznać typowemu fanowi #konfederacja . Za sytuację w USA i problemy jak chore ceny nieruchomości, bezdomni, narkomani, dominacja korporacji i banków ponoszą odpowiedzialność czerwoni. Wprawdzie nie ci czerwoni co mieli na myśli, ale kogo tam obchodzą takie szczegóły.
Tu parę milowych osiągnięć czerwonych wizjonerów:
Kryzys bankowy w USA w 2008 - efekt zbrodniarza Ronalda Reagana, który dokonał deregulacji przepisów bankowych i mianował wyznawcę ręki i urojeń Ayn Rand Alana Greenspana prezesem FED.
to nie był prawdziwy kapitalizm bo państwo...( ͡º͜ʖ͡º)
@BojWhucie: Oczywiście, że nie ( ͡°͜ʖ͡°). Przecież kapitalista w życiu nie robiłby interesów z państwem, nigdy by go nie wykorzystywał, bo to człowiek z zasadami. A ten urojeniec Marks to juz w XIX wieku jakieś głupoty pisał o związkach kapitału z państwem. Ale to głupoty. Prawdziwy kapitalizm pewnego dnia się
Niejednokrotnie słyszymy, że słabo zarabiamy i nie posiadamy dlatego, że nam się nie chce. Nie chce się nam więcej pracować, w drodze do pracy prowadzić dodatkowo firmy, inwestować (pytanie z czego to w liberalizmie tematu tabu, to niefajne i niedobre). Za to ci co posiadają przedstawiani są jako ci, którzy co najmnej cierpią na bezsenność. Jak jest jednak w rzeczywistości? Ten filmik przedstawia istotę kapitalizmu w całej swojej okazałości
@TheKirghizLight Większość takich pajaców jakby miała wziąć kredyt na bańkę to by się popłakała i była pierwsza w kolejce do naganiania na wprowadzenie kastratu i regulacji kwot najmu ( ͡º͜ʖ͡º)
Kuriozalne jest jak fani wolnego ryneczku i konserwatywnych wartości, czyli wyznawcy starych ksiąg liberalizmu twierdzą, że najbogatsi i ich spotkania jak WEF, gdzie zbierają się światowi kapitaliści w skali globalnej ; to komuniści i bolszewicy. Ale jeszcze bardziej kuriozalne jest uwielbienie dla postaci jak Elon Musk czy Andrew Tate. Ten drugi to nie jest globalna skala, wiec go pominę, ale przejdę do uwielbieńca wolnorynkowców, czyli Elona. Elon ma być kimś innym od
@TheKirghizLight: z Muskiem i wolnym rynkiem problem jest też taki że on kupę kasy zdobył na państwowych zleceniach albo na programach dopłat to elektryków
Jedną z najgłupszych a zarazem najbardziej pospolitych złotych myśli wyznawców liberalizmu czy to z sekty neoliberalnych fajnokorpoludzików czy wyznawców starych ksiąg z kościoła św. Rothbarda pod Korwina wezwaniem jest "nie bądź roszczeniowy". Grzecznie akceptuj mizerny los, słabą pensję czy chore ceny nieruchomości. Co innego gdy roszczeniowy jest np. deweloper co na podstawie danych z nikąd podwyża ceny, co innego wielka korporacja co podwyża ceny swoich usług/produktów ale nie podwyższa pensji. Co innego
@TheKirghizLight: szachowanie społeczeństwa, ot co. Od lat 90 mamy neoliberalną propagadnę, więc społeczeństwo nią nasiąkło. Nie zna alternatywnych sposobów dla społeczeństwa i gospodarki, i jakikolwiek przejaw myśli nie-neoliberalnej, pojmują jako atak na wpojoną, jedyną słuszną bo jedyną znaną, ideologię. Co w połączeniu z folwarczną mentalnością, mamy społeczeństwo które samo sie trzyma za mordy. @No_mad @Velociraptor_w_kubku xD Bo elita ci da wejść na górkę i zarobić. A kasty lekarzy
Byt deweloperów jak i "landlordów" można porównać do bytu tasiemca. Podobnie jak tasiemiec żeruje na czyimś organizmie tak deweloperzy/landlordzi żerują na tkance społecznej, całkowicie ją wyniszczając. A w kwestii takich "landlordów" dziedziców to akceptacja tego stanu rzeczy, że ktoś z tytułu urodzenia żeruje na kimś jest niczym akceptacja tasiemca we własnym organizmie. Mimo wszystko należy uznać wyższość tasiemca nad tymi społecznymi pasożytami. Te zwierzę mimo wszystko jest dzieckiem natury, odrażającym ale jednak
podstaw za developerów i landlordów dowolnego kułaka-przedsiębiorce i pasuje jak ulał do bolszewików
@thorgoth: Uuu, klasyk. Jak lewicowe poglądy to na pewno bolszewik. W końcu komunizm zabił najwięcej na świecie!! A o zbrodniach kapitalizmu jak kolonializm po co mówić? To niedobre, niefajne i nienowoczesne. Szczegónie jak się tyczy źródeł majątków Billów, Elonów czy Jeffów. A co do bolszewików to sumarycznie zachodnia Europa nie zrobiłaby postępu w kwestii prawa pracy i
Problem z mobilizacją na Ukrainie i ucieczka co raz większej liczby poborowych pokazuje w sumie kolejny cud kapitalistycznej idylli. O ile w czasach braku edukacji, ograniczonej świadomośi, braku dostępu do informacji, powszechnej, akceptowanej przemocy wcielenie do wojska nie było problemem a dalej umieranie za interesy tych u góry, o tyle w czasach internetu, wojny w Wietnamie (która była motorem zmian i przebudzenia świadomości społecznej), mobilności już niezupełnie. I tak Ukraińcy nie chcą ginąć na wojnie. Nie chcą ginąć, bo nie mają za co ginąć. Rosja w swoim zacofaniu dalej ma wielką narrację o matiuszce, romantyczne marzenia połączone z patologiczną przemocą, wiarą w przywódcę, wielkość narodu czy to że zachód chce ich zniszczenia. I dalej naiwnie w tej bajki wierzą.
Inaczej wygląda sytuacja na zachód od Rosji. Ukraińcy zdają sobie sprawę za co tak naprawdę giną, czyli interesy wielkiego kapitału, w tym prypadku oligarchów robiących biznesy z imperium w postaci USA czy krajami UE. I uprzedzam, że wszelkie patologie jak korupcja to jeden przerzutów nowotworu zwanego kapitalizmem. Nie twór wokeistów czy innych marksistów, tylko de facto fundament kapitalizmu. Podobnie jak wielka kradzież majątku narodowego. Jak w USA majątki powstawały w wyniku kolonizacji, tak w Ukrainie w wyniku grabieży narodowego majątku po upadku komunizmu.
I można sobie zadać pytanie co stanie się jeśli Rosja wygra i zaatakuje Polskę. Czy Polacy pracujący na umowach śmieciowych, za kiepskie pensje będą chcieli umierać za interesy dobrodziejstwa w postaci "landlordów", banków czy funduszy inwestycyjnych czy korporacyjnych biurowców w stolicy? Kapitalizm tak jak wyniszcza tkankę społeczną za równo w skali mikro jak rodzina, jak i w skali makro, jako całe społeczeństwo w państwie. W takiej wojnie de facto nie ma o co ginąć. I pierwszym, całkowicie naturalnym odruchem jest po prostu uciekać. A nawet jak uda się wcielić jak najwięcej pechowców to ich morale będą niskie zanim w ogóle trafią na front. O interesy dobrodziejstwa po prostu nie ma po co ginąć. Niech z majątków dobrodziejstwa pozostanie sam gruz.
stąd też na szeroko rozumianym Zachodzie wysyp narodowo-konserwatywnych ruchów
One zawszę są następstwem. Nie biorą się z niczego. Jeżeli obecny rząd nie będzie tego świadom to powrót PiS albo PiS+Konfederacji jest gwarantowany. Choć i tak najważniejsze rozegra się za rok w USA. Powrót Trumpa, szczegónie przy konstrukcji ustroju USA - jest bardzo możliwy, a to całkowicie zachwieje sytuację
Zgodnie z doktryną wyborców Konfederacji wolny ryneczek jest wtedy, gdy nie ma ZUSu, podatków i koncesji. Jak się je tylko zlikwiduje to każdy wybitny wyborca Konfederacji stanie się bardzo bogaty wchodząc na ryneczek i zarabiając kupę pieniędzy. Z ciekawości więc pytam na jaki ryneczek chce dokładnie wejść wyborca Konfederacji? Na jakim to ryneczku złe przepisy i regulacje uniemożliwiają mu działanie? W kwestii ZUSu i podatków to po ich likwidacji czeka prywatna służba
Zgodnie z doktryną wyborców Konfederacji wolny ryneczek jest wtedy, gdy nie ma ZUSu, podatków i koncesji. Jak się je tylko zlikwiduje to każdy wybitny wyborca Konfederacji stanie się bardzo bogaty wchodząc na ryneczek i zarabiając kupę pieniędzy. Z ciekawości więc pytam na jaki ryneczek chce dokładnie wejść wyborca Konfederacji? Na jakim to ryneczku złe przepisy i regulacje uniemożliwiają mu działanie? W kwestii ZUSu i podatków to po ich likwidacji czeka prywatna służba
Zabawne w sumie jest jak wyborcy Konfederacji - wielcy zwolennicy kapitalizmu, którzy po likwidacji ZUS staną na czele własnego Paruwexu za wszelkie dokonania kapitalizmu zawsze obwiniają komunistów, maoistów czy innych trocksistów. A wystarczy zastosować się do jednego prostego zdania, w filmie Big Lebowski przypisanym Leninowi "you look for the person who will benefit".
Weźmy więc na początek stały temat każdego fana kapitalizmu czyli gotówka. W wizji małego kapitalisty to złe lewaki chcą zabrać gotówkę a kto tak naprawdę jest beneficjentem jej likwidacji? Na pewno operatorzy kart płatniczych, którzy z każdej transakcji dostają prowizję. Kolejna grupa to banki, które zredukują koszty na konwojach gotówki, przeliczaniu, i całej operacji jej obsługi. Do tego dostają dane o klientach, a te jak choćby pokazała Cambridge Analytica, który po kupnie danych od FB przyczyniła się do zwycięstwa pomarańczowej zarazy w USA - są bardzo, ale to bardzo dużo warte. Kolejny beneficjent to oczywiście sklepy. Redukcja pracowników, a w zamian konsument, który sam odbija produkty na kasie fiskalnej a potem płaci bezgotówkowo. Nie ma więc w grupie beneficjentów żadnych komunistów i innych maoistów, jest to za kapitał.
Weźmy teraz ostatnią aferę i Bosaka, który akurat słucznie zauważył, że PO przeszła na outsourcing wizowy. Byłaby więc to całkiem słuszna krytyka, ale z ust przedstawiciela partii "wolnorynkowej" brzmi to co najmniej śmiesznie. W końcu w wolnorynkowej wizji mamy do czynienia z państwem minimum. Jak świadczy usługi outsourcingowa idylla to mogliśmy się przekonać.
Wahadło libka. Tak można nazwać dwie naprzemienne złote myśli w kontekście rynku pracy i nieruchomości czy to wyznawców profesora, co zastał Polskę murowaną, a zostawił tekturową czy memicznego doktora statysty. Jeśli jesteś z "Polski B", gdzie zarobki są niskie, to wystarczy wyjechać do Warszawy, tylko tyle i aż tyle. A jak już wyjedziesz i wyrazisz swoje niezadowolenie z powodu cen nieruchomości to po cholerę chcesz żyć w Warszawie??!! Przecież w "Polsce B"
Niejednokrotnie jak się wejdzie w dyskusję z fanami pszymbiorczości z Korwinowskiej sekty to pada argument, że obecnie nie mamy kapitalizmu (który jest mylony z jego przymiotem racjonalizującym, którym jest wolny ryneczek), tylko korporacjonizm. #!$%@?ąc od tego, że kapitalizm to dominacja kapitału i z samych zasad liberalnej ekonomii jasno wynika do czego prowadzi, a tym samym jest to kapitalizm ; to zabawne jest jak sami wyznawcy udają, że o tym nie wiedzą. Już
@TheKirghizLight oni serio wierzą że wolny rynek nie prowadzi do korporacjonizmu, bo "wystarczy zrobić lepszy produkt/usługę” i juz zaorzesz korporacje z nieprzebranymi środkami na reklamę, R&D, siłę roboczą i dział prawny do miażdżenia każdego kto chciałby im zagrozić.
W sumie to słowo przedsiębiorca powinno się skrócić, wynika bowiem z niego, że ktoś podejmuje przedsięwzięcie. Jakby usunąć "przedsię" to mielibyśmy słowo, które idealnie opisuje dobrodzieja, czyli biorca, biorca zysków z czyjejś pracy, biorca pomocy od państwa jak np. dobrodzieje trzy lata temu czy banki w USA w 2008 (które same doprowadziły do kryzysu). Tak więc biorca. Kapitalista-biorca. #antykapitalizm
Niejednokrotnie w kontekście problemów w USA pojawia się kwestia Kalifornii, takich problemów jak bezdomność, narkomania, wysokie ceny. Klasycznie fani pszymbiorczości za stan rzeczy obwiniają demokratów. #!$%@?ąc od tego, że demokraci nie są żadną lewicą, po prostu czasami dostrzegają, że niewiedzialna ręka molestuje i jej dotyk boli przez całe życie to problemy obecne w Kalifornii to nie jest kwestia jednego czy dwóch rządów.
Problemy wychodzą nie raz po dekadach czego przykładem jest najgorszy prezydent w historii USA (do ktorego zaraz z resztą wróce w kontekście Kalifornii), czyli zbrodniarz Ronald R. Zbrodnie tej kreatury można by wypisywać i wypisywać, ale przejdę do tego co ten wyznawca ręki spowodował w kwestii banków. Jego deregulacja przepisów i mianowanie szefem FED ex kochanka Ayn Rand Alana Greenspana przyczyniła się najpierw do powstania niepoliczalnej ilości instrumentów finansowych, których działanie z definicji nie miało być zrozumiałe dla klienta, następnie do wylobbowania regulacji korzystnych dla banków, a na sam koniec kryzysu w 2008. Jak widać nie jest to kwestia paru lat, jak widzą to fani pszetszembjorcuw.
I adekwatnie z Kalifornią, gdzie przez cały XX wiek demokratyczni gubernatorzy byli u wladzy 12 lat, pozostałe lata to rządy republikanów. Republikanie, jako najbardziej oddani fani dotyku ręki robili dobrze kapitalowi, choćby w kwestii budownictwa, gdzie budowano w taki sposob, aby wielką przestrzen zapełnić tak, aby mogło w niej zamieszkać jak najmniej ludzi prowadząc do wzrostu cen gruntów i najmu. Kapitalista bowiem maksymalizuje zysk w sposób dla siebie optymalny. Na przykład kapitalista oligopolistyczny jak firma ubezpieczeniowa maksymalizuje go w drodze zmowy cenowej, bo liczba graczy na tym rynku przez próg wejścia jest znikoma. Firmy z branży budownictwa mieszkalnego nie chcą więc spełnić potrzeb społecznych, zależy im tylko i wyłącznie na własnym zysku. A najlepszą sytuacją dla takiego kapitalisty jest brak nieruchomości. Efekty to dzisiejsze chore ceny nieruchomości w Kalifornii, które prowadzą min. do bezdomności, bo wiele osób, co jest bezdomna pracuje, ale nie stać ich na najem a co dopiero własną nieruchomosć.
@Bordomir: Wracaj do modlitwy do ręki. Może Cię dotknie i dostaniesz wysypki. A potem pójdziesz do wioskowej baby, która uczciwie zarobi i założy Babimed.
Paradoksalnie w najbogatszych krajach Europy panuje w miare ludzki centro-socjalizm. Ciekawe.
@Niedobry: Przez rozwiązania socjalne są mniejsze dysproporcje społeczne, co nie zmienia faktu, że dalej najbogatsi są praktycznie nietykalni. Zaś w USA, krainie wczesnowstających, pięknego snu, normą jest już życie w przyczepie, gdy najbogatsi z każdym rokiem bogacą się jeszcze bardziej. Oczywiście w USA to nie jest prawdziwy kapitalizm jak np. w kwestii ubezpieczeń zdrowotnych, bo przecież pszembiorca nigdy nie
@TheKirghizLight: socjalizm musi być trzymany na smyczy, bo sprowadzi biedę na wszystkich (z wyjątkiem grupki "czerwonych baronów"), ale to samo dotyczy kapitalizmu (tylko zamiast czerwonych baronów będą bezosy i inne muski) IMO najlepsza jest mieszanka jednego i drugiego, tzn. Kapitalizm ze zdrową domieszką redystrybucji.
Doktor Memcen w swojej bajce o grillu i domu dla każdego powołuje się na amerykański mit powielany w serialach telewizyjnych, które stanowiły mimo wszystko niższą kulturę, w pewnym sensie odmóżdzającą, no i racjononalizującą urojenia liberaloidalne. Dlatego zamiast oglądania bajek polecam fanom kapitalizmu obejrzeć coś bardziej wartościowego, np. filmy z okresu "Nowego Hollywood", które bajki o wspaniałości USA nie powielały. Na przykład świetny film z Jonem Voightem i Dustinem Hoffmanem "Nocny Kowboj". Kapitalizm
@TheKirghizLight: stary, relokuj sie do korei polnocnej, tam maja najlepiej wdrozony komunizm ze wszystkich prob, bedziesz tam szczesliwy. Reszta swiata tez bedzie szczesliwa, ze tam bedziesz. Zrob to dla kolektywu!
Z perspektywy czysto politycznej to w pewnym sensie Konfederacja może budzić pewien rodzaj szacunku. Tak oddanej masy jak wyborcy Konfederacji nie ma żadna partia w Polsce. Cokolwiek jakaś memiczna postać z Konfederacji powie to i tak wyborcy to od razu zracjonalizują. Już np. stali się zwolennikami poboru, tylko nie jako "pobór" a "szkolenie wojskowe". Taki znienawidzony przez libków wyborca PiS, co bierze te 500+ i podobno rujnuje gospodarkę to głosując na PiS
Zabawnie się w sumie słucha i ogląda libkomedia przed chrześcijańskimi świętami. Nagle wszystkie liberalne wczesnowstające tuzy przypominają sobie, że jest coś poza tym potwornym liberalnym światem, poza tymi antywartościami i cnotami jakie liberalizm oferuje. Nagle szukają w sobie rodzinności i uduchowienia, są pierwszymi do dawania rad, do umoralniania. W tej krótkiej chwili to nie posiadanie miarą, nie rozwój celem, nie modlitwa do pani techniki, za którą śmierć się kryje.
Najbardziej nadającą się do wojska grupą ludzi są bez wątpienia wyborcy Konfederacji. Gdy połowa partii głosuje za szkoleniami, a druga robi już stały numerek z zasłoną dymną w postaci wstrzymania się od głosu, gdy w programie partii jest jasno napisane, że chcą poboru, gdy jeden z posłów wprost mówi to z mównicy, to co robią wyborcy Konfederacji? Piszą jak to lewaki chcą poboru, a oni są za wolnością, bo im tak doktor
kuce nigdy by czegoś takiego nie zrobiły xD mam na myśli wyjście z piwnicy i zrobienie czegoś, a jeszcze jak mają oberwać po dupie to już w ogóle. Oczywiście jak był hajp na prawice w 2015 roku i później, to kuce się śmialy że hehe my to pójdziemy walczyć a nie to co #!$%@? w rurkach, co tam ja umiem karabin trzymać a ty oskarku co tam biedaku xDXDFf
Sytuacja ze zmuszaniem do niewolniczej służby w wojsku poza tym, że jest robieniem z człowieka maszyny do zabijania to dobitnie pokazuje inny problem. Czyli kwestię tego liberalnego raju i idącej z tym rajem liberalnej demokracji. Za niewolnictwem głosowali prawie wszyscy posłowie, a tej garstki posłów Korwina, co się wstrzymała od głosu nie ma co komentować, bo raczej jasnym dla każdego jest czym jest Korwinowska alternatywa...
Co wybory słyszymy o znaczeniu naszego głosu, w czasie rządu słyszymy, żeby nie marudzić i czekać na kolejne wybory i wybrać kogoś, kto nam odpowiada. Pytanie więc brzmi kogo? W końcu się bowiem, że takiej opcji nie ma. W końcu w liberalnej utopii chodzi o to, żeby organizm władzy mógł się spajać z kapitałem właściwym, a nas kontrolować. I ten organizm oczywiście pozostaje nienaruszony.
Nie grozi nikomu z tego aparatu wizyta w wojsku. Jest równocześnie on bezosobowy, można powiedzieć eteryczny, bo nie ma znaczenia kto piastuje daną funkcję. Najważniejsze jest to, żeby nic mu się nie stało. Żeby nie wolno było go ruszyć. Nam nie wolno zaprotestować, nie wolno odwołać wspaniałego wybrańcy narodu, mamy grzecznie czekać 4 lata i wybrać to samo. I tak w kółko.
@uesugi2: To nie ma znaczenia jak się spędzało. Dalej jest to forma przymusu, i dalej na takim szkoleniu da się wpajać narracje, która ma z Ciebie uczynić oddanego, bezmyślnego żołnierza. A sam temat dotyczy problemu liberalnej demokracji i braku faktycznego wyboru. Świetnie ukazuje co kryje się za ułudą znaczenia głosu jednostki.
obowiazek szkolny to tez forma przymusu i wpajane sa w jego ramach narracje ktore dzieciom potrafia autentycznie krzywde robic mimo tego wiekszosc z nas sie na ten przymus zgadza bo jest on potrzebny, w tym przypadku jest analogicznie i dramatyzowanie jest zbedne.
@uesugi2: Jak obowiązek nauki, który władza też wykorzystuje do swoich celów, w końcu hierarchizuje wiedzę i świadomie w danym stopniu ogranicza, porównujesz do zmuszenia do bycia maszynką do
“There is nothing so loathsome as a sentimental surrealist.”
@staryalkus: A można w tej grze urodzić