Wpis z mikrobloga

Niejednokrotnie jak się wejdzie w dyskusję z fanami pszymbiorczości z Korwinowskiej sekty to pada argument, że obecnie nie mamy kapitalizmu (który jest mylony z jego przymiotem racjonalizującym, którym jest wolny ryneczek), tylko korporacjonizm. #!$%@?ąc od tego, że kapitalizm to dominacja kapitału i z samych zasad liberalnej ekonomii jasno wynika do czego prowadzi, a tym samym jest to kapitalizm ; to zabawne jest jak sami wyznawcy udają, że o tym nie wiedzą. Już filmik na YT z przed osmiu lat https://www.youtube.com/watch?v=a9bBEbAO8Ik jasno pokazuje do czego prowadzi kapitalizm. W tym sennym marzeniu młody parówkarz po zniesieniu danin publicznych i koncesji staje na czele korporacji.

I teraz rodzi się pytanie. Czy fani pszytszybjorczości są tak naiwnie głupi, że myślą, że każdy z nich stanie na czele korporacji i będzie bogaty? Czy może w tym sennym marzeniu chodzi o to, żeby stać się tymi, których nazywają lewakami/marksistami jak np. kapitaliści z WEF. A rozwiązanie tego wszystkiego jest takie proste - przestać żyć na planecie "będę". Nie będziesz bogaty jak zlikwiduje się ZUS, NFZ, podatki. Kapitalizm to nie jest wolny ryneczek, kapitalizm nie prowadzi do bogactwa ogółu, nie jest sprawiedliwy.
#antykapitalizm #konfederacja #bekazprawakow #bekazkonfederacji
  • 34
@TheKirghizLight istnienie korporacji nie jest niczym złym na wolnym rynku. Kirporacjonizm to coś innego. To zawiązanie się ścisłej współpracy wielkich korporacji z rządami. Tak długo jak rządy działają na rzecz ludzi a nie korporacji po przez korupcje - wszystko gra. Pytanie jakie mam jest jedno - czy to jest możliwe? Chciałbym mieć wolny rynek i silne prawo i nieskorumpowany rząd. Ale jak? Ta dyskusja powinna toczyć się w tym kierunku.
@xdTM:

kapitalizm to system w którym biedni uważają że nie są biedni, tylko są miliarderami z tymczasowymi problemami finansowymi


Dokładnie tak. Dlatego każdy parówkarz broni pszytczybjorcy, bo naiwnie się łudzi, że będzie jak on. A jak kapitalista robi coś przeciwko jego interesowi to sobie wmawia, że to komunista, bo przecież ten kapitalistyczny heros nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Ciekawym przypadkiem jest osoba Bezosa. Można wręcz mówić o paradoksie Bezosa. Jak
istnienie korporacji nie jest niczym złym na wolnym rynku. Kirporacjonizm to coś innego. To zawiązanie się ścisłej współpracy wielkich korporacji z rządami. Tak długo jak rządy działają na rzecz ludzi a nie korporacji po przez korupcje - wszystko gra. Pytanie jakie mam jest jedno - czy to jest możliwe? Chciałbym mieć wolny rynek i silne prawo i nieskorumpowany rząd. Ale jak? Ta dyskusja powinna toczyć się w tym kierunku.


@WhiskyRomeo: Wystarczy
@Hrjk: Oczywiście ( ͡° ͜ʖ ͡°). Co więcej to się uda na klasycznych rynkach, gdzie powstają monopole/oligopole jak np. rynek ubezpieczeniowy. Wystarczy znieść regulacje i nagle pojawią się setki Ubezpiexuw. A w USA rynek medyczny i ubezpiezczeniowy to lewactwo, bo regulacje. Co tam, że dzięki regulacjom w ogóle istnieje szansa, że ktoś wejdzie na rynek vide Play na rynku telekomów. Janusz Krul powiedział, że regulację są złe
@TheKirghizLight: Mnie tu dodatkowo rozbraja to ich wyjęcie poza nawias gospodarki, jakby był to jakaś alternatywny dział fizyki nie rządzący się prawami fizyki klasycznej. Jeżeli mamy wielkie, globalne kopro stworzone przez tych, którzy jeszcze parę lat temu byli małymi prywaciarzami (a takie fortuny przecież w naszych czasach potrafią powstawać) i te korporacje dostają grube kontrakty od państwa (co jest w kapitalistycznym systemie logiczne, bo przecież państwo własnych firm nie powinno posiadać,
@niecodziennyszczon: Oj tak, to też jest klasyk. Parę tygodni temu jeden się powoływał na naturę. Gdy podałem mu przykład zwierząt, co zbierają się w watahę jak psy czy hieny to nagle pan pszymbiorca, wielki przeciwnik związków zawodowych przestał odpisywać. Nie zrozumiał, że zwierzę realizuje tylko i wyłącznie swój partykularny interes (lub stada), nieoparty o żadną narrację. I psa czy hieny nie interesuje czy pszytszybjorca wcześnie wstawał, nie interesuje kto złowił pierwszy.
(który jest mylony z jego przymiotem racjonalizującym, którym jest wolny ryneczek)


@TheKirghizLight: Jest mylony, bo Korwin jest zwolennikiem wolnego rynku, ale w swojej włąsnej definicji. Jak Korwin rzuca nazwiska takie jak Hayek, Mises, Friedman, możnaby pomyśleć że propaguje ich poglądy, ale nie. On to wszystko wziął, wybrał co mu się podobało, dodał swoje gówno, no i teraz mamy stado korwinistycznych pseudo-kapitalistów którzy myślą że będą zwolennikami wolnego rynku jeśli będą głośno
@TheKirghizLight: tak może nawiąże do tego co piszesz. Pamiętam jakby wczoraj kręciłem z kumplami bekę z Piotra Szumlewicza "by istniał wolny rynek muszą istnieć surowe regulacje" czy jakoś tak to było. Śmiechu było co nie miara a potem szliśmy na spotkanie z Panem Januszem z czasów KNP.

No a dzisiaj skończyłem studia i podyplomówkę, pracuje w korpo BigPharmy, a wcześniej w sieci aptek. I powiem tak O JEZU JAKI GLUPI BYLEM
@RyouNarushima: @ibilon Tak, tak, będziecie bogaci jak znikną podatki, ZUS, NFZ. Tym razem kapitalizm się uda. Kapitalista nie wchodzi w interesy z państwem, nie lobbuje, nie wyzyskuje, nie robi zmów cenowych. To wspaniałomyślca. To lewaki to robią.

A co do tej Korei, którą tak wklejasz to niech będzie, że jest tam komunizm. Dalej nie zmienia to faktu, że kapitalizm się nie udał i nigdy nie uda. Przy tym założeniu (błednym, ale
tak może nawiąże do tego co piszesz. Pamiętam jakby wczoraj kręciłem z kumplami bekę z Piotra Szumlewicza "by istniał wolny rynek muszą istnieć surowe regulacje" czy jakoś tak to było. Śmiechu było co nie miara a potem szliśmy na spotkanie z Panem Januszem z czasów KNP.


@Vayloren: Szumlewicz bez wątpienia mial słabą prezencję, niejednokrotnie popełniał gafy, i w czasach "masakrowania" stanowił argument, że krul ma rację. Mimo, że miał ją Szumlewicz.
Ty jakiś upośledzony jesteś. Nawet nie sprawdziłeś definicji korporacjonizmu.


@RyouNarushima: Strzelam, że chcesz się bawić w jakieś hehe zabawy słowne czy inne żarciki. Wyjaśnij więc co to kapitalizm a co to korporacjonizm.

I podaj przykład jakiegoś państwa komunistycznego.


Sensu stricte marksistowkim nie ma takiego państwa, bo gdy dojdzie do komunizmu to wcześniej dojdzie do zaniku państwa. W szerszym zaś znaczeniu to wczesne ZSRR (okres Leninowski) można uznać za państwo komunistyczne. Doszło