@DAMONSTER: Wiem o czym mówisz. Też chciałbym wrócić do tamtych czasów. Ostatnio próbowaliśmy z kumplami grać znowu w moda ale to jednak nie to samo :/
@DAMONSTER: potencjał, jaki ta gra miała, był niesamowity. przecież to od niej zaczęła się cała zajawka na zombie, gry survivalowe, żeby wreszcie przekształcić się w battle royale. chyba nigdy tego nie przebolę
#pasta #harrypotter #byloaledobre #pixelday – Jesteś czarodziejem, Harry – rzekł Hagrid. Twoje miejsce jest w Hogwarcie. – A czym jest Hogwart? – zapytał Harry – To szkoła czarodziejów. – Ale to nie szkoła publiczna? – Nie. W pełni prywatna.
Mój #rozowypasek studiuje na #ug i musi przeprowadzić ankietę w ramach pracy licencjackiej. Tematem ankiety jest "Realizacja programu szczepień ochronnych u dzieci a świadomość rodziców.". W związku z tym, że zależy jej na jak największej liczbie wypełnień, chciałem Was prosić o plusowanie tego wpisu oraz, jeśli jesteście już #rodzina jako #rodzice, o wypełnienie jej - link do
Zapewne każdy z nas zna jakiegoś STRAŻAKA. Powtarzam, STRAŻAKA i to przez duże S,T,R,A,Ż,A,K i A. I żeby to był prawdziwy strażak z PSP, nieee. Chodzi mi o ludzi z OSP, którzy jak na złość, obnoszą się swoim "powołaniem" bardziej, niż ktokolwiek na świecie xd. Profil na fb "pracuje jako: STRAŻAK RATOWNIK", snap firefighter86, fire-men albo firewoman (xD), taki sam nick na insta, na którym co drugie zdjęcie jest z AKCJI, albo z wozem
@ratownik17: Ja miałem kolegę który tez był zajarany i madrze to robił, po technikum o-----ł panstwową szkołę pożarniczą czy co tam i jest normalnie w PSP. a druga koleznaka co mimo kupy lat po techbazie jest w OSP, to mało się nie zesra żeby przy każdym spotkaniu opowiedzieć coś xD
#rozdajo Kod uprawniający do 100% zniżki na programy z listy poniżej od JetBrains. Losowanie niech będzie dzisiaj o godzinie 23:00 #programowanie #jetbrains
@Helikopter_Apacza: pytanie na priv z którego programu będzie chciał korzystać i dlaczego + krótkie sprawdzenie aktywności na mirko i myślę, że będzie można ocenić w miarę wiarygodnie, czy to się komuś przyda :)
Będzie to krótka historia o bohaterstwie w dzisiejszych czasach. O tym, jak jeden niezwykle odważny mirek przy niewielkiej pomocy drugiego mirka stał się wzorem dla całego społeczeństwa.
Połowa listopada ubiegłego roku. Na nocnej zmianie @Exilless opisuje wstrząsającą historię, w której uczestniczył. Pijany i naćpany napastnik, z ostrym nożem w ręku rzucił się na bogu winnych Ukrainców. Mireczek stanął na wysokości zadania i ryzykując swoje życie, nie pozwolił na pobicie sąsiadów zza wschodniej
Chociaż mało kto zdaje sobię z tego sprawę, to... Zerkaliście na tego gościa setki razy, i pewnie nie raz jeszcze się z nim zetkniecie - na różnych etapach eksploracji świata, budynków innej przestrzeni.
Grzejnik Faviera. Bo o nim mowa. Jest to dosyć specyficzny rodzaj grzejnika żebrowego. Jego niezwykłość i popularność - wynika z wyjątkowej prostoty budowy - niestety kosztem estetyki - co sprawie że to najczęstszy gość w obiektach przemysłowych
Mi osobiście, taki grzejnik kojarzy się najbardziej z szatnią w podstawówce
Nooo. Wpaść na taki grzejnik to był ból. '82 here, nasza szatnia była w schronie przeciwatomowym. Pamiętam te drzwi pancerne, z pół metra grubosci, albo więcej. W środku były takie grzejniki i czasem się specjalnie popychało kolegów na nie.
@Sandman: Mieliśmy taki na klatce schodowej. Zjeżdżałem kiedyś po poręczy i gdy poręcz się skonczyła spadłem uderzając w niego tyłem głowy. 3 blizny w równych odstępach mam do dziś.
Prawdopodobnie najbardziej niezwykły album w mojej kolekcji. W Rosji po II wojnie światowej Stalin zakazał posiadania jakiejkolwiek zachodniej muzyki, wszystkie albumy musiały być autorstwa rosyjskich kompozytorów. Jednak ludzie nadal pragnęli nowej zachodniej muzyki, wszystkiego od jazzu po blues i rock & roll. Przemyt winyli był bardzo ryzykowny a zdobycie materiałów do wykonania kopii albumów które znalazły się w Rosji było drogie i również niebezpieczne. Pomysłowym rozwiązaniem tego problemu było tworzenie tak zwanych
Pamiętam, jak z dobre 10 lat temu rozmawiałem z kimś, kto był członkiem organu/komisji zajmującej się wyceną prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych na początku lat 90. Zapytałem go wówczas wprost: Jak to się stało, że tyle zakładów przejmowano za tak śmieszne pieniądze, dlaczego w ogóle to było tak nisko wyceniane…? Oto, co mi odpowiedział ów człowiek: Wie Pan, generalnie to myśmy się wtedy dopiero uczyli wyceny, nie było praktycznie żadnych opracowań ani doświadczeń, na
@Slonx: Niektóre wpisy są legitne, ale niektóre, a zwłaszcza opatrzone komentarzem: "z oczywistych powodów nie mogę zdradzić szczegółów", śmierdzą fejkiem z daleka.
Pamiętam, jak z dobre 10 lat temu rozmawiałem z kimś, kto był członkiem organu/komisji zajmującej się wyceną prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych na początku lat 90. Zapytałem go wówczas wprost: Jak to się stało, że tyle zakładów przejmowano za tak śmieszne pieniądze, dlaczego w ogóle to było tak nisko wyceniane…? Oto, co mi odpowiedział ów człowiek: Wie Pan, generalnie to myśmy się wtedy dopiero uczyli wyceny, nie było praktycznie żadnych opracowań ani doświadczeń, na