U mnie w regulaminie studiów (medyczna uczelnia) jest chyba taki zapis, że jak nie zda bardzo duży procent osób egzaminu (jakoś chyba 80-90%) to egzamin jest powtarzany dla całego roku bo widocznie coś z nauczaniem wykładowcy poszło nie tak. Więc ogólnie trochę się niektórzy boją chamsko uwalać, zdarzyło się u mnie raz że uwalali na kolokwium dopuszczającym do egzaminu.
Często przyczyną sporej ilości zaskornikow/pryszczy u kobiet jest niedokładny demakijaż i zbyt ciężkie, zapychające i nieodpowiednie kosmetyki do danego typu cery. Mało która kobieta potrafi dokładnie umyć twarz po całym dniu noszenia makijażu. Odpowiednia pielęgnacja też ma bardzo duży wpływ. No i wiadomo dieta, stan zdrowia.
Gdy żona mi mówi: "kup kilogram ziemniaków", to ja kupuję kilogram ziemniaków, a nie 1,2kg lub 0,9kg. Mój dzisiejszy wielki sukces. Kasjer nawet myślał, że się pomylił i coś źle nabił, a później powiedział, że dopiero drugi raz zdarzyła mu się taka sytuacja. Czy w życiu można coś jeszcze osiągnąć?
@Amestris czy to prawda, że sprzedawczynie na działach mięsnych myja mięso domestosem jak już leży kilka dni, żeby wyglądało świeżo, aby sprzedać cały towar?
Nic mnie bardziej nie irytuje jak "zwyczaj" ściągania butów kiedy kogoś odwiedzam. Unikam takich odwiedzin. Buty to część mojego stroju kiedy przychodzę z wizytą.
A już zupełnie żenująco wyglądają zdjęcia z imprez sylwestrowych, czy urodzinowych gdzie odp*lone kobietki zasuwają w samych rajtuzach.
Ja podziękuję. Bawcie się dzieci w swoim towarzystwie - beze mnie.
Mnie to osobiście odrzuca chodzenie w butach po domu. Od razu sobie myślę co na tych podeszwach (pomimo użycia wycieraczki) i tak mogło zostać z dworu (resztki rozkładących się rzeczy na chodnikach bo ktoś coś upuscil, coś tam umarło i deszcz to niby rozmył, też niestety nie raz widziałam jak dresy z osiedla plują i smarkają na chodniki, odchody insektów i jakieś małe gówienka przyklejające się żeby je przenieść w inne miejsce)
Mam syna w 5 klasie podstawówki. Dzisiaj, do spółki z kolegą z klasy (dajmy mu Andrzej), zaczaili się na podwórku i pobili o rok młodszego sąsiada (powiedzmy - Bartka).
Nie ma mowy o przypadku, czy o jakimś równorzędnym konflikcie. Działali celowo, z premedytacją i bez
Kiedyś ktoś mi opowiadał historię podobną trochę do tej. Ojciec dowiedział się, że syn naśmiewa się ze swojego biednego kolegi wraz ze swoją paczką, z jego ubioru i braku telefonu. Postanowił coś z tym zrobić. Od następnego dnia, nic go nie uprzedzając syn schodząc na śniadanie otrzymał dwie kromki chleba z dżemem. Drugiego śniadania nie bylo gotowego do zabrania, które zawsze nosił do szkoły. Kieszonkowego nie dostał tak jak codzień. Ponadto ojciec wręczył mi starą komórkę i powiedział, że ich smartfony musiał sprzedać bo brakowało im pieniędzy na opłaty. Syn wytrzeszczył oczy i nie mógł zrozumieć. Po śniadaniu poszedł sie ubrać a tam czekały na niego ciuchy z lumpeksu, zajrzał do szafy a tam kilka koszulek, dwie pary spodni, sweter - wszystko z lumpeksu. Chcąc nie chcąc, chodził tak do szkoły. Drugiego dnia jego "koledzy" się od niego odwrócili bo się go wstydzili. Po tygodniu syn przy śniadaniu jedząc chleb z dżemem mówi do ojca:
@FilozofujacaCalka Nie przeglądam takich stron więc ciężko mi powiedzieć, gdzie to usłyszałam/przeczytałam bo już nie pamiętam. Pisarzem to ja nie jestem (wiem xD) więc wyluzuj, bardziej miało tu znaczenie pokazanie zrozumienia sytuacji przez drugiego człowieka i że się dzieciak czegoś wartościowego nauczył. :p
1 opcja: jak druga strona się smaży to kładę plater sera żółtego i potem jak się roztopi plasterki pomidora 2 opcja: na usmażone nakładam taki coś ala twarożek (ser bialy rozdziabany widelcem, do tego trochę śmietany, troche cebuli w kostce i czosnek, pieprz i sól do smaku) Są pycha
Można śmiać się z Januszow i Grażyn ale w rzeczywistości to większość tego narodu jest #!$%@? i roszczeniowa.
Lałem browar na Woodstocku. W ramach promki Lech dorzucał jakieś gratisy do browarów. Festiwal #!$%@? trwał w najlepsze. W tym roku gadżety były "dozowane" przez pracowników w taki sposób by nie rozdać wszystkiego na raz (albo raczej żeby nocna zmiana nie przekazał wszystkiego w pierwszy dzień jak to było rok temu - Januszostwo w narodzie silne wszędzie) Gumki i tak nam poszły już 2 dnia. I tu się zaczyna festiwal żenady. Obojętnie czy 18, 20, 36 czy 40 lat.
Kładę 11 kuponów na puszkę i pytam czy jeszcze są dostępne chustki (za 8 kuponów). - Chusty nam się skończyły ale możemy się dogadać. Jak się mi dorzucisz do napiwku to dam Ci plecak. (dostawało się go za 12 kuponów)
Także wszędzie są różni ludzie, mnie za każdym razem pytali czy się dorzucę albo czasem próbowali kombinować jak tu zarobić, sugerując że mogą coś ekstra dorzucić jeśli się im dołoży. Myślę że
Kilka godzin temu pojawił się wątek o łakach polskiej sceny #rap Ale wychodzę na przeciw i chciałbym żebyście w tym wpisie dodali wartych posłuchania Ja zacznę Łona i Webber #muzyka