Z powodu natłoku prywatnych zawirowań i dużych zmian w moim życiu, przez półtora miesiąca działki nie kosiłem. No i nie ukrywam - trawa urosła dość wysoko.
Wczoraj zauważyłem że działka została skoszona, a zauważony sąsiad powiedział że zgodnie z regulaminem spółdzielni, spółdzielnia skosiła trawę na mój koszt.
Nikt
jeśli coś się stanie kimiko lub francuzikowi to:
- będę płakał długo i rzewnie
- nigdy nie kupie prime'a a nic na amazonie