CENA 22zł
Cebula, sos serowy na bazie chedara, zielona papryka, i krojony steak (z bawety jak się dowiedziałem, czyli dobra część łaty [bardziej z boku niż z karku - nie rostbef ani antrykot]).
#warszawa #foodtruck #jedzenie #foodporn #streetfood
źródło: comment_RuTOu4M2vGTvGqAIBD3VlkcH19lGgdsg.jpg
Pobierz
źródło: comment_OdEqjSz20xCUKCZym4GdZufDGVLWYDaP.jpg
Pobierz
źródło: comment_2UUSzYDwul5cuBdLTcF7uFRahTbPB4MI.jpg
Pobierz901

Chemiczny smak wody, półpłynne fekalia w basenie, tajemnicze odory, kuchnia nie nadąża więc serwują dania z pół-surowym kurczakiem w brudnych naczyniach, podejrzenie skażenia wody, systemu wentylacji i/lub klimatyzatorów, goście zapadają na różne choroby.
z
źródło: comment_PvPetQ05wfBpI8HVD2vAtpiJIeOKAYuR.jpg
Pobierz552

Polska może się poszczycić dwoma parkami ciemnego nieba, gdzie zanieczyszczenie sztucznym oświetleniem jest na tyle małe, że pozwala dostrzec wszystkie gwiazdy. Właśnie powstał największy taki rezerwat w Europie.
z
źródło: comment_1JwDj06Zzd6Mkp0ddObfZ1EaN3VyPfXb.jpg
PobierzKomentator
od 30.06.2017
Rocznica
od 20.12.2022
Gadżeciarz
od 20.12.2013
Mikroblogger
od 13.08.2014
Wykop.pl
W środę miałem dużą kłótnię z moją żoną. O 19 miała przeprowadzić lekcje zdalnie przez skype i chciała bym był do tego czasu w domu. Dodatkowo miała swoją mamę do pomocy przy dzieciach jakbym się spóźnił. Ale napisała, że jak dam radę to żebym zrobił zakupy. No to spróbowałem zrobić zakupy wychodząc od lekarza o 18 ale ponieważ #biedronka to wyższy poziom s----------a i #ewakuacjaboners musiałem jechać do dwóch biedronek i spóźniłem się 5 minut.yślę na luzaku że jest spoko.
Nie jest.
Żona mi aferę robi, że przecież jej mama ma jeszcze na zakupy jechać (a skąd ja mam to wiedzieć że punkt 19 ma jechać?) że laska ze skype czeka (pytam czemu nie zadzwoni i nie przeprosi za buraka męża że się spóźnił? - nie bo to brak szacunku i w ogóle imba). Nadmienię na marginesie że jej lekcje to jakieś 5% naszych dochodów a 95% w zębach ja przynoszę. I fakt spóźniam się często ale to nie ja z uporem lepszej sprawy umawiam te lekcje na pół godziny po moim końcu pracy (po robocie lece jak wariat przez miasto - uwielbiam ten stan...) no i pokłóciliśmy się (już nie wiem o co dokładnie) i wkurzony schodzę na podwórko do teściowej zluzować ją i po drugie dziecko. Teściowa się pyta co tam a ja przez zęby warknąłem że nic (bo już nie chciałem jej dowalać że ma choleryczkę córkę). I co się dowiaduję dzisiaj, 4 dni po wszystkim? Że teściowa się obraziła i oczekuje przeprosin, oczywiście mi tego nie powiedziała ( ze mną na żywo wszystko cacy i w smsach) ale żonie. A ja się miałem domyśleć. Ale teraz najlepsze, dlaczego piszę ten post.
Bo zamiast jak człowiek wyjaśnić, powiedzieć, przeprosiłbym bo zachowałem się jak buc to nieeee... Ona musiała toksycznie dolać do ognia (już wiem po kim moja żona jest taka passive aggressive) i powiedziała żonie, że będzie przyjeżdżać do niej pomagać przy dzieciach ale jej a nie mi (czyli jak mnie nie ma w domu) bo mi przy dzieciach nie ma zamiaru. No ja p------e. Już miałem na końcu języka że jeśli o mnie chodzi, to w MOIM domu z takimi tekstami to się może w ogóle nie pokazywać, łaski bez.
Ja p------e...