Razgriz
Razgriz via Android
Ale Kaczyński nie znosił widoku światła i niszczył wszystko, co opozycja stworzyła. Ujrzał wtedy Naród, że w ten sposób nic nie może istnieć na świecie: ani jasność, ani mrok. Stanął więc między swymi braćmi i próbował pojednać ich ze sobą. Jednakże bez skutku. Ale tam, gdzie stanął Naród, ani opozycja, ani Kaczyński nie mieli żadnej władzy. W miejscu tym ład i chaos współistniały w harmonii. Tak oto powstało morze, a z morza