Hitler chce wejść do nieba. Otwiera mu bramę Święty Piotr patrzy i ze zdziwieniem- Hitler, a co ty tu robisz?? Jak to co Piotrze, chcę wejść do nieba... Ale Adolf dla takich jak ty nie ma tutaj miejsca! Piotrze, jak mnie wpuścicie to dam wam wszystkim po żelaznym krzyżu! Piotr się zadumał- dobra Adolf idę się spytać szefa. Jezu, Jezu- Hitler chce wejść do nieba. No Piotrze, przecież takich jak on my
% marży to od 4-6 procent przy obrotach 100 tys miesięcznie do tego "premia" uzalezniona od kontroli średnio 2 tys złotych ;) Opłać z tego pracowników, zus i żyj godnie :)
@kAdi: Żyjesz za grosze, jesteś pomiatany przez przełożonych, praca 24h/doba 7 dni w tygodniu, dostajesz towar którego nie chcesz i musisz za niego zapłacić, regularne kontrole gestapo. Generalnie jesteś pieskiem na smyczy korpo. Po zamknięciu musiz zapłacic Vat + - 50 tys, a firma wystawia Ci fv za straty towarowe na 2 razy taką kwotę ;)
@kaszanka_z_cebulka82 na start prawie nic, przekrety byly co chwile, np falszowanie inwentaryzacji bo partner nie mial czasu, lub zabranie dostepu do sklepu na ktorym byl moj towar.
@mcsQ 1. Siec 2. Owoce , warzywa, pieczywo 3. Musze za nie zaplacic 4. Parowki generalnie ok, ale znam ajentow u ktorych w sklepach parowki kreca sie na rolerze po 2-3 dni. A swieze wypiekane na miejcu pieczywo laduje w piecu po 3 razy.
@zimnylehc punkt dzierzawisz, placisz ok 300 zl, ale musisz byc na ich zmyczy i brac od nich towar. Dalej jestem w handlu, ale nie siec i inna branza :)
@Psibob 1. Tak 2. Poczatek prowadzenie tego syfu 3. Pogorszenie relacji w rodzinie, brak czasuvna cokolwiek, brak kasy na cokolwiek, dlugi u znajomych, postrzepione nerwy.
@tmk1 1.srednie 2. Nie 3. Tak, osoba ta byla wtedy zadowolona, juz nie prowadzi punktu :) 4. Nie 5.Tak, ale obiecywano wyzsze marze. 6.tez, ale rzeczywistosc mnie
@adrpan 1. Nie 2. Prawie caly towar na sklepie, oprocz pieczywa i warzyw 3. Nie pamietam 4. Sprzedawales ponizej ceny zakupu, cena obnizala sie przy platnosci automatycznie, a firma w teorii oddawala Ci roznice. 5. Firma z ktora podpiszesz umowe
@Adrian77 bo wszystko tam zrobione jest na #!$%@?, kabli przy kasie bylo tyle ze informatyk ktory to robil musial korzystac z wielosztuk na harnasie :)
@Wesoly_Kartofelek straty towarowe, towar z terminem krotszym niz 3 miesiace mozesz wsadzic sobie w d, bo dostaniesz na niego fakture, i vat za reszte towaru ktory odsprzedajesz do sieci
@instinCtoriginal 1. Od tego ile zostanie z marzy. 2. Nie, ale naciskali na wieksza ilosc pracownikow. 3. Ja 4.nic, muszisz brac od nich towar i byc pieskiem na smyczy
@Jokker 1. Tak 2. Tak 3. Namowil mnie znajomy ktory dostal hajs za to ze mnie zwerbowal ( nie prowadzi juz sklepu i zarabia na dlugi za granica ), nie bralem pod uwage nic innego. 4. Znam bylych ajentow - wiekszosc juz za granica :D 5. No wlasnie wszystko poszlo za latwo, wszedlem tam z ulicy i tak samo wyszedlem.
@SunnO to ze podpisalem weksel in blanco, narzucali towar krotkim terminem, za ktory musze zaplacic. I to ze ciagle bylo cos nie tak i to ja bylem tym zlym.
@parasite Teraz tez tak o tym mysle, ale czasu nie cofne. Bylem mlodszy, wszystko szlo jak po masle, mlody chlopak kierownikiem sklepu, kto by sie nie nakrecil?
@4nonim 1. 6-8 % 2. Do osoby trzeciej, ale umowe podnajmu mialem z siecia. 3. Czesc wrocila do hurtowni , a towar z terminem krotszym niz 90 dni trafil do mnie, mojej rodziny i znajomych. 4. Ciagly #!$%@? za wszystko, tylko wymagania, zero pomocy. Grozby, grozby, grozby.... Gdy zadzwonilem z prosba , przewaznie zostawalem olewany. 5. Mialem terminal lotka, zysk to ok 300 zl/mc
@von_Schuttenbach bylo ciezko, zaraz po zamknieciu chodzilem jak trup poniewaz nie potrafilem spac. Bralem leki na uspokojenie, a mimo to ciagle chodzilem przestraszony. Stany lekowe to na porzadku dziennym. Ale juz sie jakos ogarniam i zyje normalnie.
@VodkaDestroyer zle rozumujesz, kase wplacasz po zamknieciu dnia, a nie po dostawie, czyli placisz za towar ktory sprzedasz. Towar po terminie ktory Ci dostarcza a go nie sprzedasz, generuje dlug, tak samo jak kradzieze.
@PanBekon Czekalem na to pytanie, kradzieze byly baaardzo czeste, glowinie amatorzy czekolad, bombonierek, alkohololi, kaw. Czy gonilem? Oczywiscie, i nie raz taka gonitwa przeksztalcala sie w bojke i konczla na komendzie. Grozby ze mnie zabija slyszalem od lokalnych narkomanow i meneli bardzo czesto. Zona bardzo sie o mnie bala i wcale sie jej nie dziwie.
1. Nie podpisuje umowy o prace tylko umowe wspolpracy. 2. Tak, prawda. Partner nie przyjmowal odmowy nie otwierania w święta. 3. Oczywiscie, maja mozliwosc zmiany cennika. 4. Nie wiem, za moich czasow jeszcze o tym nie mowiono i nic takiego nie mialo miejsca. 5. Liczylem na 3-4 pracownikow bo przekonywano mnie ze na tyle bedzie mnie stac. 6. Tak to prawda. Pamietam ze w regulaminie byla mowa o doplacie to monitoringu, o
@jep4ka Myslalem o tym, nadal mysle, ale nie do konca przez to, chciaz jest to jeden z powodow :) mam tu rodzine, znajomych, wspomnienia ktorych nie chce zostawiac przez malutkie problemy :)
@4nonim polowe z lotka. Piekarnia byla narzucona z gory, warzywa i owoce bralem dowolnie ( ale partner i tak narzekal ze nie biore w innej hurtowni ). Nie bylo szans na zadne negocjacje.
@wojciech_dynamo U mnie tak bylo. Ale w innych sklepach standardowa procedura bylo podawanie parowek ktore lezaly na grillu po 2-3 dni, bulek bulek rozmrozonych tydzien wczesniej. Minimalizacja strat :)
@WykopowyProgramista15k: 1. Tak, myślałem ze znajomy który siedział w tym biznesie ma głowę, ale okazało się ze nie. 2. Czytałem , ale tak jak mówien nie dopuszczałem do siebie żadnych mozliwosci niepowodzenia. 3.Oczywiście, umowa umową, ale regulamin ciągle był zmieniany. Dotyczyło to m.in nowych standardów kontroli, dofinansowań, zwrotów towarów - to zmieniało się co chwile. 4. Nikt inny tego nie robił, zdecydowałem się sam. Gdybym miał zrobic to drugi raz,
#!$%@?ących pracowników i wziąć różne opcje pod uwagę, a nie tylko zakładać, że za kasą to podludzie bez mózgu. Pozapieprzaj tak jeden z drugim i się wypowiedz :)
Po drugie - niefajnie ze strony franczyzobiorcy, że nie zatrudni 2, by to jakoś szło, z 2 strony, jeśli NIGDY nie ma wolnego i jest na minusie, kombinuje jak może.
a każdego produktu na półce? Powiedzmy kawa danej firmy miała być na trzeciej od dołu półce i piąta od lewej? I czy w razie gdyby tak nie było to czy przychodził żabkowy "tajny klient" żeby pote
@PlugawaChimera: tak, i najgorsze było to że te planogramy zmieniały sie bardzo czesto, ale trzeba było układać, układać i układać...
@forwardos: Tylko że magazyn za każdym razem odrzuca zwroty. Wiekszość przypadków dorzutów z mojej strony to towar zamówiony przez partnera, a na to zwrotów juz nie było.
któtkim terminem i kradzieży na 100k? gratuluje, szczególnie że z
@forwardos: Lada wędliniarska ,wypiekane pieczywo i nabiał. I tak jak jeszcze raz mówie, wiekszośc z tej kwoty to towar który został ze mna po zamknięciu sklepu - z data spożycia krótszą niz 90 dni.
@forwardos: > szkoleniowcy pewnie Ci tam wódę w gardło lali. Sorry, ja też doswiadczyłem szkolenia i jak widziałem to bydło, 3/4 jak nie więcej osób chlanie dzień w dzień, później na zajęciach wszyscy śpią, albo umierają na kaca... bo co oni się będą teraz uczyć, przecież januszki i grażynki byznesy otwier
@forwardos: Dlatego wniosłem o jak najszybszą inwentaryzacje. O szkoleniu nie mówiłem dosłownie, chodzi mi tylko o to
@forwardos: W moim mieście jest kilka sklepów, i każdy, ale to #!$%@? każdy zmienia ajenta, ludzie ze szkolenia z którymi mam kontakt, w 95 % juz sklepów nie prowadzą. Ostatnio u Pani Jaworowicz, przedstawiciel sieci dostał pytanie co ile średni zmienia sie ajent na sklepie, odpowiedzieć nie chciał.
@forwardos: Powiedz po co komu maślanki, w sklepie gdzie nabiał to towar który się nie sprzedaje, ludzie nie popijają wódy kefirem. Zadaj tu pytanie ile ludzi kupuje w tej sieci maślanke a ile browar i pety?
Seksistowskie i rasistotowskie memy publikowane na Facebooku stały się przyczyną wycofania przez Harvard ofert rekrutacyjnych dla kilkunastu studentów.
- Zatańczymy?
- Jasne!
Zatańczyli jeden taniec, drugi, trzeci...
- Może drinka?
- Chętnie!