Witam, rozpoczynamy wlasnie drugi dzien bez alkoholu i marihuany, wczoraj sie udalo i nylo fajnie dosyc to dzisiaj tymbardziej sie uda! #wykopjointclub #alkoholizm
3/365 Wczoraj cały dzień się krzątałem po pracy. Musiałem się czymś zająć. Nie mogłem znaleźć sobie miejsca. Łatwiej jest jak się ma wsparcie a nie kosę z rodzina. No ale cóż. Pije dużo wody z izotonikiem. Kilka tabletek na uspokojenie co jakiś czas i kudzu. Nie mogłem usnąć- jakieś nerwy i emocje. A cała noc w potach- leje się ze mnie. Raz mi zimno potem znów spływam. Oglądam o alkoholizmie na YT. Pomaga to zrozumieć co się dzieje ze mną
@3ezwy: Mój ojciec nie pije od 5 lat, skończył dwie terapie i zmienił się nie do poznania. Na AA poznasz samego siebie na nowo. Trzymaj się stary, to zmiana na lepsze!
4/732 Brak problemów ze snem, aczkolwiek organizm nadal osłabiony. Daje to znać szczególnie na jeździe rowerem po mieście, po miesiącu liczę że będzie lepiej. #alkoholizm #niepijeizyjelifetimechallenge #zyciowadecyzja
Rozpoczynam kolejną życiową batalię ku zmianie na lepsze. Ostatni rekord życiowy, 12 miesięcy abstynencji bez grama alkoholu. Z własnego doświadczenia wiem, że ciągotka całkowicie mija, już po 90 dniach całkowitej abstynencji...Przynajmniej w moim przypadku.
Aktualny cel? Dobić do 24 miesięcy całkowitej abstynencji. Całkowicie odstawiłem już trzy dni temu, czyli odliczam od 10.08.2019r
@Kisajerski: raczej tylko lamusy dorabiają ideologię do swojego niepicia, bo nie potrafią powiedzieć wprost i przyznać sie, że mają alkoholowy problem i nie potrafią wypić kufelka piwa/lampki wina/drinka czy jakiejś tam whiskey na dwa palce raz na jakiś czas, tylko jak zaczną, to chleją do zarzygania, albo wpadają w codzienny cug...
@Qrier: @Dymass: inna sprawa, ze w tym wieku dziecko raczej niekoniecznie łapie kontekst i znaczenie tego, co tatus (?) pokazuje i chce przekazac. A jezeli jednak rozumie, o co chodzi.. to jest to megapatologia.
Ale przydarzyła mi się dzisiaj historia na siłowni. Ćwiczyłem sobie martwy ciąg bokiem do lustra, a że dzisiaj jest niedziela to na siłowni byłem tylko ja i jakiś. różowypasek. Salka jest spora, ale że lustro jedno, to owy różowy stanął jakiś metr przede mną i zaczął robić fronty z hantlem, wypinając przy tym najlepszy tyłek jaki widziałem w życiu. Dzięki nadludzkiej sile woli udało mi się trzymać wzrok zwrócony w podłogę, ale niestety podczas pozycji startowej do martwego, musiałem podnieść głowę, co sprawiło, że miałem widok tych pośladków przed samym nosem. Zdeprymowany, rzuciłem ciężarem na ziemie, bo tak nie dało się ćwiczyć i przeszedłem na drugą stronę sztangi, odwracając się do niej plecami. Znowu przyjąłem pozycję startową, szybki rzut oka na lustro i...wtedy nasze spojrzenia się zbiegły. Z jej rozbawionych oczu wywnioskowałem, że najwyraźniej zdawała sobie sprawę, co było powodem mojego zachowania, no i nawiązał się taki dialog: ja: wybacz, ale nie mogłem się skoncentrować. ona: mogłeś powiedzieć, że Cię rozpraszam, to stanęłabym przodem. ja (po chwili zawahania): myślę, że wtedy to już nie byłbym w stanie podnieść nawet samego gryfu. Tekst głupi, ale chyba zadziałał, bo zaśmiała się. Chwilę pogadaliśmy i tak od słowa do słowa wyszło, że jesteśmy umówieni dziś na lody na 17:00 (。
@Szatanski_werset: Mi przy biciu rekordu w SQ jedna ustała dosłownie 30 cm przede mną i zaczęła robić RDL jak wrzasnąłem wstając, to prawie na twarz upadła dostając jednocześnie zawału.
Damn Mireczku, było blisko, było blisko... next time
@passage: na razie duposcisk, nie byl to jakis mweeeega alkoholizm, ale chlanie codziennie 2-4 piwa od kilku miesiecy przy moim wieku juz mnie zaniepokoilo i postanowilem przestac
tak na serio, to nie wiem czy ktoś śledzi moje poczynania, ale nie będę tego wklejał. będę sobie myślał, że dzisiaj nie piję i tak przez resztę życia, mam nadzieję.
Prowadzący to niepełnosprawny ziomek, nadaje nielegal, często w nocy jakieś techno. Najlepsza beka jak mu sprzęt nie domaga i klnie na antenie, zawsze pozdrawia Eco taxi, icar I czasem uberow. Jest z niego dzik, gadka na antenie ala DJ z Energy w 2003
Drodzy moi, opiszę Wam jak może wyglądać kupno mieszkania od kobiety niezrównoważonej, na jak duże ustępstwa może iść człowiek zdesperowany i którymi zapisami w umowie można sobie podetrzeć tyłek. Może ktoś nie popełni tylu błędów, co my.
W 2017 mieszkanie, które kupiliśmy od dewelopera okazało się "niemieszkalne" - to temat na inną historię, pewnie kiedyś też opiszę. Stwierdziliśmy, że je sprzedamy i kupimy inne, w podobnym standardzie wykończenia. Mój niebieski przekopywał się przez tony szitu i w końcu znalazł - bardzo podobne, nieco większe, w lepszej dzielnicy, osobna kuchnia itd. Sprzedająca, z zawodu dentystka, sprzedawała, bo była w ciąży (tak jak ja, mniej więcej na tym samym etapie), wyjeżdżała do faceta do Gdańska, i chciała za to mieszkanie kupić tam 2 kawalerki, bo łatwiej wynająć i ewentualne zniszczenia są na mniejszą skalę ( to mieszkanie, które chcieliśmy kupić też wynajmowała). Dodam, że we Wrocławiu ma kilka innych mieszkań na wynajem + jedno w Gdańsku (ten szczegół przyda się później). Szkopuł w tym, że my naszego jeszcze nie mogliśmy sprzedać, a tyle siana nie mamy, żeby nagle kupić drugie mieszkanie. Dogadaliśmy się, że je wynajmiemy, sprzedamy swoje i podpiszemy umowę przedwstępną. Nie chcieliśmy ryzykować utraty zadatku w razie jakbyśmy nie zdążyli sprzedać naszego w terminie, a ona od razu powiedziała, że żadnego aneksowania i przedłużania, tylko zadatek zabiera. I nie mamy dostępu do komórki, bo ona ma tam rzeczy. Za najem oczywiście mieliśmy płacić pełną stawkę rynkową, nic nie szło na poczet kupna. Byliśmy zdesperowani, więc na to przystaliśmy, szczególnie, że po umowie przedwstępnej czynsz miała obniżyć z 2,5k + media na 1k + media.
I tutaj lekcja nr 1: prawem pierwokupu w umowie najmu można sobie podetrzeć tyłek.
Wyglada na to, że byliscie tak napaleni na to mieszkanie, że jak ta laska by miala fiuta to byscie jej jeszcze gałke zrobili. Ona o tym doskonale wiedziala i to wykorzystała, niestety sporo takich perfidnych ludzi.
No i skasowała nas za cały miesiąc mimo że mieszkanie kupiliśmy w połowie.
To po #!$%@? przelewaliscie jej kase ? Przeciez to powinno byc pokryte z kaucji, przeciez jakbyscie cokolwiek zniszczyli to tylko sobie. I jeszcze
@alterna86: Daliście się po prostu babie wydymać i tyle. "Na gębę", to jest krem Nivea. Sam fakt, że nie byliście w stanie wynegocjować zaliczenia czynszu, który jej płaciliście na poczet ceny mieszkania już Wam powinien dać do zrozumienia, że babka będzie chciała z Was wycyckać każdą złotówkę. Dziwi mnie trochę to, że taka sytuacja zdarzyła się Wam przy kupnie drugiego mieszkania w życiu, zwłaszcza że pierwsze było wpadką. Powinniście już
#wykopjointclub #alkoholizm