Hej! Chyba coś po ok 8 miesiącach znów zacząłem pić i już tak zostało do dziś (pewnie ponad dobry rok jak wróciłem do alko). Z tym, że mam nad tym dość dobrą kontrolę i głównie jakiś piątek/sobota 3-5 piw. Czasami jakieś w tygodniu. Na szczęście jeszcze nie miałem przypadku (od powrotu) by kolidowało to z moim życiem zawodowym/prywatnym. Choć zdaję sobie sprawę, że z czasem może to się zmienić. Staram się pilnować
@forest23 A dlaczego? Po to jest ten tag. Lepiej czytać, że ktoś nie pije niż debilne wpisy po pijaku, albo ile to ja nie wypiłem. Tak #alkoholizm, nie powinien być do heheszkowania. Ta choroba nie jest powodem do smiechu.
@pure_coincidence od 22 grudnia 2019 nie tykam alkoholu. Ani mililitra. I tak już zostanie na zawsze. Wspieram Cię Mirku. Chociaż podobno to jest z fajkami: "wolny jesteś dopiero wtedy kiedy przestajesz liczyć ile dni nie palisz".
@inny_89: Dziękuję Mirku i trzymam za Ciebie kciuki! Do rzucania palenia podchodziłem co najmniej kilkanaście razy i przeważnie do miesiąca się udawało. Teraz już nie palę jakoś trzeci rok i nawet nie znam dokładnej daty kiedy rzuciłem to cholerstwo. Przy zaprzestaniu picia akurat sobie zapisałem datę by nie zapomnieć na przyszłość ( ͡°͜ʖ͡°). Tak apropo jeśli w Twoim nicku to rocznik to akurat ten sam
stany depresyjne zaczęły ustępować ok czwartku. czuję się teraz normalnie. no właśnie - ja chyba nawet nie wiem jakie to uczucie, bo od 15 lat nie doświadczyłem takiego stanu, ale myślę, że jest tak jak teraz. jest ok.
@kungfusmerf spróbuj się zrelaksować. Może jakas grę kup i pograj. Postaraj się zabijać czas produktywnie. Zima też idzie więc dbaj o zdrowie. Będzie dobrze mirku.pamietaj o halt i 24H. Stosuj się do zaleceń. I postaraj się wyluzować. 88 dni to długi okres abstynencji. Nie daj sobie wmowic, że jak się tym razem napijesz to będzie inaczej. Nie będzie. Przechodziłeś to już pewnie setki razy. Dbaj o siebie. Pogody ducha!
jak wygląda życie na trzeźwo? już sobie przypomniałem, dlaczego zacząłem pić ;) generalnie jest ok, ale walę głową w mur. nie jestem jakoś optymistycznie nastawiony na przyszłość. oczywiście nie zamierzam pić, ale tak jakoś #!$%@? jest, niby nie jest źle, ale #!$%@?. generalnie, żeby pić trzeba się oszukiwać, że są powody, że cośtam... okazuje się że, żeby nie pić też trzeba się oszukiwać, że jakaś siła wyższa mi pomoże
@kungfusmerf: Nie wszystkie plusy niepicia objawiają się tak szybko. Zdrowie sobie oszczędzasz. Kasę oszczędzasz. Głupot nie robisz. To wszystko zaprocentuje w przyszłości.
Mózg i wątroba już Ci dziękują.
Nudne to i proste. Na pewno nie takie kolorowe jak marketing alkoholu.
takie mnie naszły przemyślenia, że czeka mnie wegetacja aż do śmierci. jak słucham ludzi, którzy nie piją już parę lat to w zasadzie niewiele się u nich zmieniło, poza tym, że nie piją i nie odpierdzielają po pijaku... pewnie u mnie będzie podobnie... cześć, ja już nie piję tyle czasu, a poza tym to niewiele...
@kungfusmerf Dlatego potrzebne jest działanie. Ludzie o których piszesz zatrzymali się na tym że skoro nie pije to ja już wszystko zrobiłem co mogłem. Potrzebna jest ciężka praca, aby żyć bez alkoholu normalnie i szczęśliwie nie rezygnując z marzeń i rozwoju.
@kungfusmerf Jeśli o kasę chodzi liczysz tylko alko? Bo.to tego wszystkiego dochodzi jeszcze mnóstwo wydatków. Jakieś #!$%@? zakupy po pijaku, śmieciowe żarcie, taksowki itd. tak naprawdę to więcej oszczędności jest ( ͡º͜ʖ͡º)
no i jestem po terapii. jakie wnioski? nadal jestem bezrobotny... łapać pierwszą lepszą, czy szukać? obecnie szukam czegoś sensownego, oficjalnie bezrobotny jestem 2 dzień... ale mam dylemat, czy może złapać jakąś gównopracę i szukać, bo może się okazać, że już tam zostanę...
ps: może ktoś polecić jakieś książki o alkoholiźmie? oprócz osiatyńskiego.
@kungfusmerf: ja na Twoim miejscu szukałabym czegoś sensowniejszego o ile fundusze na to pozwalają, z tego względu że można trochę się pokiśić w tej gówno pracy.
Poza tym gratuluję ukończenia terapii i tylu już dni
@kungfusmerf: Mnie po ostatnim cugu #!$%@? z pracy. Znalazłem lepiej płatną i bliżej domu. Rekrutacja trwała długo no i byłem 1.5 miesiąca bezrobotny ale wiedziałem że od września zaczynam. Miałem farta bo to pierwsza firma do której pojechałem a chciałem akurat do niej się dostać.
jakby kogoś to interesowało - nie pije i żyje. ostatnio miałem gorszy okres - obniżenie nastroju, stany depresyjne... ale od paru dni jest na lekkiej górce... i tak chyba jest. raz jest lepiej raz gorzej, ale te nastroje nie są ekstremalne, nie ma ekstazy, ale nie ma też myśli samobójczych... powoli kończę terapię podstawową, potem będzie rozszerzona, ale po południu i raz w tygodniu... szukanie pracy - mam nadzieję,
@kungfusmerf: chłoniak t-komórkowy, 3 cykl schematu CHOEP, stadium IV ostatnie z zajęciem szpiku, ryzyko zgonu duże. z boku patrząc, to jakby pominąć to, że jestem łysy i mi leci coraz częściej wszystko z dłoni, to jestem całkiem zdrowym człowiekiem ( ͡°͜ʖ͡°)