Cześć. Mam 48 lat i chciałbym opowiedzieć Wam historię mojego życia, ku przestrodze. Nie mam złudzeń, że ludzie są w stanie uczyć się na błędach innych, choć jak we wszystkim, zdarzają się i wyjątki od reguły. Cofnijmy się dwadzieścia kilka lat wstecz. Byłem młody, ambitny i w przeciwieństwie do wielu moich rówieśników, nie chciałem ożenić się zbyt szybko. Między innymi, to właśnie moje podejście zniszyczło związek z cudowną kobietą, która była miłością
- ekvadoor
- rissah
- konto usunięte
- PluszoweKapcie
- Vampiremoon
- +360 innych
chwale się kotem, Tadkiem :)
Syn Zygmunta?