Zabrzmie trochę narcystycznie ale wiem trochę sam po sobie. Żaden ze mnie Einstein, jednak ostatni raz uczyłem się w podstawówce, skończyłem dosyć dobry kierunek, pracowałem w kilku zawodach w różnych miastach i państwach, nigdzie nie wyrzucili mnie z pracy, raczej chcieli bym został. Z powodu możliwości szybkiej adaptacji, faktu że szybko się uczę zmieniałem pracę i miejsca zamieszkania jak rękawiczki. Szef kuchni przy piwie po dwóch tygodniach chciał bym został jego następca,
Dobra dobra, ale nie wezmę szczepionki robionej na "szybko". Nikt mi nie da gwarancji że ten wynalazek nie spowoduje u mnie poważnych problemów za kilka lat, bo nikt nie wie czego można się spodziewać. Oczywiście tworzą to mądrzy ludzie którzy znają się na swoim zawodzie i mają za sobą lata nauki, jednak i tacy potrafią się mylić jak to miało miejsce np. w Szwecji gdzie państwo płaciło renty.