@wykop: czy mogłabym prosić o zmianę opisu w tym wpisie? :http://www.wykop.pl/wpis/11164400/cheesburger-mcdonalds-tak-wyglada-ostatni-mcdonald/ z "w sklepie iceland" na "na Islandii"? Dziękuję.
Cytryno-pomidor, czyli najbardziej szalone krzyżówki owoców
To nie GMO, choć pomysł u wielu może wywołać gęsią skórkę. Naturalne krzyżówki owoców tworzone przez biotechnologów są całkowicie bezpieczne dla naszego zdrowia, a jedyne, czego możemy się obawiać to ich specyficznego smaku.
z- 110
- #
- #
- #
- #
- #
- #
@ultra: @DexterFromLab: @ultra: @JakisTakiNick: "W 1893 r. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych – porządkując kwestię zróżnicowania ceł na warzywa i owoce – dla celów podatkowych uznał pomidor za warzywo (na podstawie jego zastosowań kulinarnych), nie wyrokując jednak w kwestii jego klasyfikacji botanicznej. Podobnie traktowany jest on w Unii Europejskiej[17]. Z naukowego punktu widzenia jadalna część pomidora pozostaje owocem." (Wikipedia).
Ludzie, którzy ziewają z otwartymi, niezakrytymi dłonią ustami są niemal tak samo obrzydliwi, jak ci, którzy nie zasłaniają ust, gdy kaszlą lub kichają. Dzisiaj jeden koleś przy kasie zrobił combo, najpierw głośno ziewnął z otwartą na oścież japą, później zaczął kaszleć tak mocno, że w mojej wyobraźni cała ślina z jego mordy rozpryskiwała się wesoło na wszystko wokół łącznie ze mną stojącą kilkadziesiąt centymetrów od niego, a na koniec, licząc pieniądze, wziął do ust banknot, wyciągnął z portfela następny i podał mi je oba. Poprosiłam go, żeby dał mi inny, bo nie chcę dotykać czegoś, co przed chwilą oślinił trzymając w ustach. Jak w ogóle można wziąć do ust banknot, który jest chyba jednym z najbardziej brudnych i niehigienicznych przedmiotów, jakich używamy na co dzień, nie mówiąc już o podawaniu go innej osobie... Fuj.
Mamy też jednego takiego stałego klienta. Starszy człowiek, trochę niepełnosprawny fizycznie (porusza się za pomocą balkonika, używa pieluch), jednak jest całkowicie sprawny umysłowo. Ma jednak obrzydliwe przyzwyczajenia, których nie jestem w stanie wyjaśnić. Między innymi pluje sobie na dłonie, nie wiem dlaczego, po czym wyjmuje pieniądze i podaje je nam tymi oślinionymi palcami. Jednego razu, stojąc przy kasie, włożył sobie rękę w majtki żeby sprawdzić, czy się nie zmoczył. Po czym nadal próbował zapłacić za zakupy. Dobrze, że to nie ja go obsługiwałam, bo chyba bym zwymiotowała. Kolega nie przyjął pieniędzy i powiedział, że sam zapłaci za jego zakupy.
Inny klient jest nałogowym pijakiem. Kiedy wchodzi do sklepu, to sam szef lata między pułkami z odświeżaczem powietrza, bo tego smrodu nie da się wytrzymać. Raz jego karta nie zadziałała w bankomacie, to poprosił jedną z koleżanek, by stanęła tam obok niego i pomogła mu sprawdzić, co jest nie tak. Biedna dziewczyna nie wytrzymała i puściła pawia. Koleś naprawdę śmierdzi, nie tylko kilkudniowym alkoholowym oddechem, ale też brudem (ubrań w zasadzie nie zmienia, a jego prawa dłoń, twarz i włosy z przodu są całkowicie żółte od dymu z papierosów). Odstrasza klientów i personel, ale zrobić nic nie można, klient nasz pan i nawet takiego śmierdzącego pijaka trzeba miło obsłużyć.
A
Mamy też jednego takiego stałego klienta. Starszy człowiek, trochę niepełnosprawny fizycznie (porusza się za pomocą balkonika, używa pieluch), jednak jest całkowicie sprawny umysłowo. Ma jednak obrzydliwe przyzwyczajenia, których nie jestem w stanie wyjaśnić. Między innymi pluje sobie na dłonie, nie wiem dlaczego, po czym wyjmuje pieniądze i podaje je nam tymi oślinionymi palcami. Jednego razu, stojąc przy kasie, włożył sobie rękę w majtki żeby sprawdzić, czy się nie zmoczył. Po czym nadal próbował zapłacić za zakupy. Dobrze, że to nie ja go obsługiwałam, bo chyba bym zwymiotowała. Kolega nie przyjął pieniędzy i powiedział, że sam zapłaci za jego zakupy.
Inny klient jest nałogowym pijakiem. Kiedy wchodzi do sklepu, to sam szef lata między pułkami z odświeżaczem powietrza, bo tego smrodu nie da się wytrzymać. Raz jego karta nie zadziałała w bankomacie, to poprosił jedną z koleżanek, by stanęła tam obok niego i pomogła mu sprawdzić, co jest nie tak. Biedna dziewczyna nie wytrzymała i puściła pawia. Koleś naprawdę śmierdzi, nie tylko kilkudniowym alkoholowym oddechem, ale też brudem (ubrań w zasadzie nie zmienia, a jego prawa dłoń, twarz i włosy z przodu są całkowicie żółte od dymu z papierosów). Odstrasza klientów i personel, ale zrobić nic nie można, klient nasz pan i nawet takiego śmierdzącego pijaka trzeba miło obsłużyć.
A
- 1
@NanananaAmericana: gdzie ty pracujesz, że kilka pułków się mieści?
konto usunięte via Android
- 1
@NanananaAmericana: współczuję ale również pracuję z ludźmi więc znam podobne przypadki. Nic tylko się załamać -.-
- 18
NanananaAmericana via Android
- 14
@klossser: niedługo nie będzie można żadnego zdjęcia nigdzie wstawić, bo jakiemus niedorozwojowi się nie spodoba. Zdjęcie bardzo fajne, liczyles na plusy i się nie udało. Usuń konto.
- 602
Duża część #rozowepaski które trafiła na wykop całkiem niedawno, nie ogarnia mirka. Traktują to jak tablicę na fejsbuku.
Wartość śmieszkowa ich wpisów jest żadna, wartość merytoryczna również. Działalność ogarnicza się do wpisów "boję się sprawdzianu / egzaminu", albo "o jej patrzcie jaka jestem". Oczywiście normalnych mężczyzn takie gównowpisy w ogóle nie interesują.
Dzisiaj pod tagiem kosmos, jedna z tego typu niewiast żaliła się, że jak idzie do pracy to się stresuje. Napisałem do niej, że nikogo to nie interesuję, że niech nauczy się tagować, i że niech się ogarnię. Nazywając jej zachowanie głąbiarskim.
Co robi różowypasek? Kasuje wpis. Myślę, o, i fajnie, może nauczy się czegoś i może za wiele lat będzie prawilnym mirkiem.
Jednak niedoceniłem potęgi #logikarozowychpaskow. Oj nie. Ona zaczęła stalkować moje wpisy. I znalazła jeden wpis. Wpis w którym wrzuciłem zdjęcie swojego obiadu, z tagiem obiad. Napisała "kogo co obchodzi co wpieprzasz". Odpisłem, że wszystkich spod tagu obiad. Napisała mi "bądź konsekwentny". Rozumiecie ? :D O co chodzi nie wiem?
Teraz, myślę, że w sumie może jest jakoś chora, albo coś, niepotrzebnie ją nazwałem głąbem. Trochę nawet smutłem. Dlatego przepraszam za
Wartość śmieszkowa ich wpisów jest żadna, wartość merytoryczna również. Działalność ogarnicza się do wpisów "boję się sprawdzianu / egzaminu", albo "o jej patrzcie jaka jestem". Oczywiście normalnych mężczyzn takie gównowpisy w ogóle nie interesują.
Dzisiaj pod tagiem kosmos, jedna z tego typu niewiast żaliła się, że jak idzie do pracy to się stresuje. Napisałem do niej, że nikogo to nie interesuję, że niech nauczy się tagować, i że niech się ogarnię. Nazywając jej zachowanie głąbiarskim.
Co robi różowypasek? Kasuje wpis. Myślę, o, i fajnie, może nauczy się czegoś i może za wiele lat będzie prawilnym mirkiem.
Jednak niedoceniłem potęgi #logikarozowychpaskow. Oj nie. Ona zaczęła stalkować moje wpisy. I znalazła jeden wpis. Wpis w którym wrzuciłem zdjęcie swojego obiadu, z tagiem obiad. Napisała "kogo co obchodzi co wpieprzasz". Odpisłem, że wszystkich spod tagu obiad. Napisała mi "bądź konsekwentny". Rozumiecie ? :D O co chodzi nie wiem?
Teraz, myślę, że w sumie może jest jakoś chora, albo coś, niepotrzebnie ją nazwałem głąbem. Trochę nawet smutłem. Dlatego przepraszam za
@bahanadala: no tak, jasne, najpierw się spinasz, jedziesz dziewczynie w zasadzie bez powodu, a jak się okazało, że kupa ludzi uważa, że to jednak ty jesteś burakiem, to próbujesz się wykręcić, że to troll był. Mógłby ci ktoś w to uwierzyć, gdybyś jedynie próbował ją trollować, ale dodawanie specjalnego wpisu na ten temat świadczy o czymś zupełnie przeciwnym.
W niedzielę miałam pracować za koleżankę, ale byłam tak chora już w sobotę, że nie było mowy, żebym w ogóle gdziekolwiek wyszła z domu. Piszę jej o tym już w sobotę, a ona mi mówi, że jej siostra jest w szpitalu na intensywnej terapii i bardzo z nią źle, więc nie chce ryzykować bycia w pracy, gdyby coś się stało. No dobra, rozumiem, poważna sytuacja, obdzwoniłam więc wszystkich i udało nam się jakoś to załatwić. Jedna z koleżanek, zważywszy na okoliczności, zgodziła się pracować podwójną zmianę (14 godzin). Ja naprawdę byłam chora, nie jestem typem osoby, która ściemnia, żeby nie przyjść i choćby nie wiem co, to nie dałabym rady pracować.
Dwa dni później pytałam się jej jak się czuje jej siostra, to powiedziała mi, że jest podłączona do respiratora i wciąż jest kiepsko. Dziś chciałam znów zapytać, ale myślę sobie: nie będę jej d--y ciągle zawracać, bo pewnie mają strasznie nerwową sytuację w domu, sprawdzę facebooka, bo pewnie ktoś tam coś gdzieś napisał. I co się okazuje? Jej siostrzyczka ma się dobrze, dodaje sobie wesołe komentarze do zdjęć z weekendowego imprezowania..
Jak można być tak niedorozwiniętym, by kłamać, że ci siostra umiera, żeby nie przyjść na kilka godzin do pracy? Rozumiem, że jej się nie chciało i chciała się pogzić w łóżku z chłopakiem, no ale to już naprawdę jest wielka przesada. Wszyscy w pracy jej tak strasznie współczują, próbują wspierać. Nie wiem jak jej nie wstyd.
Najśmieszniejsze
Dwa dni później pytałam się jej jak się czuje jej siostra, to powiedziała mi, że jest podłączona do respiratora i wciąż jest kiepsko. Dziś chciałam znów zapytać, ale myślę sobie: nie będę jej d--y ciągle zawracać, bo pewnie mają strasznie nerwową sytuację w domu, sprawdzę facebooka, bo pewnie ktoś tam coś gdzieś napisał. I co się okazuje? Jej siostrzyczka ma się dobrze, dodaje sobie wesołe komentarze do zdjęć z weekendowego imprezowania..
Jak można być tak niedorozwiniętym, by kłamać, że ci siostra umiera, żeby nie przyjść na kilka godzin do pracy? Rozumiem, że jej się nie chciało i chciała się pogzić w łóżku z chłopakiem, no ale to już naprawdę jest wielka przesada. Wszyscy w pracy jej tak strasznie współczują, próbują wspierać. Nie wiem jak jej nie wstyd.
Najśmieszniejsze
@PanKtos: no gimbus to jeszcze, ale żeby dorosła osoba coś takiego odpieprzała? Ciekawa jestem co by jej siostra powiedziała, że została niemal uśmiercona, bo siostrze się nie chciało do pracy przyjść. No i jeszcze tak sobie pomyślałam, że ta moja koleżanka intelektem specjalnie nie grzeszy, żeby w dobie facebooka gadać takie bzdury.
@PanKtos: przydało by się, bym tak zrobiła, ale nie jestem tym typem człowieka, by się komuś wpieprzać w prywatne życie. Natomiast w pracy z pewnością nie omieszkam sprostować sytuacji, bo to zwykłe świństwo, szczególnie wobec osoby, która zgodziła się za nią pracować.
@Imbroglio: nie ma napewno.
@reett: mogę udowodnić, że to prawda.
@powiedz: nie, ma tylko jedną siostrę. Wiem to napewno.
@NanananaAmericana: tu screen z jej wiadomości jakby ktoś chciał potwierdzenie. BTW na zdjęciu profilowym jest właśnie z siostrą.
@RexxarHell: słucham? Najgorszy kocioł z plotami, spiskami i o-----------m d--y jaki było mi dane widzieć, to fabryka, w której pracuje mój ojciec (pracowałam tam 2 miesiące) i 98% pracowników to faceci. Podobnie jest z resztą w wielu firmach, w których pracują znajomi i sami to przyznają. Faceci to potworni plotkarze, szczególnie jak są w grupie. Tylko przed kobietami grają ich niby zupełne przeciwieństwo, śmiech na sali.
@RexxarHell: tak, te 2 procent kobiet, które pracowały w biurze i nigdy nie widziały mężczyzn z zakładu z pewnością zrobiło dużą różnicę. Jesteście plotkarzami i tyle.
@RexxarHell: wejdź sobie w tag #pracbaza i na szybko sprawdź jak wielu facetów pod tym tagiem obrabia d--y swoim współpracownikom.
Trochę biednie wypadło ci to podłożenie swojej teorii pod moją historię, żeby tylko jak najbardziej pasowało ci jaką to ja jestem straszną plotkarą, naprawdę biednie.
Trochę biednie wypadło ci to podłożenie swojej teorii pod moją historię, żeby tylko jak najbardziej pasowało ci jaką to ja jestem straszną plotkarą, naprawdę biednie.
@Druidowski: hmm... z tego, co wiem, plotkowanie, to roznoszenie nieprawdziwych, krzywdzących informacji, więc moja historia tutaj średnio się kwalifikuje.
@pan_Kmicic: raczej to ta druga opcja, nie słyszałam nigdy wcześniej, by wymyślała jakieś historie na temat chorób w rodzinie itp. Natomiast dałeś mi do myślenia teraz, bo mój chłopak opowiadał mi, że u niego w pracy jest taki jeden, którego brat jest chory na każdą chyba znaną i nieśmiertelną chorobę, jak również musiał mieć już chyba ze 20 jąder, bo co najmniej raz na rok jego brat bierze wolne, bo
@MaxwellStB: w uk nikt tak nie mówi.
@RexxarHell: serio dla ciebie jest spoko oszukiwać kupę ludzi, że siostra umiera, żeby nie przyjść do pracy na kilka godzin? W dodatku zostawić na podwójnej zmianie inną koleżankę i pójść sobie do domu wiedząc, że była to mega ściema? Nigdy bym nie chciała pracować z kimś takim, jak ty. Współpracowników i pracę powinno się traktować poważnie. Skoro ona mimo wszystko do pracy przyszła, to znaczy, że jakichś specjalnie ważnych planów
@XpedobearX: tu nie chodzi nawet o donoszenie. U nas w pracy grafik zmienia się na bieżąco, bo ludzie się ze sobą zamieniają i bardzo ważne jest by wiedzieć z kim warto się zamieniać, a kiedy lepiej sobie odpuścić. Ta dziewczyna jest jedną z osób, które najczęściej proszą o zamienienie się na zmiany, po tym, co zrobiła teraz nie zasługuje, by ludzie jej pobłażali, niech z--------a swoje, a nie liczy na
- 2
@NanananaAmericana: czemu nikt tego nie plusuje? :< takie to fajne
- 186
Pytanie do @SOLGAZ :
Dlaczego na tym małym placu zieleni macie hydrant, skoro i tak nie macie płomienia? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#kiciochpyta #pytanie #solgaz
Dlaczego na tym małym placu zieleni macie hydrant, skoro i tak nie macie płomienia? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#kiciochpyta #pytanie #solgaz
@wuwunio94: zimą odkręcają i robią lodowisku na parkingu.
Nasz sklep jest połączony ze stacją paliw. Czasem klienci robiący dłuższe zakupy zapominają o tym, że wcześniej tankowali i nie płacą za paliwo, dlatego jeśli widzimy na kasie, że jakiś dystrybutor nie został opłacony, mamy obowiązek pytać każdego klienta, czy przypadkiem nie tankował. To tak tytułem wyjaśnienia.
Mój szef wrócił dopiero z Hiszpanii i kiedy go nie było jego córka przejęła jego obowiązki. Szef wpadł z małą wizytą wczoraj w dzień. Stoję sobie spokojnie na kasie, wpada wściekła córeczka, za nią tatuś i ona z mordą do mnie, że co to ma znaczyć, że na kasie niezapłacone paliwo za 50 funtów, w systemie widzi, że już od godziny i dlaczego nie wykonuję porządnie swoich obowiązków blablabla (chciała się widocznie przed tatusiem pochwalić, jaka to z niej lwica menedżer). Jak już skończyła się na mnie wydzierać przy klientach, to jej spokojnie odpowiedziałam, że paliwo tankowała jej siostra i ona sama ją obsługiwała na kasie, co zapewne pamięta. I nie wspominałam nic o tym paliwie, bo założyłam, że wiedzą o tym i zostanie to zapłacone później (czasem tak robią, bo cała rodzinka ma tam pozakładane konta i pod koniec zmiany się to po prostu spisuje).
Jej mina- bezcenna. Dawno nie widziałam, żeby kogoś tak zatkało. Ale jeszcze większą satysfakcję miałam słuchając, jak tatuś pięknie po niej jedzie, po czym dodał jeszcze, że ma mnie przeprosić za takie bezpodstawne potraktowanie i ukazanie w złym świetle na oczach klientów (których de facto trochę się nazbierało, bo cała sytuacja trwała kilka minut a ruch był dość duży). Kazał jej też przeprosić klientów, za to, że ich zatrzymała.
Boję
Mój szef wrócił dopiero z Hiszpanii i kiedy go nie było jego córka przejęła jego obowiązki. Szef wpadł z małą wizytą wczoraj w dzień. Stoję sobie spokojnie na kasie, wpada wściekła córeczka, za nią tatuś i ona z mordą do mnie, że co to ma znaczyć, że na kasie niezapłacone paliwo za 50 funtów, w systemie widzi, że już od godziny i dlaczego nie wykonuję porządnie swoich obowiązków blablabla (chciała się widocznie przed tatusiem pochwalić, jaka to z niej lwica menedżer). Jak już skończyła się na mnie wydzierać przy klientach, to jej spokojnie odpowiedziałam, że paliwo tankowała jej siostra i ona sama ją obsługiwała na kasie, co zapewne pamięta. I nie wspominałam nic o tym paliwie, bo założyłam, że wiedzą o tym i zostanie to zapłacone później (czasem tak robią, bo cała rodzinka ma tam pozakładane konta i pod koniec zmiany się to po prostu spisuje).
Jej mina- bezcenna. Dawno nie widziałam, żeby kogoś tak zatkało. Ale jeszcze większą satysfakcję miałam słuchając, jak tatuś pięknie po niej jedzie, po czym dodał jeszcze, że ma mnie przeprosić za takie bezpodstawne potraktowanie i ukazanie w złym świetle na oczach klientów (których de facto trochę się nazbierało, bo cała sytuacja trwała kilka minut a ruch był dość duży). Kazał jej też przeprosić klientów, za to, że ich zatrzymała.
Boję
@prawilny_kawalerzysta: bardzo mi wszystko jedno, mam już inną pracę, tu pracuję tylko do końca wypowiedzenia.
Masz Porsche? To lepiej nie zdradzaj swojej kobiety...
Zemsta może być spektakularna.
z- 219
- #
- #
- #
- #
@mpcorp: jeżeli koleś ją zdradzał, to miała rację, bo sobie zasłużył.
@Zergall: nie miałabym. Zdradzanie, niezależnie od tego, kto zdradza, to zwykłe k------o. Gdy prawda wychodzi na jaw, walą się długoletnie nieraz związki i małżeństwa, zdradzana osoba zostaje emocjonalnym wrakiem, musi ułożyć sobie od nowa nieraz całe życie. Zniszczenie samochodu w zamian za zniszczenie życia to naprawdę mała cena.
@Zergall: nie mam w zwyczaju nikogo oszukiwać.
@krzywy_banan: głupoty? LOL nie rozśmieszaj mnie...
@CichyBob: nie kpię, ani trochę. Ty wiesz ile potrafi kosztować ułożenie sobie na nowo życia po zdradzie i rozstaniu z takim pajacem? A tak w ogóle, to zazwyczaj faceci mówią jakimi to materialistkami są kobiety no i jakie z nas k---y bo zdradzamy. A tu proszę. Stado baranów (bo poczytałam sobie większość komentarzy z tego wątku), ma wielki ból d--y o to,
@CichyBob: nie kpię, ani trochę. Ty wiesz ile potrafi kosztować ułożenie sobie na nowo życia po zdradzie i rozstaniu z takim pajacem? A tak w ogóle, to zazwyczaj faceci mówią jakimi to materialistkami są kobiety no i jakie z nas k---y bo zdradzamy. A tu proszę. Stado baranów (bo poczytałam sobie większość komentarzy z tego wątku), ma wielki ból d--y o to,
@CichyBob: bo dla większości samców samochód to przedłużenie męskości i jedna z najcenniejszych rzeczy w ich życiu. A ona chciała go ukarać, więc co miała zrobić, też go zdradzić, jak jemu i tak to wisi?
@asfasf770: nie widze logiki w Twojej wypowiedzi. Osoba zaangażowana w związek, szczęśliwa, ufająca swojemu partnerowi w jednym momencie traci to wszystko, a w dodatku jej poczucie wartości spada totalnie. Zakończenie związku samo w
@asfasf770: nie widze logiki w Twojej wypowiedzi. Osoba zaangażowana w związek, szczęśliwa, ufająca swojemu partnerowi w jednym momencie traci to wszystko, a w dodatku jej poczucie wartości spada totalnie. Zakończenie związku samo w
@TheBexio: weź mnie dziecko nie rozśmieszaj...
@CichyBob: a on nie miał prawa jej zdradzać. Tak możemy się licytować, nie ma to sensu.
@WhosYourDD: nie, no lepiej zdradzać... Widzę, że jesteś tym typem faceta, więc życzę ci, żeby każda ci rogi doprawiała.
@WhosYourDD: nie, no lepiej zdradzać... Widzę, że jesteś tym typem faceta, więc życzę ci, żeby każda ci rogi doprawiała.
@asfasf770: ojejej, nie dziwi cię to, taki ty yntelygentny a ja taki tempy rozowy pasek... Z tym, że w swojej wypowiedzi NIGDZIE nie potwierdziłam twoich słów.
@WhosYourDD: OBOŻE jak z Tobą ciężko się jakkolwiek dogadać. Co mnie to obchodzi, że to było wbrew prawu. Ona pewnie też była świadoma i tego i konsekwencji. Najwidoczniej musiał nieźle n-----------ć, skoro i te konsekwencje nic dla niej nie znaczyły.
NanananaAmericana via Android
- -1
@horatius65bc: wyobraź sobie, że napisałam tak specjalnie, geniuszu. Już się tak nie podniecaj
@asfasf770: ja nie zrozumiałam? Proszę bardzo, wskaż mi dokładnie w którym miejscu potwierdzam te twoje brednie, szybko się przekonamy, kto tu nie zrozumiał.
@asfasf770: bardzo mi to wszystko jedno szczerze mówiąc.
@asfasf770: no sorry, ale to Ty zacząłeś odzywać się do mnie jako pierwszy, nie na odwrót.
- 36
@NanananaAmericana: gif 15mb? rozumisz ty godność i manie człowieka?
- 52
@NanananaAmericana: Macie, tylko 1mb ;)
@Amfidiusz: no to się nie dostanę :(
@djbartek: kula?
@Amfidiusz: a co mogę robić źle prawidłowo instalując program? Mogę oglądać seriale, głupie anime i jakieś pierdoły, a przy filmach zawsze jest Error loading data, try again later...
@djbartek: mam tylko z amelinium, pójdzie?
NanananaAmericana via Android
- 0
@Jurigag: ty to pewnie cebulakiem nie jesteś i masz premium wykupione na każdej stronie, którą odwiedzasz...
NanananaAmericana via Android
- 0
@Jurigag: to, że kosztuje grosze nie oznacza wcale, że ktoś kto go nie wykupił jest od razu cebulakiem..
NanananaAmericana via Android
- 0
@Jurigag: no widzisz, ja jestem cebulakiem bo nie chciałam płacić za coś, z czego niemal wcale nie korzystałam, miałam tam jedynie konto, natomiast ty teraz jesteś w elicie internetu, możesz się szczycic.
Kobieta swoją randkę zobaczyła... na stronie pornograficznej
Romantyczne randki kończyły się seksem. Sceneria wyjątkowa. Atmosfera również, więc i partnerka Adama P. była nim zauroczona. Czar prysł, bo ten nadużył jej zaufania, gdy podstępem i bez jej zgody utrwalił jej nagi wizerunek podczas obcowania płciowego.
z- 151
- #
@PokemonMozambik: a Ty za każdym razem, kiedy jesteś z kimś w intymnej sytuacji, sprawdzasz najpierw cały pokój pod kątem ukrytych kamer?
@PokemonMozambik: to, że ktoś jest niewykształcony nie oznacza, że jest totalnym debilem. Skoro potrafił film umieścić na stronie p---o, to i z kamerą zapewne sobie poradził. Kamera nie musiała być nawet jakoś specjalnie ukryta; nikt, kto umawia się z drugą osobą na randkę, czy nawet seksy nie robi od razu przeszukania jego mieszkania, więc jeśli kamera nie stała naprzeciw łóżka ustawiona na statywie, to nawet geniusz w takiej sytuacji mógłby
@PokemonMozambik: widzę, że ciężko ci zrozumieć słowo pisane. Nigdzie nie napisałam, że ta kamera tam stała.
#zwiazki
Koleżanka napisała mi, że jej chłopak znalazł jej w------r. Zorientowała się po tym, że wymienił zużyte baterie. Odpisałam jej więc, że ciekawe tylko, czy zmienił te baterie dla niej, czy dla siebie...
Koleżanka napisała mi, że jej chłopak znalazł jej w------r. Zorientowała się po tym, że wymienił zużyte baterie. Odpisałam jej więc, że ciekawe tylko, czy zmienił te baterie dla niej, czy dla siebie...
konto usunięte via Android
- 0
@NanananaAmericana: mloda ta koleżanka? xd
NanananaAmericana via Android
- 5
#pracbaza
Powiedziałam koledze w pracy, że zapomniałam wziąć jedzenia. Taką niespodziankę zastalam gdy poszłam na przerwę :)
Powiedziałam koledze w pracy, że zapomniałam wziąć jedzenia. Taką niespodziankę zastalam gdy poszłam na przerwę :)
NanananaAmericana via Android
- 0
@Fibi07: wszystko jest pyszne, chleb i pasztet domowy, palce lizać :)
NanananaAmericana via Android
- 0
@geomag42: nie muszę, on ma gdzie wkładać ;)
Tak wygląda ostatni McDonald's cheesburger sprzedany w sklepie Iceland w 2009 roku...
@Zioman: sorry, ale nie. Niezależnie od tego, czy to mirko, czy świat rzeczywisty, takie zachowania należy tępić, a nie tłumaczyć, że w internecie można się zachowywać jak się chce i obrażać bezkarnie innych bez większego powodu. Nigdy się z tym nie zgodzę.
a jego komentarz, w którym nazwał mnie zjebem skasowałam, nie widzę powodu, dlaczego komentarz, który mnie obraża miałby nadal wisieć w wątku, który założyłam.