Wpis z mikrobloga

Ludzie, którzy ziewają z otwartymi, niezakrytymi dłonią ustami są niemal tak samo obrzydliwi, jak ci, którzy nie zasłaniają ust, gdy kaszlą lub kichają. Dzisiaj jeden koleś przy kasie zrobił combo, najpierw głośno ziewnął z otwartą na oścież japą, później zaczął kaszleć tak mocno, że w mojej wyobraźni cała ślina z jego mordy rozpryskiwała się wesoło na wszystko wokół łącznie ze mną stojącą kilkadziesiąt centymetrów od niego, a na koniec, licząc pieniądze, wziął do ust banknot, wyciągnął z portfela następny i podał mi je oba. Poprosiłam go, żeby dał mi inny, bo nie chcę dotykać czegoś, co przed chwilą oślinił trzymając w ustach. Jak w ogóle można wziąć do ust banknot, który jest chyba jednym z najbardziej brudnych i niehigienicznych przedmiotów, jakich używamy na co dzień, nie mówiąc już o podawaniu go innej osobie... Fuj.

Mamy też jednego takiego stałego klienta. Starszy człowiek, trochę niepełnosprawny fizycznie (porusza się za pomocą balkonika, używa pieluch), jednak jest całkowicie sprawny umysłowo. Ma jednak obrzydliwe przyzwyczajenia, których nie jestem w stanie wyjaśnić. Między innymi pluje sobie na dłonie, nie wiem dlaczego, po czym wyjmuje pieniądze i podaje je nam tymi oślinionymi palcami. Jednego razu, stojąc przy kasie, włożył sobie rękę w majtki żeby sprawdzić, czy się nie zmoczył. Po czym nadal próbował zapłacić za zakupy. Dobrze, że to nie ja go obsługiwałam, bo chyba bym zwymiotowała. Kolega nie przyjął pieniędzy i powiedział, że sam zapłaci za jego zakupy.

Inny klient jest nałogowym pijakiem. Kiedy wchodzi do sklepu, to sam szef lata między pułkami z odświeżaczem powietrza, bo tego smrodu nie da się wytrzymać. Raz jego karta nie zadziałała w bankomacie, to poprosił jedną z koleżanek, by stanęła tam obok niego i pomogła mu sprawdzić, co jest nie tak. Biedna dziewczyna nie wytrzymała i puściła pawia. Koleś naprawdę śmierdzi, nie tylko kilkudniowym alkoholowym oddechem, ale też brudem (ubrań w zasadzie nie zmienia, a jego prawa dłoń, twarz i włosy z przodu są całkowicie żółte od dymu z papierosów). Odstrasza klientów i personel, ale zrobić nic nie można, klient nasz pan i nawet takiego śmierdzącego pijaka trzeba miło obsłużyć.

A mi się dziwią w pracy, dlaczego obsługuję klientów w lateksowych rękawiczkach...

#praca #klienci #ludziesaobrzydliwi
  • 3