#anonimowemirkowyznania
Już #!$%@? dłużej nie mogę.
Jestem lekarzem na 1 roku rezydentury z kardiologii. Pracuję w klinice kardiologii w jednym z większych miast w Polsce.
Dzisiejszy dzień to było jakieś piekło ...
Pracę rozpoczynam o 7:30 ( 7:45 jest odprawa ) ale praktycznie to już od 7:00 zaczynam badań pacjentów bo inaczej bym się nie wyrobił.
Jako rezydent mam zazwyczaj najwięcej pacjentów pod opieką ( średnio 8 - z czego 2-3 zazwyczaj
Już #!$%@? dłużej nie mogę.
Jestem lekarzem na 1 roku rezydentury z kardiologii. Pracuję w klinice kardiologii w jednym z większych miast w Polsce.
Dzisiejszy dzień to było jakieś piekło ...
Pracę rozpoczynam o 7:30 ( 7:45 jest odprawa ) ale praktycznie to już od 7:00 zaczynam badań pacjentów bo inaczej bym się nie wyrobił.
Jako rezydent mam zazwyczaj najwięcej pacjentów pod opieką ( średnio 8 - z czego 2-3 zazwyczaj
- 155
A za to wszystko pod koniec miesiąca dostaje się 2100 z małym haczykiem... (przynajmniej na mojej specce)
Ochłap taki, jak splunięcie w twarz...
Ochłap taki, jak splunięcie w twarz...
@JablkowyAndroid: Wiem ile zarabiam - tak więc #!$%@? głupoty panie panie - podstawy mam 2100 netto za 160 godzin w miesiacu.
Za dyżury towarzyszące dostaje na razie ok. 800 zł za 40 h dodatkowej pracy.
Acha - nie jestem OPem.
Ja po prostu chcę godnie zarabiać z jednej pracy, a nie #!$%@?ąc 3 etaty jak robi część moich znajomych rezydentów. Oni może mają te 4 tysiące na łapę - ale nie
Za dyżury towarzyszące dostaje na razie ok. 800 zł za 40 h dodatkowej pracy.
Acha - nie jestem OPem.
Ja po prostu chcę godnie zarabiać z jednej pracy, a nie #!$%@?ąc 3 etaty jak robi część moich znajomych rezydentów. Oni może mają te 4 tysiące na łapę - ale nie
#anonimowemirkowyznania
Mireczki, mam wrażenie, że odstają mi uszy? Co sądzicie?
#niewiemjaktootagowac i moze #pokazmorde ( ͡º ͜ʖ͡º)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Mireczki, mam wrażenie, że odstają mi uszy? Co sądzicie?
#niewiemjaktootagowac i moze #pokazmorde ( ͡º ͜ʖ͡º)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Mała podpowiedź - ostatni rzecznik prasowy rady ministrów PRL :)
Pan "Tak było, nie zmyślam" :D
Pan "Tak było, nie zmyślam" :D
#anonimowemirkowyznania
Stulej prawiczek here, 3 lata do zostania czarodziejem. Już trzeba chyba zapomnieć o tym romantycznym #!$%@? o mitycznej "tej jedynej" i pogodzić się z myślą, że ze względu na swój wiek (i #!$%@? umysłowe) już nigdy nie będę miał "tej jedynej" - kobiety, która będzie dla mnie pierwsza i dla której ja będę pierwszym. Trzeba wreszcie to przerwać i zacząć korzystać z życia, a nie być jakimś frajerem. Co myślicie, żeby
Stulej prawiczek here, 3 lata do zostania czarodziejem. Już trzeba chyba zapomnieć o tym romantycznym #!$%@? o mitycznej "tej jedynej" i pogodzić się z myślą, że ze względu na swój wiek (i #!$%@? umysłowe) już nigdy nie będę miał "tej jedynej" - kobiety, która będzie dla mnie pierwsza i dla której ja będę pierwszym. Trzeba wreszcie to przerwać i zacząć korzystać z życia, a nie być jakimś frajerem. Co myślicie, żeby
I co zmieni się w twoim życiu, że w końcu zamoczysz? Dalej będziesz przegrywem, a do tego zyskasz nową łatkę dziwkarza
@samoleko: Może i masz rację. Ok.
Obstawiam jednak że od roksy bardziej #!$%@? mu się w głowie, niż ma teraz.
Obstawiam jednak że od roksy bardziej #!$%@? mu się w głowie, niż ma teraz.
- 5
#stulejacontent #rozowepaski
Na jbzd ktoś napisał, ja tylko kopiuje.
Plan ma kilka wad, na przykład dziewczyna musiałaby być sierotą (choć to da się zrobić) i nie mieć znajomych (to też jest do zrobienia, ale policja może zacząć coś podejrzewać). Dlatego przedstawię wam jak ja zdobyłem serce swojej ukochanej. Jest to 100% sposób na wyjście z przegrywu.
Niestety, ale i mój plan nie obył się bez pewnych trudności. Do jego realizacji potrzeba co
Na jbzd ktoś napisał, ja tylko kopiuje.
Plan ma kilka wad, na przykład dziewczyna musiałaby być sierotą (choć to da się zrobić) i nie mieć znajomych (to też jest do zrobienia, ale policja może zacząć coś podejrzewać). Dlatego przedstawię wam jak ja zdobyłem serce swojej ukochanej. Jest to 100% sposób na wyjście z przegrywu.
Niestety, ale i mój plan nie obył się bez pewnych trudności. Do jego realizacji potrzeba co
@CptBrit: Gorzej jak u dziewczyny rozwinie się syndrom sztokholmski - i cytując klasyka "cały misterny plan w #!$%@?" XD
#anonimowemirkowyznania
Powiedzcie mi gdzie znajdę taką średnio ładną dziewczynę, tylko żeby nie była tłusta. Najlepiej introwertyczkę żeby lubiła ze mną oglądać seriale w wolnym czasie. Może być z biednego domu bo finansowo się nią zaopiekuję(lekarz here)byleby nie reprezentowała sobą biedy umysłowej. Portali randkowych próbowałem ,za dużo parówek na jedną dziewczynę i dziewczynom #!$%@?. I wcale nie jestem brzydki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową
Powiedzcie mi gdzie znajdę taką średnio ładną dziewczynę, tylko żeby nie była tłusta. Najlepiej introwertyczkę żeby lubiła ze mną oglądać seriale w wolnym czasie. Może być z biednego domu bo finansowo się nią zaopiekuję(lekarz here)byleby nie reprezentowała sobą biedy umysłowej. Portali randkowych próbowałem ,za dużo parówek na jedną dziewczynę i dziewczynom #!$%@?. I wcale nie jestem brzydki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam tak samo jak ty OPie. O tyle bardziej #!$%@?, że pracując jako radiolog siedzę cały czas w tym pieprzonym zakładzie i widzę maksymalnie 10 osób dziennie.
#anonimowemirkowyznania
Chcę iść do pośredniaka, ale parę rzeczy nie rozumiem. Nigdy tam nie byłem dlatego się pytam:
1.Jak tam jest? W sensie można podejść do jakiegoś okienka, tam jest jakieś biuro, czy trzeba się umawiać, czy można iść kiedykolwiek?
2.Jakie dokumenty trzeba tam zabrać? Słyszałem, że wystarczy dowód i książeczka zdrowia. Ale czy na pewno?
3.Czy oni będą do mnie jakoś dzwonić czy będę musiał pójść na miejsce?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć
Chcę iść do pośredniaka, ale parę rzeczy nie rozumiem. Nigdy tam nie byłem dlatego się pytam:
1.Jak tam jest? W sensie można podejść do jakiegoś okienka, tam jest jakieś biuro, czy trzeba się umawiać, czy można iść kiedykolwiek?
2.Jakie dokumenty trzeba tam zabrać? Słyszałem, że wystarczy dowód i książeczka zdrowia. Ale czy na pewno?
3.Czy oni będą do mnie jakoś dzwonić czy będę musiał pójść na miejsce?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć
@AnonimoweMirkoWyznania:
1. Dowód osobisty
2. Dokument ukończenia szkoły (lub studiów)
3. Świadectwo pracy (jeśli pracowałeś)
A częstość spotkań ustalasz bezpośrednio z "doradcą" - ja ustaliłem raz na miesiąc, ale czasem była to tylko rozmowa telefoniczna.
1. Dowód osobisty
2. Dokument ukończenia szkoły (lub studiów)
3. Świadectwo pracy (jeśli pracowałeś)
A częstość spotkań ustalasz bezpośrednio z "doradcą" - ja ustaliłem raz na miesiąc, ale czasem była to tylko rozmowa telefoniczna.
Możesz zarejestrować się w dowolnym miejscu. Najlepiej jednak rejestrować się najbliżej miejsca realnego zamieszkania, bo prościej i szybciej.
A - jeszcze jedna sprawa - weź ze sobą numer konta bankowego - w końcu kuroniówka drogą nie chodzi ;)
I nie nastawiaj się że w PUPie znajdą ci pracę - to ostatnia rzecz którą robią.
A - jeszcze jedna sprawa - weź ze sobą numer konta bankowego - w końcu kuroniówka drogą nie chodzi ;)
I nie nastawiaj się że w PUPie znajdą ci pracę - to ostatnia rzecz którą robią.
#anonimowemirkowyznania
Mireczki, jak nazwać stan takiej wegetacyjnej stagnacji, która nie wadzi za bardzo ale jednak czuje się bezsens swojego istnienia? Brak większych aspiracji życiowych, brak motywacji do wykonywania tych bardziej złożonych czynności, świadomość nieporadności życiowej i niedostosowania do warunków i oczekiwań bliższego i dalszego otoczenia? Nie mówię tutaj o żadnym rodzaju depresji; nie miałem na myśli trudności z podstawowymi zadaniami, czy znienawidzeniem życia, a tym bardziej obwiniania zaistniałą sytuacją w jakimkolwiek stopniu
Mireczki, jak nazwać stan takiej wegetacyjnej stagnacji, która nie wadzi za bardzo ale jednak czuje się bezsens swojego istnienia? Brak większych aspiracji życiowych, brak motywacji do wykonywania tych bardziej złożonych czynności, świadomość nieporadności życiowej i niedostosowania do warunków i oczekiwań bliższego i dalszego otoczenia? Nie mówię tutaj o żadnym rodzaju depresji; nie miałem na myśli trudności z podstawowymi zadaniami, czy znienawidzeniem życia, a tym bardziej obwiniania zaistniałą sytuacją w jakimkolwiek stopniu
@AnonimoweMirkoWyznania:
Ten stan wegetacji nazywa się "ŻYCIE". I powinieneś się do tego przyzwyczaić.
Ten stan wegetacji nazywa się "ŻYCIE". I powinieneś się do tego przyzwyczaić.
#anonimowemirkowyznania
Ale się wkurzyłem. Mam pewną koleżankę od gimnazjum. Poszła do pato liceum bo miała pracować w firmie wujka, czy ki #!$%@?. W pato liceum poznała pato znajomych. Jako że w gimnazjum byliśmy całkiem zgraną klasą to często spotykaliśmy się w kilka osób. Zawsze jak potrzebowała transportu to ciągnęła albo mnie, albo naszego znajomego. Ostatnio jednak się #!$%@?łem i przestałem ją wozić. Woził ją kolega, któremu też puściły ostatnio nerwy. Napisała mi
Ale się wkurzyłem. Mam pewną koleżankę od gimnazjum. Poszła do pato liceum bo miała pracować w firmie wujka, czy ki #!$%@?. W pato liceum poznała pato znajomych. Jako że w gimnazjum byliśmy całkiem zgraną klasą to często spotykaliśmy się w kilka osób. Zawsze jak potrzebowała transportu to ciągnęła albo mnie, albo naszego znajomego. Ostatnio jednak się #!$%@?łem i przestałem ją wozić. Woził ją kolega, któremu też puściły ostatnio nerwy. Napisała mi
@AnonimoweMirkoWyznania: Zrobiłeś świetnie - a jej ojcem się nie martw.
Nie robisz w końcu za prywatną taksówkę, dostępną 24/7.
Nie robisz w końcu za prywatną taksówkę, dostępną 24/7.
#anonimowemirkowyznania
Pewnie jutro będę miał inne zdanie na ten temat, ale ostatnio mam tak koszmarne wahania nastroju, że mam wrażenie, że każdego dnia jestem inną osobą.
Co myślicie o tym, żeby umrzeć całkowicie od środka? Nie być ani szczęśliwym, ani nieszczęśliwym. Po prostu taką pustą w środku kukłą, robotem która żyje dzień nie zamartwiając się zbytnio o to, co przed nim i za nim. Nie oczekując miłości, szczęścia, Unikając wszystkich rozczarowań i
Pewnie jutro będę miał inne zdanie na ten temat, ale ostatnio mam tak koszmarne wahania nastroju, że mam wrażenie, że każdego dnia jestem inną osobą.
Co myślicie o tym, żeby umrzeć całkowicie od środka? Nie być ani szczęśliwym, ani nieszczęśliwym. Po prostu taką pustą w środku kukłą, robotem która żyje dzień nie zamartwiając się zbytnio o to, co przed nim i za nim. Nie oczekując miłości, szczęścia, Unikając wszystkich rozczarowań i
@AgniechaWykopuje: Świetny film - scena z słuchaniem muzyki z gramofonu ;)
#anonimowemirkowyznania
Potrzebuję małej porady. Od pewnego czasu spotykam się z dziewczyną z którą chcę się związać. Nie seksowaliśmy jeszcze, zanim to się stanie chciałbym zrobić sobie odpowiednie badania, wcześniej byłem dość aktywnym seksualnie facetem z wieloma partnerkami. Seks zawsze z zabezpieczeniem, nie mam żadnych problemów ze zdrowiem, ale jestem odpowiedzialnym gościem i chcę mieć pewność, że różowa niczego ode mnie nie złapie. Na pewno HIV, HPV, co jeszcze?
#zwiazki #pytanie
Kliknij tutaj,
Potrzebuję małej porady. Od pewnego czasu spotykam się z dziewczyną z którą chcę się związać. Nie seksowaliśmy jeszcze, zanim to się stanie chciałbym zrobić sobie odpowiednie badania, wcześniej byłem dość aktywnym seksualnie facetem z wieloma partnerkami. Seks zawsze z zabezpieczeniem, nie mam żadnych problemów ze zdrowiem, ale jestem odpowiedzialnym gościem i chcę mieć pewność, że różowa niczego ode mnie nie złapie. Na pewno HIV, HPV, co jeszcze?
#zwiazki #pytanie
Kliknij tutaj,
@AnonimoweMirkoWyznania: WZW typu C - tak profilaktycznie, na wszelki wypadek
#anonimowemirkowyznania
Mirki pomóżcie co zrobic z haluksami. Mówię to w pełni poważnie :-(
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Mirki pomóżcie co zrobic z haluksami. Mówię to w pełni poważnie :-(
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
@AnonimoweMirkoWyznania: Możesz poddać się operacji.
#anonimowemirkowyznania
Jest prawie lato, co rusz widać jakąś parkę, czy w ogóle ludzi, którzy coś tam razem robią. Jak to się dzieje? Nie śmiejcie się, ale jak to się robi?
Odkąd sięgam pamięcią nigdy nie miałem znajomych. A dokładniej takich znajomych, których sam bym poznał. Ot, pojawiali się jacyś ludzie i znikali, nigdy mnie specjalnie nie obchodzili, nigdy nie miałem presji, żeby specjalnie poznawać kogoś. Przez podstawówkę, gimnazjum, liceum przebrnąłem w zasadzie
Jest prawie lato, co rusz widać jakąś parkę, czy w ogóle ludzi, którzy coś tam razem robią. Jak to się dzieje? Nie śmiejcie się, ale jak to się robi?
Odkąd sięgam pamięcią nigdy nie miałem znajomych. A dokładniej takich znajomych, których sam bym poznał. Ot, pojawiali się jacyś ludzie i znikali, nigdy mnie specjalnie nie obchodzili, nigdy nie miałem presji, żeby specjalnie poznawać kogoś. Przez podstawówkę, gimnazjum, liceum przebrnąłem w zasadzie
@AnonimoweMirkoWyznania: Znajdź sobie zajęcie, hobby, wymagające "udziału osób trzecich".
Czy to będą gry planszowe, czy piłka nożna - jeden #!$%@?.
Sugeruję przy okazji udać się do psychologa - pogadać, otworzyć się.
Może ty masz po prostu depresję - ja miałem takie myśli, kiedy byłem w głębokim dołku.
Że nie pasuję do tego świata, że świat się kręci, a ja stoję.
Czy to będą gry planszowe, czy piłka nożna - jeden #!$%@?.
Sugeruję przy okazji udać się do psychologa - pogadać, otworzyć się.
Może ty masz po prostu depresję - ja miałem takie myśli, kiedy byłem w głębokim dołku.
Że nie pasuję do tego świata, że świat się kręci, a ja stoję.
#anonimowemirkowyznania
Jeden wielu przykładów i moich kompleksów to moje słabe auto. Jeżdżę Golfem z 1998 roku, który stuka, puka i trzeszczy jak auto wiekowe. Gdy wyjeżdżam na miasto i widzę za kierownicą tych młodych, przystojnych i dynamicznych z grzywą i zarostem jadących jakimś lśniącym względnie młodym Audi czy Mazdą, na widok których loszki podwijają spódniczki, to aż mnie skręca w środku. Zazdroszczę im bardzo a z drugiej strony wolałbym jednak nie poznać
Jeden wielu przykładów i moich kompleksów to moje słabe auto. Jeżdżę Golfem z 1998 roku, który stuka, puka i trzeszczy jak auto wiekowe. Gdy wyjeżdżam na miasto i widzę za kierownicą tych młodych, przystojnych i dynamicznych z grzywą i zarostem jadących jakimś lśniącym względnie młodym Audi czy Mazdą, na widok których loszki podwijają spódniczki, to aż mnie skręca w środku. Zazdroszczę im bardzo a z drugiej strony wolałbym jednak nie poznać
@AnonimoweMirkoWyznania: W głowie ci się coś pochrzaniło. Serio.
Moim zdaniem jest tak - chciałbyś kupić sobie nowszą, lepszą furmankę - ale nie masz kasy.
Zwalasz winę na to, że nie znalazłeś sobie panny bo masz #!$%@? samochód.
Znam pewnego debila, który nie dość, że nie jest ni #!$%@? przystojny, ma Audi 80 kombiaka z 94 w "dizlu" a rypie średnio raz na tydzień.
Tak więc samochód to nie wszystko.
Swoją drogą,
Moim zdaniem jest tak - chciałbyś kupić sobie nowszą, lepszą furmankę - ale nie masz kasy.
Zwalasz winę na to, że nie znalazłeś sobie panny bo masz #!$%@? samochód.
Znam pewnego debila, który nie dość, że nie jest ni #!$%@? przystojny, ma Audi 80 kombiaka z 94 w "dizlu" a rypie średnio raz na tydzień.
Tak więc samochód to nie wszystko.
Swoją drogą,
#anonimowemirkowyznania
Powoli tracę sens we własne życie i przyszłość. Kiedyś myślałem że fajnie jest zostać lekarzem i wogóle, ale chyba pomyliłem się. Nie wyglądam najgorzej,zacząłem chodzić na siłownię może jak mi się uda coś zarobić w wakacje postaram się zmienić garderobę na bardziej elegancką, nie mam problemu z poznawaniem dziewczyn, chociaż jestem trochę nieśmiały, co prawda podwinęła mi się noga i musiałem zacząć studia od nowa, w tym roku wbijam 22 lvl
Powoli tracę sens we własne życie i przyszłość. Kiedyś myślałem że fajnie jest zostać lekarzem i wogóle, ale chyba pomyliłem się. Nie wyglądam najgorzej,zacząłem chodzić na siłownię może jak mi się uda coś zarobić w wakacje postaram się zmienić garderobę na bardziej elegancką, nie mam problemu z poznawaniem dziewczyn, chociaż jestem trochę nieśmiały, co prawda podwinęła mi się noga i musiałem zacząć studia od nowa, w tym roku wbijam 22 lvl
@AnonimoweMirkoWyznania: pieprzysz jak potłuczony. Tak, udało mi się skończyć lekarski i tak - dostałem się na rezydenturę.
Jeśli patrzysz się tylko na kasę - to nie marnuj swojego czasu i Mirasów z Wypoku.
Jesteś kolejnym (nie pierwszym i nie ostatnim) delikwentem, który patrzy tylko jak szybko i bez wysiłku zarobić kokosy.
Jeśli patrzysz się tylko na kasę - to nie marnuj swojego czasu i Mirasów z Wypoku.
Jesteś kolejnym (nie pierwszym i nie ostatnim) delikwentem, który patrzy tylko jak szybko i bez wysiłku zarobić kokosy.
#anonimowemirkowyznania
Cześć, nie wiem w sumie za bardzo jak mam zaczac opowiadac moja historie to zaczne od poczatku. Jestem #niebieskipasek lvl 19, w przyszlym roku chce po technikum zdac mature i pójść na studia zaoczne. Mysle, ze wazne dla mojej opowiesci jest to ze mieszkam na wsi, praktycznie całe życie towarzystwo tych samych osób, no moze od kiedy chodzę do technikum to trochę się to zmienilo. No ale do rzeczy... U mnie
Cześć, nie wiem w sumie za bardzo jak mam zaczac opowiadac moja historie to zaczne od poczatku. Jestem #niebieskipasek lvl 19, w przyszlym roku chce po technikum zdac mature i pójść na studia zaoczne. Mysle, ze wazne dla mojej opowiesci jest to ze mieszkam na wsi, praktycznie całe życie towarzystwo tych samych osób, no moze od kiedy chodzę do technikum to trochę się to zmienilo. No ale do rzeczy... U mnie
@AnonimoweMirkoWyznania: A nie możesz ustawić się gdzieś ze znajomymi z technikum? Ewentualnie znaleźć sobie w miarę ciekawe, wymagające i czasochłonne hobby? Mi bardzo pomogła zająć czas codzienna zabawa z naprawą motocykla, a jak to mi się znudziło to przysiadałem do elektroniki. Spróbuj, może to polubisz (a może przyda ci się to później w pracy) ;)
#anonimowemirkowyznania
Mirasy, powiem wam, że studiowanie typowo męskiego kierunku na politechnice to miejscami porażka. Czasem sobie myślę jak zajebiście mają osoby, które studiują w miarę unisex kierunki i na jakichś imprezach grupowych są obie płcie, bo jednak wiadomo jak są jakieś dziewczyny to zawsze nawet #przegryw zachowują się inaczej i jest weselej. Niestety u mnie zaproszenia na chlanie w akademikach czy gdzie indziej to zawsze to samo, kilkunastu samych chłopa (ew +
Mirasy, powiem wam, że studiowanie typowo męskiego kierunku na politechnice to miejscami porażka. Czasem sobie myślę jak zajebiście mają osoby, które studiują w miarę unisex kierunki i na jakichś imprezach grupowych są obie płcie, bo jednak wiadomo jak są jakieś dziewczyny to zawsze nawet #przegryw zachowują się inaczej i jest weselej. Niestety u mnie zaproszenia na chlanie w akademikach czy gdzie indziej to zawsze to samo, kilkunastu samych chłopa (ew +
@AnonimoweMirkoWyznania: Sam odpowiedziałeś sobie na pytanie - chcesz poznać ludzi? to wyjdź gdzieś. Znajdź "swoje" miejsce w mieście, gdzie najlepiej się czujesz.
A szukanie dupy w klubie na dłużej - polecę klasykiem "Żeby poznać kogoś dobrego, nie idzie się do klubu. To tak jak iść do rzeźni na dyskurs filozoficzny"
A szukanie dupy w klubie na dłużej - polecę klasykiem "Żeby poznać kogoś dobrego, nie idzie się do klubu. To tak jak iść do rzeźni na dyskurs filozoficzny"
Kilka dni temu obudziłem się wczesnym rankiem. Całkiem przypadkowo poprawiając bonera poczułem dziwne wybrzuszenie nad prąciem, po prawej stronie. Szybko okazało się, że to jedno z jąder przemieściło się właśnie tam. Nie czułem bólu jednak mocno mnie to zaniepokoiło. Po chwili kiedy usiadłem - nie czując tego absolutnie - jądro wróciło na swoje miejsce. Nic mnie nie boli, jądro już się nie przesuwa, jednak mam wrażenie, że się źle ułożyło. Nie
Po prostu jądro przesunęło ci do kanału pachwinowego - tamtędy idzie nasieniowód i naczynia do dżondra.
Problem będziesz miał wtedy, kiedy dżondro nie będzie samo chciało wrócić do wora.