Prezydent mojego kraju nagrywa jakieś patetyczne #!$%@?.
W tym czasie moja żona leży na patologii ciąży i dostaje taką kolację. Gdzie serka jeść nie może bo ma dietę wątrobową.
Leży na oddziale, gdzie zabrakło plastikowych kubeczków i pielęgniarki podają leki leżące na gazikach.
Na oddziale do którego musiałem #!$%@?ć z papierem toaletowym bo jak się okazało w ubikacji nie ma i każda kobieta nosi swój.
Gdzie pielęgniarki roznoszące jedzenie spytały moją żonę czy powinna mieć jakąś dietę, po jej odpowiedzi stwierdziły że nie mają nic pod nią.
W tym czasie moja żona leży na patologii ciąży i dostaje taką kolację. Gdzie serka jeść nie może bo ma dietę wątrobową.
Leży na oddziale, gdzie zabrakło plastikowych kubeczków i pielęgniarki podają leki leżące na gazikach.
Na oddziale do którego musiałem #!$%@?ć z papierem toaletowym bo jak się okazało w ubikacji nie ma i każda kobieta nosi swój.
Gdzie pielęgniarki roznoszące jedzenie spytały moją żonę czy powinna mieć jakąś dietę, po jej odpowiedzi stwierdziły że nie mają nic pod nią.
I jeszcze myślałam, że dorośli nie kłamią, bo są przecież mądrzy. Iks de.
Mieliście jakieś takie dziecięce przemyślenia, które zweryfikował czas?