Powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć, W tłoku miast, podchmielony, najradośniej się chwiać, Od andrusów, dryndziarzy powinienem się uczyć Gwizdać, kląć, pohukiwać na psiakrew i psiamać!
Od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć, Ranyjulek! swobodny, bezpański, jak pies! Sińce łapać na słupach, w zbiegowiskach się tłoczyć, Na parkany wdrapywać się wiosną po bez!
I kapelusz dziurawy liliowymi kwiatami Na swą chwałę ustroić i na chwałę swą chlać,
ostatnio pan profesor zapytał mnie nieironicznie po przeczytaniu wierszyka na zajęciach, kiedy paszport polityki dostanę albo nobla i powiedział, że całkiem zgrabnie mi to wyszło (。◕‿‿◕。)
@Piskariota: żadna z moich koleżanek tak nie robi, nawet Cię nie znam. Ale już przypomniało mi się, że to Ty byłeś tym creepem wypisującym jakieś bzdety i zastanawiam się, czemu dalej Cię nie mam na czarno
To ty jeszcze nie wiesz co to znaczy studiować
( ͡° ͜ʖ ͡°)