352056,82 - 12,40 = 352044,42
10km 5:00 - 5:10/km + rytmy 6x100/150m + 1km rozruch
Statystyki:
Dystans:
10km 5:00 - 5:10/km + rytmy 6x100/150m + 1km rozruch
Statystyki:
Dystans:
352044,42 - 30,30 = 352014,12
https://www.strava.com/activities/2620787673
Spokojnie i trochę po okolicznych wioskach, szutrowych drogach. Trzeba przestać być betonowym więźniem chociaż na długich wybieganiach kiedy to możliwe. Trasa miała być nieco inna, ale nadleśnictwo postawiło zakaz wstępu do lasu do końca miesiąca ¯\_(ツ)_/¯
Miłego
https://www.strava.com/activities/2620787673
Spokojnie i trochę po okolicznych wioskach, szutrowych drogach. Trzeba przestać być betonowym więźniem chociaż na długich wybieganiach kiedy to możliwe. Trasa miała być nieco inna, ale nadleśnictwo postawiło zakaz wstępu do lasu do końca miesiąca ¯\_(ツ)_/¯
Miłego
@dietyloamoniowy: #!$%@?ńczyk
352014,12 -10,00 - 10,79 - 16,87 - 10,01 - 7,81 - 13,64 = 351945,00
Poprzedni i ten tydzień, coś tam powoli zacząłem przebierać nóżkami :)
https://www.strava.com/activities/2621204261
Miłego
Poprzedni i ten tydzień, coś tam powoli zacząłem przebierać nóżkami :)
https://www.strava.com/activities/2621204261
Miłego
@acetanilid: no i zajebiście #!$%@?ńczyku
351940,00 - 11,80 = 351928,20 km
#sztafeta
#sztafeta
351912,91 - 10,04 = 351902,87
5 sierpnia pierwszy raz w tym roku zszedłem poniżej godziny (59:23) na 10 km z nadzieją, że 11 listopada osiągnę ok. 45:00. Liczyłem, że mam 3 miesiące by urwać 15 minut. Dziś urywam prawie 5 minut z tamtego czasu (54:26) i prawie nadal mam 3 miesiące i już tylko 10 minut do nadrobienia ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wiadomo, że o wiele łatwiej będzie mi schodzić z pierwszych 10 minut z 59:23 do 50:00 niż z kolejnych 5 minut do 45:00, no ale w miarę jestem zadowolony, tym bardziej że miałem 3 dni przerwy i dziś też mi się nie chciało ruszać na trening no ale bałem się, że jak zrobię 4 dzień przerwy to już ciężko będzie się zmotywować do powrotu. No i w sumie organizm miał jeszcze rezerwy, ale nogi dziś słabo - 2 razy się zatrzymałem, bo miałem takie mrowienie, ale za 2 razem
5 sierpnia pierwszy raz w tym roku zszedłem poniżej godziny (59:23) na 10 km z nadzieją, że 11 listopada osiągnę ok. 45:00. Liczyłem, że mam 3 miesiące by urwać 15 minut. Dziś urywam prawie 5 minut z tamtego czasu (54:26) i prawie nadal mam 3 miesiące i już tylko 10 minut do nadrobienia ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wiadomo, że o wiele łatwiej będzie mi schodzić z pierwszych 10 minut z 59:23 do 50:00 niż z kolejnych 5 minut do 45:00, no ale w miarę jestem zadowolony, tym bardziej że miałem 3 dni przerwy i dziś też mi się nie chciało ruszać na trening no ale bałem się, że jak zrobię 4 dzień przerwy to już ciężko będzie się zmotywować do powrotu. No i w sumie organizm miał jeszcze rezerwy, ale nogi dziś słabo - 2 razy się zatrzymałem, bo miałem takie mrowienie, ale za 2 razem
źródło: comment_JImTpca3UzNsKl0Q6zvKYHu6E6IJFIrI.jpg
Pobierz@turkuc_podjadaczek: Warszawa
@matixrr: super mordo
351902,87 - 14,02 = 351888,85
Czwartek - 15.08.2019
Dystans: 14,02 km
Czas: 01h 01m 28s
Czwartek - 15.08.2019
Dystans: 14,02 km
Czas: 01h 01m 28s
351876,81 - 12,20 = 351864,61
No i żem wrócił do Krakowa... Żal tego biegania nad morzem, czystego powietrza i zapachu sosnowych lasów. No ale chyba trzeba jakoś pocierpieć przez rok i znowu się nacieszyć przez te dwa tygodnie wakacji.
Wczoraj nie było biegania, bo fizycznie nie było szans - chyba bym został przez żonę oskalpowany. Nawet bez biegania dzień wyjazdowy w Ustce ledwo udało się dopiąć, na pociąg powrotny dotarliśmy na 8 minut przed odjazdem xD Dzisiaj do Krakowa leniwie dotarliśmy po 8, potem śniadanko... no i zaczęło mnie nosić ( ͡º ͜ʖ͡º) Koło 14 żona poruszyła temat obiadu i już było jasne, że obiad to zjem dopiero jak coś pobiegnę, mimo że miałem - nie wiem czemu - koszmarną chrypę. Żona trochę protestowała, że jak pobiegnę to się totalnie rozłożę, a do tego jest sakramencki upał - w końcu przystała na
No i żem wrócił do Krakowa... Żal tego biegania nad morzem, czystego powietrza i zapachu sosnowych lasów. No ale chyba trzeba jakoś pocierpieć przez rok i znowu się nacieszyć przez te dwa tygodnie wakacji.
Wczoraj nie było biegania, bo fizycznie nie było szans - chyba bym został przez żonę oskalpowany. Nawet bez biegania dzień wyjazdowy w Ustce ledwo udało się dopiąć, na pociąg powrotny dotarliśmy na 8 minut przed odjazdem xD Dzisiaj do Krakowa leniwie dotarliśmy po 8, potem śniadanko... no i zaczęło mnie nosić ( ͡º ͜ʖ͡º) Koło 14 żona poruszyła temat obiadu i już było jasne, że obiad to zjem dopiero jak coś pobiegnę, mimo że miałem - nie wiem czemu - koszmarną chrypę. Żona trochę protestowała, że jak pobiegnę to się totalnie rozłożę, a do tego jest sakramencki upał - w końcu przystała na
źródło: comment_G5plXPKh0FUJ0YwSQ95iAZWco0dqXZWl.jpg
Pobierz
351851,11 - 43,00 = 351808,11
Pijcie ze mną kompot Mirki i Węgierki, w końcu na swoim koncie mam koronny dystans!
Dalej nie wiem jak to zrobiłem i jak można biegać 4 godziny (prawie) bez przerwy.
Opis
Pijcie ze mną kompot Mirki i Węgierki, w końcu na swoim koncie mam koronny dystans!
Dalej nie wiem jak to zrobiłem i jak można biegać 4 godziny (prawie) bez przerwy.
Opis
źródło: comment_4LQPwf2DiOoUiuZTAXg1O6fWkmEQ0nZg.jpg
Pobierz
@hiimxen: @Lucifer__Morningstar: @skydancer: @Wina_Segmentacji: @Kinja: dzięki cumple i cumpelki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Uapaczczcz: dzięki - dwójeczka była przed startem, to mi nigdy nie doskwiera, ale za to pierwszy raz musiałem siku i po prostu w lesie sobie zbiegłem i załatwiłem co trzeba - zdradzę, że chyba jestem chorawy albo ze stresu zachciało mi się już
@Uapaczczcz: dzięki - dwójeczka była przed startem, to mi nigdy nie doskwiera, ale za to pierwszy raz musiałem siku i po prostu w lesie sobie zbiegłem i załatwiłem co trzeba - zdradzę, że chyba jestem chorawy albo ze stresu zachciało mi się już
konto usunięte via Android
Dzieeeń dobry Mirko! Dziś na śniadanie ziołowy omlet zawijany z boczkiem i parmezanem.
Zapraszam również na instagrama ziemniakizostaw
Miłego dnia (｡◕‿‿◕｡)
#gotujzwykopem #keto #ziemniakizostaw
Zapraszam również na instagrama ziemniakizostaw
Miłego dnia (｡◕‿‿◕｡)
#gotujzwykopem #keto #ziemniakizostaw
źródło: comment_n8XA29ECjlpZ1F6PT8Lph8vQsdiwXKjD.jpg
Pobierz@chixi wspomóż fundację dokarmiania mireczka
konto usunięte via Android
@niggerinthebox
generalnie tak:
https://youtu.be/oDJY6ztiTlE
Tylko ja do jajek dodaję zioła a serem i boczkiem posypuję po wierzchu każdą warstwę przed zwinięciem :)
generalnie tak:
https://youtu.be/oDJY6ztiTlE
Tylko ja do jajek dodaję zioła a serem i boczkiem posypuję po wierzchu każdą warstwę przed zwinięciem :)
352216,82 - 4,95 = 352211,87
Statystyki:
Dystans: 4.95 km
Wertykalnie: 0m(↑0m/↓0m)
Statystyki:
Dystans: 4.95 km
Wertykalnie: 0m(↑0m/↓0m)
352277,49 - 38,45 = 352239,04
Pada deszcz,pada deszcz dzwonią krople w daaaach.....
Ulewa jak nie wiem co, draaaaamat.
#
Pada deszcz,pada deszcz dzwonią krople w daaaach.....
Ulewa jak nie wiem co, draaaaamat.
#
@BenzoesanSodu szalony szaleniec #polczlowiekpolmaraton
@dietyloamoniowy #!$%@?ńczyk
352226,94 - 10,12 = 352216,82
WRÓCIŁEM :D
Pokontuzji kostki śladu już nie ma, miałem wcześniej zacząć rozbieganie ale niestety po raz kolejny przez głupi błąd znowu rozwaliłem kostkę. Na szczęście jeszcze mam trochę czasu do maratonu i lekki odpoczynek się przydał. Czas nie za rewelacyjny, tempo biegu 4:50. Straciłem trochę ale mam nadzieję wrócić szybko na właściwe tory;
Sztywniutko
WRÓCIŁEM :D
Pokontuzji kostki śladu już nie ma, miałem wcześniej zacząć rozbieganie ale niestety po raz kolejny przez głupi błąd znowu rozwaliłem kostkę. Na szczęście jeszcze mam trochę czasu do maratonu i lekki odpoczynek się przydał. Czas nie za rewelacyjny, tempo biegu 4:50. Straciłem trochę ale mam nadzieję wrócić szybko na właściwe tory;
Sztywniutko
#sztafeta #ruszmirko
Wpis dodany za pomocą tego skryptu