Czy ja za dużo wymagam? Poszukuję obiektywnej opinii odnośnie moich wymagań dotyczących potencjalnej partnerki:
- mądra, rozsądna, ogarnięta życiowo, ambitna
- stabilna emocjonalnie, bez żadnych niezaadresowanych zaburzeń psychicznych
- miła, empatyczna, wrażliwa
- dobrze jakby była po studiach i spełniała się zawodowo (warunek do negocjacji)
- miała swoje pasje i zainteresowania (warunek do negocjacji)
- mądra, rozsądna, ogarnięta życiowo, ambitna
- stabilna emocjonalnie, bez żadnych niezaadresowanych zaburzeń psychicznych
- miła, empatyczna, wrażliwa
- dobrze jakby była po studiach i spełniała się zawodowo (warunek do negocjacji)
- miała swoje pasje i zainteresowania (warunek do negocjacji)
Podsumowując jako przegryw - jestem przeszczęśliwy. Mimo tego, iż w wieku 30 lat nigdy nie miałem dziewczyny mam:
- 2 mieszkania pod wynajem
- nowy samochód + niedługo kupuję samochód do dłuższych tras na wycieczki
- dostanę niedługo w spadku 2 nieruchomości
- wyższe wykształcenie i praca zdalna za 1,5 średniej krajowej w malutkiej miejscowości
Można wyjść z przegrywu, ale to nie zmieni faktu że kiedyś się nim było, i nic nie jest w stanie tego zmienić. A żadna kasa nie jest w stanie kupić straconego czasu.
Pierwsze zdanie, że jesteś przeszczęśliwy, i dalej wypunktowane rzeczy, które posiadasz.
Kwestia kobiet poruszona jest dalej.
Wciąż nie rozumiem co ma