Zastanawia mnie jaki mechanizm psychologiczny stoi za tym, że ktoś taki jak Mazurek obrał drogę zawoalowanego, konfederopisowskiego propagandysty? W przypadku Stanowskiego, sprawa jest bardziej zrozumiała, ale to trochę inna kwestia, bo typ jest i jednak z nieco innego pokolenia niż Mazurek i w zasadzie z innego środowiska i tutaj jakiś taki kompleks typa od sportu, który chce inteligencikom ze starych mediów pokazać, w jakiś sposób się na nich odgrywa jest nieco wyczuwalny.
niecodziennyszczon











