Szkoda, że akcja nie zaczęła się kilka dni wcześniej, byłoby 0,5l więcej :)
Oddawałem na saskiej (Warszawa), tradycyjnie czekolady Amadeo, batonik i sok-jak kogoś interesuje z różnymi obrazkami ostatnio z samochodzikami było wcześniej z Scooby Doo a jeszcze wcześniej różowe z księżniczkami :D. Mam pytanie, jak wygląda oddawanie krwi i płytek krwi na grenadierów? Kilka osób pisało o lepszych czekoladach tam, więc ciekawi mnie to i jak z kolejkami i sprzętem.
@sheep17: Bierzesz wpis ostatniej osoby i odejmujesz, no i oczywiście wpisujesz w tym tagu. Sam się bałem, że coś źle zrobię-ale jestem już na stronie. Instrukcja http://barylkakrwi.pl/
Mam ciotkę, która ma dziwne poczucie humoru i od zawsze lubiła wkręcać ludzi. Jestem chyba jej ulubionym celem, zaczęła ze mną wcześnie bo miałam może 6/7 lat chodziła za mną i powtarzała "Dominiko, jesteś adoptowana" ja wtedy zaczynałam płakać i mówić, że mamusia z tatusiem mówią, że oszukujesz, a ona dalej tak chodziła i powtarzała to samo, dzisiaj dostaję od niej smsa: "Dominiko, a pamiętasz, że jesteś adoptowana? :D" cały horror z
"Kochana córeczko skoro czytasz ten testament to znaczy, że odeszliśmy. Nie martw się, nie zostawiamy Cię z pustymi rękami. Zostawiamy Ci w spadku dom, nokie 3310 i pokaźną sumę na koncie
Co ja przeczytałam mirki to norrrmalnie skisłam motzno( ͡°͜ʖ͡°)... ciężko stwierdzić czy #truestory czy #pasta, ale na pewno #coolstory. Zapraszam do lektury (ukradzione z fb):
"Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić żyrandol z kryształów, bardzo drogi (pół roku na niego zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy i na skrzydłach szczęścia popędziliśmy do domu. Po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (żeby nowy zakup oblać). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
@Zawod_Syn: Taki sosik na szybko to chwilka: koncentrat pomidorowy z wodą, do tego sól, pieprz, oregano, bazylia + jakieś inne przyprawy do smaku (np. czosnek granulowany, imbir lub pieprz cayenne), serio ketchup zabiera sporo z dobrego smaku pizzy. Sos który opisałem daje rade, ale jak ma się czas oczywiście robi się lepszy ;)
@Zawod_Syn: W odpowiednich proporcjach jest dobry-taki właśnie jest w wielu pizzeriach, więc bym się sprzeczał odnośnie tego "#!$%@?", taki pomysł Ci rzuciłem jako zamiennik ketchupu. Sam na pizze robię z pomidorów cebuli czosnku itd. ale ten co opisałem jest dobry jak się składników nie ma.
@Zawod_Syn: Razem z @Kapoan dajemy Ci rady, a Ty odbierasz to jako jakiś atak. Mnie nie bawią te Twoje teksty typu "Ale z tym koncentratem #!$%@?. ", "Nie baw sie w Geslerowa", " dalej sapac nad swoja ideologia?"
A co do Twojego ketchupu, jestem prawie pewny, że jest kupny bo widać to na zdjęciu, dlatego podpowiedziałem Ci z przepisem. Mimo wszystko pozdrawiam.
Z tego miejsca gratuluję architektonicznej myśli PRL-u. Dzięki niej mogę teraz mieszkać pod moją szanowną sąsiadką i słyszeć każde jej słowo i każdy dźwięk związany z czynnością, którą akurat wykonuje. Zauważyłem, że owa sąsiadka non stop siedzi w łazience. Nieważne czy jest 3:00 nad ranem i wstaje się odlać, 7:00 nad ranem i szykuję się do pracy, czy też 22:00. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że szanowna
@Nefju: Próbuje coś podobnego leczyć u siebie. Laryngolog z pulmonologiem mnie przekopują między gabinetami("Wszystko jest w porządku ale niech idzie Pan do..."), a do pierwszego czekam jakiś miesiąc na wizytę a do drugiego 4-6 miesięcy(na studiach akurat wypadło na ostatnią poprawkę, więc wyszło, że rok czekałem). Człowiek tylko się denerwuje, bo do kibla trza zapieprzać, a jeszcze znajomi/nieznajomi obrzydzeni i mówią aby przestać "bo obrzydliwe" (jakbym kuHwa nie wiedział) i
2 dni temu mój #rozowypasek położył plasterek rutinoscorbinu na moim biurku, a gdzieś tam obok leżały jej tabletki anty. Wieczorem patrzę, je ten rutinoscorbin to sobie myślę "coś niewyraźnie dziś wyglądam, zjem sobie rutinoscorbin" no i zjadłem.
Na następny dzień #rozowypasek wieczorem prosi mnie żebym jej pomógł znaleźć tabletkę na dziś bo chyba gdzieś jej spadła. W tym momencie rzucił mi się w oczy ten plasterek rutinoscorbinu i widzę że jest nienaruszony więc pytam jej gdzie jest ten napoczęty plasterek, bo go nie widzę. Co się okazało?
Szkoda, że akcja nie zaczęła się kilka dni wcześniej, byłoby 0,5l więcej :)
Oddawałem na saskiej (Warszawa), tradycyjnie czekolady Amadeo, batonik i sok-jak kogoś interesuje z różnymi obrazkami ostatnio z samochodzikami było wcześniej z Scooby Doo a jeszcze wcześniej różowe z księżniczkami :D. Mam pytanie, jak wygląda oddawanie krwi i płytek krwi na grenadierów? Kilka osób pisało o lepszych czekoladach tam, więc ciekawi mnie to i jak z kolejkami i sprzętem.
źródło: comment_UpsBQ7WvIzFRfhhND4x7G6Fi6dmGz5xq.jpg
Pobierzźródło: comment_nXKJ1W1V9JXiZlSapxTG2s5UHTpvUbdy.jpg
Pobierz