627 955 + 8 + 294 = 628 257
Nowy rekord, 300 niestety nie wyszło, bo bym się spóźnił na pociąg. Przewyższeń też wyszło jak na mnie całkiem sporo.
Pierwszy odcinek do Radomia wzdłuż serwisówki niezbyt ciekawy, ale potem znacznie lepiej. 100km ładnych widoczków jadąc przez góry świętkorzyskie, przystanek w Szydłowie, ochrzczonym jako polskie Carcassonne. Moim zdaniem może ciut na wyrost, ale jak najbardziej warto się zatrzymać. Najbardziej zmęczony byłem po podjechaniu
Nowy rekord, 300 niestety nie wyszło, bo bym się spóźnił na pociąg. Przewyższeń też wyszło jak na mnie całkiem sporo.
Pierwszy odcinek do Radomia wzdłuż serwisówki niezbyt ciekawy, ale potem znacznie lepiej. 100km ładnych widoczków jadąc przez góry świętkorzyskie, przystanek w Szydłowie, ochrzczonym jako polskie Carcassonne. Moim zdaniem może ciut na wyrost, ale jak najbardziej warto się zatrzymać. Najbardziej zmęczony byłem po podjechaniu
źródło: 368554729_146692378434042_4734675424577758029_n
Pobierz
Trasa do Poznania i kolejna trzysetka. Bylo bardzo płasko i trochę monotonnie, bo krajobrazy po drodze dupy nie urywały. Z atrakcji zamki w Kole i Kórniku, a także kolegiata w Tumie. Długo odkładałem tę trasę, bo w Poznaniu wcześniej nie byłem i łudzilem się, że może kiedyś skończą remonty na starym mieście. Idąc przez ten plac budowy prowadząc rower, bo jechać się zwyczajnie nie dało,
źródło: IMG-20230918-WA0000
Pobierz@Poemat Tak, dwa razy tylko zjechałem z asfaltu, raz po kwadraty pod Bolimowem i raz przy zamku w Kole, a i za Kórnikiem był fragment z betonowych płyt.
@van_der_bike Pozostało mi sobie wyobrazić jak by wyglądał niezryty i bez koparek ( ͡° ͜ʖ ͡°)