Wczoraj jak to w święta był zjazd rodzinny i co się o------o to głowa mała. W domu siedzieli starzy, ja, siostra, jej Seba, ich guwniak i brat. Co istotne, to brat robi "kariere" w big4. Przyjechał swoim SUVem Volvo i wlazł do domu. Wszystko spoko, siadamy do stołu, gadka szmatka i nagle siostra płacz no i brat się pyta o c--j chodzi. Stary Janusz zaczyna opowieść, żę młody guwniak jest prawie ślepy
zexan
zexan