Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy szef działu produktowego Netflixa Todd Yellin wpadł na pomysł, aby stworzyć marce „coś, co krzyczy Netflix!”. Praca z Yellinem na pewno nie była łatwa, szczególnie dla zatrudnionych wówczas sound designerów. Wymagania, które stawiał Todd były bardzo złożone i często niejasne dla twórców. Dlatego zanim Netflix zaakceptował finalne „tu-dum”, to odrzucił około 20 propozycji, a cały proces tworzenia 3-sekundowego sonic logo trwał prawie rok.
Praca sound designerów z Yellinem generalnie zaczęła się od jego wspaniałej wizji, żeby wykreować Netflixowi coś na kształt legendarnego ryczenia lwa firmy MGM, jednak on miał jeszcze lepszy pomysł - ryczeć miał nie lew, a… koza xDDDDD Yellin mówił potem w wywiadach, że uznał ryczenie kozy za zabawne i niekonwencjonalne. No, niekonwencjonalne i zabawne w chj ( ͡° ͜ʖ
![ahuramazda - Kojarzycie dźwięk „Tu-dum”, którym rozpoczyna się każdy film na Netflixi...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1620531122Oy5FZAcZBwoU70QWIHw7so,w400.jpg)
źródło: comment_1620531122Oy5FZAcZBwoU70QWIHw7so.jpg
Pobierz
źródło: comment_1620521828Nha7LavOseFDrG5WaK6Gcv.jpg
Pobierz