Po ostatnim wpisie napisała do mnie pewna Mirabelka. Nie odpisywałem, więc mnie wystalkowala i zadzwoniła.
U nas w domu coś kradnie prąd - usłyszałem. Trochę pogadalim i dzisiaj ruszyłem w drogę. Pomyśleć, że nawet w Inowrocławiu nie ma elektryka i ciągną mnie aż z Elbląga xd.
Poznałem całą rodzinę, mirabela z kontem na wykopie ale nie mogę zdradzić jakim.
Przyjechałem na miejsce, zabezpieczenia selektywne się opuszczają co chwila a miesiąc temu przyszedł rachunek większy
U nas w domu coś kradnie prąd - usłyszałem. Trochę pogadalim i dzisiaj ruszyłem w drogę. Pomyśleć, że nawet w Inowrocławiu nie ma elektryka i ciągną mnie aż z Elbląga xd.
Poznałem całą rodzinę, mirabela z kontem na wykopie ale nie mogę zdradzić jakim.
Przyjechałem na miejsce, zabezpieczenia selektywne się opuszczają co chwila a miesiąc temu przyszedł rachunek większy











Takie pytanko. Czy spotykacie się że zwrotami, które nadal gdzieś funkcjonują, ale są przestarzałe. Np. moja babcia urodzona w 1929r nie płaci za prąd. Płaci za światło. Pytałem ją o to. Mówiła, że jak podłączyli w jej domu prąd to tylko światło mieli na "elektryczność". Potem radio. Telewizor wiele lat później Ale przyjęło się, że płacą za światło.
Obstawiam, że wszyscy mówimy kluczyki do samochodu. A przecież i do