Oglądam sobie prezentację możliwości kolejnego zastosowania AI (niestety nie dam linka, bo wewnętrzna, ale też nic odkrywczego, po prostu dobrze sobie radzi z refaktoryzacją kodu) i powiem tak: ludzie którzy dzisiaj rozpoczynają studia z #programowanie wtapiają życie, podobnie jak studenci marketingu na marketingowej górce (kiedyś na to było ogromne ssanie, kto wszedł w prime time zarabia ogromną kasę, reszta podaje hot-dogi w Żabce).
Nie będzie takiego ssania na programistów za góra 5 lat. Podejrzewam, że będzie się po prostu mówić do komputera jaką chcesz aplikację, jak ma wyglądać, jakie ma mieć funkcje. Inny skrypt będzie pewnie robił jeszcze testy, a jeden człowiek, a nie sztab okularników jak dzisiaj XD będzie to osadzał w jakiejś infrastrukturze.
Nadchodzi śmierć programowania. Zostaną oczywiście najlepsi, bo ktoś to musi nadzorować, ale próg wejścia tam będzie praktycznie niedostępny dla przeciętnego człowieka.
Koniec
Nie będzie takiego ssania na programistów za góra 5 lat. Podejrzewam, że będzie się po prostu mówić do komputera jaką chcesz aplikację, jak ma wyglądać, jakie ma mieć funkcje. Inny skrypt będzie pewnie robił jeszcze testy, a jeden człowiek, a nie sztab okularników jak dzisiaj XD będzie to osadzał w jakiejś infrastrukturze.
Nadchodzi śmierć programowania. Zostaną oczywiście najlepsi, bo ktoś to musi nadzorować, ale próg wejścia tam będzie praktycznie niedostępny dla przeciętnego człowieka.
Koniec
Wczoraj trafiła mi się oferta pracy, którą chciałem wykonywać już dawno.
Niedawno zwolnił się u nas dobry pracownik, który wszystko potrafił zrobić, był wszechstronny. Teraz zostało nas dwóch i wiem, że jeśli ktoś z nas się zwolni, to szef będzie miał mokro. Zresztą jestem aż nadto empatyczny, bo nie chce zostawiać kumpla z jakimś