Przypomniały mi się właśnie moje sny z dzisiaj.
Te sny, w których Hank Moody podpalił mojego kolegę na ołtarzu ofiarnym między półkami z chemią w Rossmanie, a ja musiałam cofać się w czasie, by go ugasić i uratować w porę. Udało się za trzecim razem.
Te sny, w których wybuchło Słońce i patrzyłam na zbliżającą się falę ognia, która okazała się jednak halucynacją kosmitów zesłaną na ludzi, by odróżnić dzieci Indygo od
Te sny, w których Hank Moody podpalił mojego kolegę na ołtarzu ofiarnym między półkami z chemią w Rossmanie, a ja musiałam cofać się w czasie, by go ugasić i uratować w porę. Udało się za trzecim razem.
Te sny, w których wybuchło Słońce i patrzyłam na zbliżającą się falę ognia, która okazała się jednak halucynacją kosmitów zesłaną na ludzi, by odróżnić dzieci Indygo od
• • • • • • • • • •