Wysłuchałem paru wywiadów z obrońcami BK0% i to, co mnie najbardziej uderza, to że najczęściej wymienianym "pozytywem" jest "większa dostępność do kredytu".
Wyjaśnijmy coś sobie, nikt nie marzy o kredycie. Ludzie marzą o mieszkaniach. Nikt nie raduje się z faktu, że przez 30 lat będzie wisiał nad nim ciężar kredytu. Raduje się z tego, że ma dach nad głową. Wzięcie takiego kredytu to bardzo, ale to bardzo trudna, wręcz tragiczna decyzja dla każdego odpowiedzialnego człowieka.
Może ja jestem oderwany od rzeczywistości, ale osobiście widzę to jako kompletną porażkę państwa polskiego, że w oczach polityków "dostępność do mieszkania" zlała się w jedno z "dostępnością do kredytu". Nie, to nie jest normalna sytuacja, że Polak bez dużej pomocy finansowej od rodziców nie ma innego wyboru, niż zostać niewolnikiem banku na dziesięciolecia, jeśli chce spełnić swoją potrzebę mieszkania.
To jest chora sytuacja i państwo powinno iść w kierunku jej naprawy, a nie betonowania. Naprawy, czyli sytuacji gdzie na mieszkanie da się w tym kraju zarobić uczciwie pracując i po prostu kupić, bo wysokości pensji i ceny mieszkań nie są z dwóch różnych światów. Kupić, bez płacenia z górką żeby jeszcze banki, pośrednicy, flipperzy i inni spekulanci mogli przy okazji zarobić. Ewentualnie budownictwo socjalne, choć osobiście średnio wierzę w ten
Wyjaśnijmy coś sobie, nikt nie marzy o kredycie. Ludzie marzą o mieszkaniach. Nikt nie raduje się z faktu, że przez 30 lat będzie wisiał nad nim ciężar kredytu. Raduje się z tego, że ma dach nad głową. Wzięcie takiego kredytu to bardzo, ale to bardzo trudna, wręcz tragiczna decyzja dla każdego odpowiedzialnego człowieka.
Może ja jestem oderwany od rzeczywistości, ale osobiście widzę to jako kompletną porażkę państwa polskiego, że w oczach polityków "dostępność do mieszkania" zlała się w jedno z "dostępnością do kredytu". Nie, to nie jest normalna sytuacja, że Polak bez dużej pomocy finansowej od rodziców nie ma innego wyboru, niż zostać niewolnikiem banku na dziesięciolecia, jeśli chce spełnić swoją potrzebę mieszkania.
To jest chora sytuacja i państwo powinno iść w kierunku jej naprawy, a nie betonowania. Naprawy, czyli sytuacji gdzie na mieszkanie da się w tym kraju zarobić uczciwie pracując i po prostu kupić, bo wysokości pensji i ceny mieszkań nie są z dwóch różnych światów. Kupić, bez płacenia z górką żeby jeszcze banki, pośrednicy, flipperzy i inni spekulanci mogli przy okazji zarobić. Ewentualnie budownictwo socjalne, choć osobiście średnio wierzę w ten
#nieruchomosci