Wpis z mikrobloga

Wysłuchałem paru wywiadów z obrońcami BK0% i to, co mnie najbardziej uderza, to że najczęściej wymienianym "pozytywem" jest "większa dostępność do kredytu".
Wyjaśnijmy coś sobie, nikt nie marzy o kredycie. Ludzie marzą o mieszkaniach. Nikt nie raduje się z faktu, że przez 30 lat będzie wisiał nad nim ciężar kredytu. Raduje się z tego, że ma dach nad głową. Wzięcie takiego kredytu to bardzo, ale to bardzo trudna, wręcz tragiczna decyzja dla każdego odpowiedzialnego człowieka.

Może ja jestem oderwany od rzeczywistości, ale osobiście widzę to jako kompletną porażkę państwa polskiego, że w oczach polityków "dostępność do mieszkania" zlała się w jedno z "dostępnością do kredytu". Nie, to nie jest normalna sytuacja, że Polak bez dużej pomocy finansowej od rodziców nie ma innego wyboru, niż zostać niewolnikiem banku na dziesięciolecia, jeśli chce spełnić swoją potrzebę mieszkania.

To jest chora sytuacja i państwo powinno iść w kierunku jej naprawy, a nie betonowania. Naprawy, czyli sytuacji gdzie na mieszkanie da się w tym kraju zarobić uczciwie pracując i po prostu kupić, bo wysokości pensji i ceny mieszkań nie są z dwóch różnych światów. Kupić, bez płacenia z górką żeby jeszcze banki, pośrednicy, flipperzy i inni spekulanci mogli przy okazji zarobić. Ewentualnie budownictwo socjalne, choć osobiście średnio wierzę w ten pomysł.

#nieruchomosci
  • 49
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

to nie jest normalna sytuacja, że Polak bez dużej pomocy finansowej od rodziców nie ma innego wyboru, niż zostać niewolnikiem banku na dziesięciolecia, jeśli chce spełnić swoją potrzebę mieszkania.

@lewoprawo: a w których państwach przeciętny młody obywatel kupuje mieszkanie lub dom bez kredytu lub dużej pomocy finansowej rodziców?
  • Odpowiedz
wręcz tragiczna decyzja dla każdego odpowiedzialnego człowieka

xD

Nie, to nie jest normalna sytuacja, że Polak bez dużej pomocy finansowej od rodziców nie ma innego wyboru, niż zostać niewolnikiem banku na dziesięciolecia, jeśli chce spełnić swoją potrzebę mieszkania.

Czekaj, a gdzie (i kiedy) można (było) kupić dom/mieszkanie za mniej niż x-krotność rocznych zarobków?
  • Odpowiedz
To jest chora sytuacja i państwo powinno iść w kierunku jej naprawy, a nie betonowania. Naprawy, czyli sytuacji gdzie na mieszkanie da się w tym kraju zarobić uczciwie pracując i po prostu kupić, bo wysokości pensji i ceny mieszkań nie są z dwóch różnych światów


@lewoprawo: Ale wiesz że do zbudowania mieszkania trzeba określonej ilości tysięcy roboczogodzin i jak średnia pensja w gospodarce wynosi dzisiaj X a za lat 20
  • Odpowiedz
  • 24
@MiedzygalaktycznyMors ok, ale jak państwo poradzi sobie z emerytami za 35 lat których nie będzie stać na spłacanie wynajmu, bo na kredyt nie było ich stać w tym momencie? Program eutanazja + dla wynajmujących emerytów?
  • Odpowiedz
  • 118
@NieRozumiemIronii

> to nie jest normalna sytuacja, że Polak bez dużej pomocy finansowej od rodziców nie ma innego wyboru, niż zostać niewolnikiem banku na dziesięciolecia, jeśli chce spełnić swoją potrzebę mieszkania.

@lewoprawo: a w których państwach przeciętny młody obywatel kupuje mieszkanie lub dom bez kredytu lub dużej pomocy finansowej rodziców?

Myślę że jest jednak duża różnica między dostępnością kredytu na bańkę na 30 lat niż kredytu na pół bańki
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii: w Niemczech nie masz potrzeby kupować mieszkania, bo wynajmuje się mieszkania długoterminowo od spółdzielni mieszkaniowych, które nie narzucają ci ogromnych opłat jak prywatni właściciele w Polszy, więc młodzi Niemcy nie są zdani na kredyt na 30 lat, żeby wyprowadzić się od rodziców. Poza tym cena mieszkań w Niemczech jest mniejsza niż w Polsce, koszty życia są MNIEJSZE w Niemczech niż w Polsce, kredyty BARDZIEJ OPŁACALNE, a zarobki ponad 5
  • Odpowiedz
Może ja jestem oderwany od rzeczywistości, ale osobiście widzę to jako kompletną porażkę państwa polskiego, że w oczach polityków "dostępność do mieszkania" zlała się w jedno z "dostępnością do kredytu".


@lewoprawo:
Dopłaty to najłatwiejsza rzecz do wprowadzenia. Exel z tabelką kto i ile dostaje, budżet, konto do przelewów. I tyle.
Inne ruchy poprawiające podaż wymagają sprawnego zarządzania.
Rynek nieruchomości powinien być najpierw wyczyszczony z
  • Odpowiedz
Czekaj, a gdzie (i kiedy) można (było) kupić dom/mieszkanie za mniej niż x-krotność rocznych zarobków?


@PanKapibara: Może to troszkę inna sytuacja, ale mam kilku znajomych, którzy w latach 90-tych wyjeżdżali pracować do UK czy USA i po 2-3 latach wracali i kupowali domy, działki, mieszkania itd. Dzisiaj na coś takiego nie ma szans.
  • Odpowiedz
@Sratatatatatata: @PanKapibara to wynikalo tylko i wylacznie z tego ze Polska po komunie byla super biedakiem z dochodami nominalnymi za Meksykiem. Gdy dzis wyjedzisz z bardzo biednego kraju do bogatego zrobisz to samo - no ale wlasnie to wynika z tego ze reszta miejscowych klepie biede i jechac nie moze. Gdyby wiecej ich wyjezdzalo to automatycznie zmienily by sie kursy walut i koszty budowy.
  • Odpowiedz