Warto przypomnieć że gdyby nie kretyńskie decyzje szefa MON z poprzedniej opcji politycznej mielibyśmy 50 nowoczesnych śmigłowców H225M z czego w obecnej sytuacji bardzo przydatnych:
- 16 maszyn wielozadaniowych i 5 MEDEVAC w WL
- 6 maszyn SAR w BLMW
- 8 maszyn SOF i 7 CSAR w SP
Jeśli dobrze pamiętam to do 2024 całość tych maszyn, w większości wyprodukowanych w Polsce, z zabezpieczeniem logistycznym i symulatorami byłaby już dostarczona i gotowa do wykonywania zadań.
Kwestie rozwalenia całego dobrze zaprogramowanego przetargu w wyniku którego mieliśmy poza maszynami otrzymać kompetencje związane z zabezpieczeniem ich eksploatacji. To że po wyrzuceniu tamtego postępowania przez okno kupowanie w "panic mode" paru śmigłowców to tu to tam nie przyniosło nam skrawka tamtych kompetencji to oczywistość.
- 16 maszyn wielozadaniowych i 5 MEDEVAC w WL
- 6 maszyn SAR w BLMW
- 8 maszyn SOF i 7 CSAR w SP
Jeśli dobrze pamiętam to do 2024 całość tych maszyn, w większości wyprodukowanych w Polsce, z zabezpieczeniem logistycznym i symulatorami byłaby już dostarczona i gotowa do wykonywania zadań.
Kwestie rozwalenia całego dobrze zaprogramowanego przetargu w wyniku którego mieliśmy poza maszynami otrzymać kompetencje związane z zabezpieczeniem ich eksploatacji. To że po wyrzuceniu tamtego postępowania przez okno kupowanie w "panic mode" paru śmigłowców to tu to tam nie przyniosło nam skrawka tamtych kompetencji to oczywistość.
I nie chodzi tutaj o Caracale jako takie ale o wybór JEDNEJ rodziny śmigłowców które miały być serwisowane i częściowo produkowane w POLSKICH! zakładach. Zamiast pójść w flotę 3 typów śmigłowców 3 klas (lekkie, średnie, ciężkie) - co umożliwiały Caracale będąc modelowym niedrogim śmigłowcem średnim ale który ma wersje od SAR/CSAR przez ZOP, SAR, transportowe itp (zatem wystarczyłoby dokupić Ch-47 i jakiś typ lekkiego śmigłowca) MON w latach 2016-2023 pod naciskiem lobbystów poszedł w mikrofloty zaś ilość typów śmigłowców tej samej klasy jest mnożona. Kraje na zachodzie to przerabiały i obecnie wycofują się z tego z krzykiem. W krajach które przerabiały mikrofloty za MINIMALNĄ sensowną ilość śmigłowców jednego typu uważa się 30-35 sztuk.
Śmigłowce transportowe są w czasie pokoju i kryzysu niezastąpione - powodzie, pożary, epidemie, zdarzenia masowe, działania przeciwpartyzanckie i przeciwterrorystyczne. W czasie wojny - cóż - nawet na Ukrainie obie strony korzystają z transportu śmigłowcowego MASOWO - żeby wspomnieć kontrdesant na Chostomelu, zaopatrywanie Mariupola, działania w Chersońskim w 2022, teraz w Charkowski itp. Rosjanie to samo - prawie każda ich operacja wykorzystuje transport śmigłowcami.
A u nas właśnie mamy powódź gdzie obok Mi-17 i S70i wysyłane są... Mi-2 i lekkie Belle. Bo nie ma wiatraków.
.