Byłem wczoraj popołudniu pobiegać w lasku borkowskim w Krakowie.
Obok bloki, domy. Miejsce jak miejsce - taki trochę dziki park z ścieżkami.
I przez godzinę widziałem tylko jedną parę z dzieckiem. I jedną mamę z synem.
A tak to para z psem, pani z psem, pan z psem, para z dwoma psami itd.
A najbardziej to rozwaliła mnie scena gdy dobiegam do skrzyżowania.
Z lewej idzie para z ogromnym psem.
Z prawej
Obok bloki, domy. Miejsce jak miejsce - taki trochę dziki park z ścieżkami.
I przez godzinę widziałem tylko jedną parę z dzieckiem. I jedną mamę z synem.
A tak to para z psem, pani z psem, pan z psem, para z dwoma psami itd.
A najbardziej to rozwaliła mnie scena gdy dobiegam do skrzyżowania.
Z lewej idzie para z ogromnym psem.
Z prawej
Najprościej liczyć kalorie i dołożyć ruch, ale mam dzieciaka 2 lata i często nie da się zmierzyć ilości kalorii w obiedzie który robi żona jak ja np. jestem w pracy - a nie chce jej wymyślać żeby mi
@Bobokkk: Deficyt kaloryczny. Wbrew wypokowym ekspertom od diety z tego wątku możesz jeść co chcesz tylko średnia Twoich spożytych kalorii w ciągu tygodnia musi być mniejsza niż dzienne zapotrzebowanie. Faktem jest, że napoje słodzone lepiej zamienić na te ze słodzikiem, bo jest to najdurniejszy sposób przyjmowania kcal.