Pytałem na tagu #wroclaw na temat wrocławskich spelunek, które można odwiedzić dzisiaj, niestety na forum kupa, nikt nic nie wie, wziąłem sprawy w swoje ręce, macie więc wrocławskie recenzje barów o których nie wiecie, ale które trzeba odwiedzić.
Zrobiłem już recenzje dla #warszawa - dzięki koledzy za hinty, było sympatycznie, pomimo, że nie doczekałem się randki z Wichłacz czy Wieniawą, na które liczyłem.
A Wrocław? Po #!$%@? iść na Stare Miasto, skoro
Zrobiłem już recenzje dla #warszawa - dzięki koledzy za hinty, było sympatycznie, pomimo, że nie doczekałem się randki z Wichłacz czy Wieniawą, na które liczyłem.
A Wrocław? Po #!$%@? iść na Stare Miasto, skoro
Odzew spory, wiec podsumujmy pierwszy dzień nad morzem.
Na początku zaznaczam, że na pomysł z paragonami pojawił się podczas trasy, gdy żona i młody (1,5 roku) spali ;) chciałbym zaznaczyć, ze nie liczymy kasy, nie biedujemy, nie patrzymy ile kosztuje setka w sklepie, albo gałka lodow. Po prostu spędzamy czas nad morzem.
Początkowe wydatki jeszcze bez paragonów:
Nocleg 1750zl (od niedzieli do niedzieli)
Paliwo 500zl (Passat B6 2.0 TDI 170KM)
Lidl