To był totalnie P------Y wyjazd. Serio, nie wiem, jak etatowcy mogą tak żyć – codziennie klepać godziny w biurze, czekać na weekend jak na zbawienie. Gardzę tym podejściem. Wolność to zarabianie przez WiFi, kiedy i skąd się chce. Ja dziś pracuję z lotniska, jutro z plaży, a oni? Dwa dni wolności, a potem znowu kołchoz. Arbeit macht frei.
Dobra, muszę spadać, bo mi zablokowali darmowe WiFi, a zaraz mam Ryanaira do Polski.
Dobra, muszę spadać, bo mi zablokowali darmowe WiFi, a zaraz mam Ryanaira do Polski.
#powodz