Cześć! Wołam tych, którzy polajkowali post odnośnie kota odratowanego jakieś 3 miesiące temu. Diabeł wyraźnie ma szczęście, bo po wizycie u weta, odrobaczeniu, odkleszczeniu i innych zabiegach bardzo szybko zaczął się adaptować i póki co nie ma problemów zdrowotnych - jest bardzo bardzo ruchliwym i wesołym, uwielbiającym ludzi kotem... znaczy kotką.
Ze względu na swoje destrukcyjne usposobienie, na cześć często wypowiadanych przeze mnie początkowo słów nazwany został zdrobniale "Oshi", chociaż pełnej wersji imienia można się dość łatwo domyślić (Oshit).
Zdjęcia zostawiam tylko dwa, no bo fotograf ze mnie żaden, a w dodatku uchwycić ją w momencie gdy się nie rusza, nie poluje na stopy, gąbki, paprochy, liście, muchy, ludzi czy wiatr graniczy z cudem. Tak czy inaczej, wydaje się, że wszystko u niej dobrze, a miejsce jej odpowiada :) Zdjęcia wyjątkowo z legowiska
@KapitanPolska: Lubie takie kitku. U mnie w pracy czasami na wejsciu/wyjściu czasami przy sobie takie czarne kitku. Ludzie przechodzą, nie nie rusza się i można go pogłaskać. Widać, ze bezdomny ale bardzo czysty. Chyba umie korzystać ze swojego kociego życia, bo ludzie dokarmiają ;)
@jakub972: Muller nie był zły, swego czasu popularnością przebijał rodzime gwiazdy. Paolo Cozza do dzisiaj u Jaworowicz robi za eksperta, Kevin Aiston do tej pory promuje straż pożarną także trochę ich zostało ( ͡°͜ʖ͡°)
@czeskiNetoperek: Kiedy kali chce chce mieć coś darmowego na czyiś koszt to jest dobrze (✌゚∀゚)☞ ale jak kalemu leffaki chcą brać fundusze na swoje "ideologizowane" przedsięwzięcia to kali być zły, bardzo zły.
@lajsta77: pozdro zatem. Minusem pracy z "domu" jest fakt takiej plaży 10 minut na nogach ode mnie. Po prawej jak spędziłem kilkanaście godzin dzisiejszego dnia.
Diabeł wyraźnie ma szczęście, bo po wizycie u weta, odrobaczeniu, odkleszczeniu i innych zabiegach bardzo szybko zaczął się adaptować i póki co nie ma problemów zdrowotnych - jest bardzo bardzo ruchliwym i wesołym, uwielbiającym ludzi kotem... znaczy kotką.
Ze względu na swoje destrukcyjne usposobienie, na cześć często wypowiadanych przeze mnie początkowo słów nazwany został zdrobniale "Oshi", chociaż pełnej wersji imienia można się dość łatwo domyślić (Oshit).
Zdjęcia zostawiam tylko dwa, no bo fotograf ze mnie żaden, a w dodatku uchwycić ją w momencie gdy się nie rusza, nie poluje na stopy, gąbki, paprochy, liście, muchy, ludzi czy wiatr graniczy z cudem. Tak czy inaczej, wydaje się, że wszystko u niej dobrze, a miejsce jej odpowiada :) Zdjęcia wyjątkowo z legowiska
Komentarz usunięty przez moderatora