W szpitalu zmarł lekarz ... w czasie trwania 5 doby pracy bez przerwy.
opinia kolegów-lekarzy jest jednoznaczna. Doktor zmarł z przepracowania. 600 godzinny miesiąc pracy nie jest niczym nadzwyczajnym w polskich warunkach. Troche to przerażające.
Casuperu z- #
- #
- #
- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
Chyba za 600 godzin wpisanych/przepracowanych to można dobry samochód kupić...
Wiem z doświadczenia, że takie znajomości są nie tylko między szpitalami, ale także uczelniami wyższymi ;>
Znajomy anestezjolog jeszcze kilka lat temu odwalał po 2,5 dyżuru i tak, musiał. Pracował przy przeszczepach, było ich (anestezjologów) 3 na oddziale w sumie. Co mają zrobić? W niektórych szpitalach warunki pracy są paskudne- jedni lekarze odchodzą, nowi nie przychodzą, pozostali muszą zapewnić zabezpieczenie pacjentom, co skutkuje takimi przypadkami.
Także nie zawsze to kwestia kasy- często na pewno, ale nie zawsze. Niejednokrotnie próba wypełnienia powołania wśród tych nielicznych, którzy
Komentarz usunięty przez moderatora
Żorniak potwierdził, że wcześniej lekarz przez cztery dni pełnił dyżury w pogotowiu - w ciągu których miał łącznie sześć wyjazdów.
No i taki żarcik na koniec :
Dlaczego w POlsce nie ma pracy ?
Bo
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kar%C5%8Dshi
"[...]Rząd Japonii zapowiedział walkę z karōshi, lecz w społeczeństwie śmierć z przepracowania staje się dowodem na bycie człowiekiem sukcesu. Staje się modne posiadanie w rodzinie kogoś takiego. Tradycja japońska szanująca osoby lekceważące śmierć przyjmuje karōshi jako wyróżnienie dla rodziny, czego potwierdzeniem są niejako rządowe rekompensaty pieniężne – bardzo wysokie jak na ubezpieczenie."