W szpitalu zmarł lekarz ... w czasie trwania 5 doby pracy bez przerwy.
opinia kolegów-lekarzy jest jednoznaczna. Doktor zmarł z przepracowania. 600 godzinny miesiąc pracy nie jest niczym nadzwyczajnym w polskich warunkach. Troche to przerażające.
Casuperu z- #
- #
- #
- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
27x24 = 648 godzin.
Moze jednak jest to cos nadzwyjaczjnego ?
Swoja droga pomijajac niescisloci opisu szacunek dla lekarza za poswiecenie.
A drugi przypadek był niedawno opisywany w raporcie NIK. Lekarz przychodzi na dyżur, podpisuje kartę. Potem idzie na drugi oddział - też podpisuje. W międzyczasie jeszcze pełni "służbę
Tu został opisany przypadek nr 1 tyle, że ten dyżur trwał 120 godzin.
To nie hipermarket. Uwierz mi. Nikt lekarza nie zmusi do pracy. Pracują tyle ile sobie życzą.
W wypadku tego anestezjologa na 100% chodziło o braki kadry. Albo
Jeśli przez kilka dób miał 6, słownie sześć, wyjazdów, to co robił przez resztę czasu?
Oczywiście leżał do góry brzuchem, spał, przełączał kanały w TV. Dobrze, że odleżyn się nie nabawił.
Oczywiście nie popieram mieszkania w pracy, lecz pisanie, że zmarł z przepracowania, jest wymysłem.