A serio nie uważacie, że tamto ktoś zmyślił? Jeśli ma się 100% z polaka i to rozszerzonego to naprawdę wątpię żeby był kompletnym matołem z matmy i nie zdać podstawki.
Biedna niespełniona humanistka... Teraz dostaje jej się od każdego, ale nie jest mi jej jej żal, bo jest to szablonowy przypadek pretensji do całego świata oprócz siebie samego za własne niepowodzenia.
"Ale wiem, że masz te 18 lat i to taki okres, gdzie ci się cały czas wydaje, że wszyscy wokół (a nauczyciele zwłaszcza) robią ci ogromną krzywdę."
Możliwe, że tak w większości jest, ale u mnie było na odwrót. W liceum
"Tak, mimo korków, mimo tysiąca rozwiązanych arkuszy po prostu spanikowałam widząc zadania zupełnie inne niż rok wcześniej."
Gdzieś już to słyszałem - 90% ludzi, którzy przewinęło się przez moje życie ma żal podczas zdawania czegokolwiek, że pytania, nie były z giełdy... lolz...
Nic dziwnego, że system jest właśnie taki - wszak gdyby było inaczej oburzenie narodu sięgnęło by zenitu i cała polska edukacja by znormalniała.
@Andrew9219: pomyliłeś z polskim. Tam trzeba dopasowywać się do klucza. Na maturze z matematyki jeśli zrobisz zadanie innym sposobem niż jest wymieniony w kluczu i tak otrzymasz punkty (chyba nawet maks). Chociaż zaznaczam, że zadania z matury podstawowej są proste jak konstrukcja cepa i ciężko zastosować jakieś inne rozwiązanie niż jest w kluczu (chyba, że ktoś szybciej wykmini całkę, niż obliczy pole ze wzoru).
Tytuł mimo wszystko obraża leniwych, żeby nie mieć z któregokolwiek z obowiązkowych przedmiotów 30% trzeba być głupim i innego wytłumaczenia nie ma. Jeśli mój dawny znajomy z gimnazjum, który od zawsze był największym tłumokiem z matmy jakiego mogę sobie wyobrazić zdał na ponad 50% to nie wiem kim trzeba być, żeby nie zdać. Z moich znajomych każdy kto chce i powinien iść na studia (napisał 1-3 rozsz. na 80%+) miał ponad 85%
Czy matura jest potrzebna? Nie, nie zdałem jej. Otworzyłem firmę i zarabiam więcej jak niejeden student. Nie przydają się specjalnie ani matematyka ani polski. Co potrzebowałem wyniosłem ze średniej szkoły. A było tego akurat tyle by spokojnie żyć, rozumieć przyczyny i skutki własnego postępowania.
Ostatnio dyskutowałem z osobą zajmującą się maturami. Okazało się,że aby zdać podstawową matmę na te 30% wystarczyło na dobrą sprawę poprawnie wypisać dane z zadań ! Czyżby "humaniści" nie byli w stanie również czytać ze zrozumieniem ?
Nie wiem skąd przeświadczenie że "matematyka uczy logiki". Hę? Logika nie wynika z matematyki, nie jest w zasadzie zasobem opartym o zdobytą wiedzę a jakąś tam częścią predyspozycji. Można oczywiście próbować swoje umiejętności logicznego myślenia próbować rozwijać, ale matematyka nie ma tu żadnego monopolu na wspieranie tego rozwoju. Tak jak muszę zastosować logikę do rozłożenia zadania matematycznego i opracowania jego rozwiązania, tak samo stosuję logikę do wysnucia wniosków na temat tego co
Komentarze (225)
najlepsze
"Ale wiem, że masz te 18 lat i to taki okres, gdzie ci się cały czas wydaje, że wszyscy wokół (a nauczyciele zwłaszcza) robią ci ogromną krzywdę."
Możliwe, że tak w większości jest, ale u mnie było na odwrót. W liceum
Gdzieś już to słyszałem - 90% ludzi, którzy przewinęło się przez moje życie ma żal podczas zdawania czegokolwiek, że pytania, nie były z giełdy... lolz...
Nic dziwnego, że system jest właśnie taki - wszak gdyby było inaczej oburzenie narodu sięgnęło by zenitu i cała polska edukacja by znormalniała.
Obecnie maturzyści dostają kilka zadań, które