Napiszę tak.. ja maturę z polskiego musiałem pisać i polski był zawsze obowiązkowy, choć miałem do niego podejście mniej więcej takie samo, jak autorka oryginalnego tekstu. I nie podnosiłem wrzawy na całą Polskę na temat tego, że lektura Chłopów nie jest życiowa i mi się nie przyda. Przyjąłem polski na klatę, dostałem 3 i żyję dalej.
@luzna_maja: Miałem dokładnie to samo :) Lubiłem i lubię czytać (ale akurat nie lektury szkolne). Mimo tego nigdy nie miałem predyspozycji do pisania obszerniejszych tekstów, wypracowań, rozprawek czy esejów. Maturę z polskiego jednak udało mi się zdać i nawet do głowy mi w tamtych czasach nie przyszło aby się żalić, że do niczego mi się to w życiu nie przyda.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć tak: Faktycznie, w karierze zawodowej znajomość
Słuszna decyzja, ale może poucz się (chociaż trochę) przez wakacje. To wbrew pozorom nie jest takie trudne. Ja miałem na półrocze zagrożenie. Wkurzyłem się, wziąłem za siebie i na koniec bez problemu wyszła czwórka.
Wszyscy trąbią że matematyka to tylko logiczne myślenie, owszem jest tam logiczne myślenie ale jeśli nie wpoiłeś wcześniej sobie zasad rozwiązywania poważniejszych działań to i tak nic nie zrobisz choćbyś był geniuszem, przypuśćmy taką sytuację , jakiś człowiek na świecie jest najbardziej logicznie mye od dzieckślącym osobnikiem ze swojego gatunku ale żył np. w dziczy (może jako aborygen w lesie deszczowym), nagle przychodzi biały człowiek i pokazuje mu tabliczkę mnożenia, (wcześniej uczył
@WiewiorAlkoholik: PS. Tak wiem zrobiłem błąd w komentarzu, jak go pisałem to napierd@l@łem z prędkością światła w klawiaturę i nie sprawdziłem błędów a teraz już nie mogę przeedytować.
Ludzie czy wy naprawdę jesteście takimi ignorantami? Każdego kto ma dysgrafię czy dysleksję (taką prawdziwą, a nie na papierku) też będziecie wyzywać od leni, matołów i kretynów, po czym zaganiać ich do słowników? Wiecie w ogóle, że istnieje coś takiego jak dyskalkulia? Jest spowodowana genetycznymi nieprawidłowościami w odpowiednich częściach mózgu. Niech do was dotrze, że takich ludzi moglibyście na 3 lata zamknąć w pomieszczeniu pełnym podręczników, a i tak nic to nie
@DawidWarsaw: Dlatego o akalkulii nie wspominałem. Nie będę się z Tobą spierał, bo możliwe, że masz rację. Rzeczywiście przyczynę wziąłęm z polskiej wiki, która jak wiadomo omylna bywa. Natomiast ja nie chcę nikomu na siłę wciskać, że każdy kto matmę zawalił dyskalkulie ma. Mówię tylko, że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka i nazywać ich debilami.
Akurat temat "dysleksji", "dysgrafii" i "dyskalkulii" jest mi znany i muszę Cię poinformować, że definicja w Polskiej wersji artykułu w Wikipedii jest błędna, gdyż nieprawdą jest, że stwierdzono, że przyczyny dyskalkulii leżą w uszkodzeniu lub nieprawidłowym działaniu mózgu. Przyczyny są nieznane. Przeczytaj w anglojęzycznej wersji Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Dyscalculia#Causes
Na szczęście nie miałem obowiązkowej matury z matematyki i bardzo dobrze. Obowiązkowa wiedza matematyczna powinna skończyć się na podstawówce - wszystko, co jest później, większości ludzi do niczego się w życiu nie przyda i to tylko marnowanie czasu. To samo z chemią, fizyką i innymi niepotrzebnymi przedmiotami. Na ch$j to komu? W dodatku biorąc po uwagę system polskiego szkolnictwa, gdzie kładzie się nacisk na wkuwanie suchych definicji, jeszcze bardziej mnie to utwierdza
Niestety chordy takich mających wysokie mniemanie o sobie "humanistów" trafia potem do polityki, zakładają partie i rządzą światem. A potem jest jak jest...
Jak ja nie lubię żali humanistów i tzw. umysłów ścisłych. Język historię itp. każdy powinien znać, tak samo jak matematykę, biologię itp., ponieważ to jest wiedza przydatna w życiu. Ale najbardziej irytujący są "humaniści"- jestem humanistą bo nie umiem matematyki. Ja jestem humanistą, mam zamiar studiować prawo, ale matematykę, fizykę znam doskonale, ponad to co uczą mnie w szkole. A czemu? Bo, powtarzam to się przydaje w życiu. A takich podstaw matmy
Dla mnie ten "list maturzystki" wygląda tak tępo, że jestem w stanie uwierzyć w teorię, że to czysta prowokacja ze strony gazety ; )
Jestem z tych, co klasę maturalną przebimbali, a ostatnia książka jaką czytałem to "Janko muzykant". Egzamin z matematyki (wybrana świadomie) chociaż przewyższała poziom nauczania w mojej szkole, zaliczyłem na ponad 40%. Polski ? Jak już wspomniałem nie przeczytałem żadnej lektury od podstawówki. Efekt - prawie 50%. Dodatkowo język
Nie chce mi się czytać komentarzy, ale z perspektywy wieku prawo Archimedesa nie było mi przydatne ani razu, o ciągach nie wspomnę, Na co mi różniczki? Mimo, że wiem, co to takiego WCIĄŻ ZARABIAM TYLE SAMO. A kalkulator ma byle telefon. Chcesz mieć żonę mądrzejszą od Ciebie? Dobry pomysł, ale najlepiej od razu idź się utop. ( Wspomnicie moje słowa......)
@radiobelzebub: Trochę abstrakcyjny przykład, ale załóżmy, że masz biznes i szukasz pracownika załóżmy do jakiejś niezbyt trudnej czynności jak wystawianie faktur za pomocą jakiegoś programu. Zapraszasz dwie osoby i mówisz, żeby Ci rozwiązały nierówność kwadratową. Żadna z nich nie umie bo np po tylu latach zapomnieli, zdarza się. Ty jednak nie rezygnujesz i dajesz im instrukcję jak taką nierówność rozwiązać albo każesz im żeby sobie sami w necie znaleźli. Dajesz im
tobie się nie przydało, ale komuś innemu (np na studiach informatycznych) już tak. Liceum jest ogólnokształcące jak nazwa wskazuje, czyli jako absolwent musisz się orientować chociaż trochę we wszystkim a specjalizacje sobie wybierasz na studiach. Proste.
Jak to czytam, to mam wrażenie, że jest to zbiór co lepszych argumentów z wykop.pl. Artykuł fajny, nie chce snuć teorii spiskowych ale takie mam wrażenie, oby mylne :)
Odpowiedź Autora:
Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na Wykopie, ale jeżeli ukradli ode mnie argumenty, to dorwę ich wszystkich jeden po drugim i na pale ponabijam.
Właśnie wróciłem pijany z imprezy, włączyłem kompa, żeby napisać do znajomych, że dotarłem. Przy okazji wszedłem na wykop, tak z przyzwyczajenia. Obczajam, że ktoś odpisał tej co nie zdała. Z ciekawości poszukałem arkusz i jak patrzę na zadania to bym to zdał z paclem w d....
Jak patrzę na maturę gdy ja zdawałem matmę (a nie była wtedy obowiązkowa) to mi się śmiać chce. Cieszę się, że tyle osób nie zdało, w
Chwila, jeśli napiszesz coś dobrego to wydawnictwo Cię nie będzie o maturę pytać. Czasy, gdy istniał zawód dyplomowanego literata na szczęście się skończyły.
@pluton: Jeżeli (tak jak sugeruje autor) ktoś ma problem z logicznym myśleniem, to prawdopodobieństwo, że napisze coś godnego uwagi jest nikłe. Dla przykładu, w czasach komunistycznych w Polsce muzyk zarabiał mniej (wg cennika) jeżeli nie posiadał stosownego wykształcenia. Oczywiście nie można założyć, że muzyk utalentowany, aczkolwiek nie wykształcony nie osiągnie sukcesu lub nie stworzy czegoś co będzie znane przez wiele pokoleń (np. Kazik, Mustaine). Jednak są to wyjątki i tak jest
@szejdi: Jak na kogoś ze 100% z rozszerzonego polskiego to tekst manifestu w ogóle jakiś taki krzywy. Ciekawe co to za jedna ta płacząca maturzystka i które stanowisko zajmuje w redakcji...
Czy pan Product Manager nie ma lepszych zajęć niż wyżywanie się na jakiejś nastolatce? To jest szczeniackie i dowodzi nie głupoty autorki listu a kompleksów autora tej odpowiedzi. Dorośli ludzie nie powinni w kółko wspominać jak to za ich czasów szkolnych było inaczej, powinni sobie w końcu uświadomić że te czasy minęły i zacząć iść do przodu zamiast prowadzić kłótnie humaniści vs. ścisłowcy.
@plushy: Przesadzasz, koleś ładnie wypunktował durną kretynkę... Z resztą nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że ta maturzystka to fikcyjna postać, wymyślona na potrzeby propagandy Gazety Wyborczej. Serio.
Komentarze (225)
najlepsze
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć tak: Faktycznie, w karierze zawodowej znajomość
Słuszna decyzja, ale może poucz się (chociaż trochę) przez wakacje. To wbrew pozorom nie jest takie trudne. Ja miałem na półrocze zagrożenie. Wkurzyłem się, wziąłem za siebie i na koniec bez problemu wyszła czwórka.
Niektórym zasady rozwiązywania "poważniejszych działań" nie muszą być wpajane:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Srinivasa_Ramanujan
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Akurat temat "dysleksji", "dysgrafii" i "dyskalkulii" jest mi znany i muszę Cię poinformować, że definicja w Polskiej wersji artykułu w Wikipedii jest błędna, gdyż nieprawdą jest, że stwierdzono, że przyczyny dyskalkulii leżą w uszkodzeniu lub nieprawidłowym działaniu mózgu. Przyczyny są nieznane. Przeczytaj w anglojęzycznej wersji Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Dyscalculia#Causes
Przeczytaj ten artykuł: http://www.rp.pl/artykul/347588.html
Wielu naukowców jest zdania, że coś takiego jak dyskalkulia to sztucznie stworzona diagnoza wpisująca się w patologiczną medykalizację
Jestem z tych, co klasę maturalną przebimbali, a ostatnia książka jaką czytałem to "Janko muzykant". Egzamin z matematyki (wybrana świadomie) chociaż przewyższała poziom nauczania w mojej szkole, zaliczyłem na ponad 40%. Polski ? Jak już wspomniałem nie przeczytałem żadnej lektury od podstawówki. Efekt - prawie 50%. Dodatkowo język
A po drugie, skąd wiesz że nie miała dobrych wyników z angielskiego, hiszpańskiego czy innego języka obcego?
Po trzecie, jak nadmieniłeś, wygląda na prowokację, gdyby faktycznie miała 100% z rozszerzonego polaka, to matematyki by nie uwaliła...
tobie się nie przydało, ale komuś innemu (np na studiach informatycznych) już tak. Liceum jest ogólnokształcące jak nazwa wskazuje, czyli jako absolwent musisz się orientować chociaż trochę we wszystkim a specjalizacje sobie wybierasz na studiach. Proste.
XXX twierdzi:
Jak to czytam, to mam wrażenie, że jest to zbiór co lepszych argumentów z wykop.pl. Artykuł fajny, nie chce snuć teorii spiskowych ale takie mam wrażenie, oby mylne :)
Odpowiedź Autora:
Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na Wykopie, ale jeżeli ukradli ode mnie argumenty, to dorwę ich wszystkich jeden po drugim i na pale ponabijam.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak patrzę na maturę gdy ja zdawałem matmę (a nie była wtedy obowiązkowa) to mi się śmiać chce. Cieszę się, że tyle osób nie zdało, w
Chwila, jeśli napiszesz coś dobrego to wydawnictwo Cię nie będzie o maturę pytać. Czasy, gdy istniał zawód dyplomowanego literata na szczęście się skończyły.
Humanistka...