Tak sobie oglądam wczorajsze wiadomości i nagle na ekranie pojawia się pewien pan profesor.
Ja rozumiem, że kierownik katedry pszczelarstwa na uniwerku, to nie wykładowca matematyki na politechnice,
jednak takie podstawy, jak procenty to chyba każdy "po maturze" to chyba powinien rozumieć.
Druga sprawa... Przecież to nie było na żywo. Czy naprawdę nikt nie był w stanie wyłapać tego błędu?
Ciekawe kto w TVP odpowiada teraz za wartość merytoryczną programu, pewnie ten sam, który stwierdził,
że takie programy, jak "Laboratorium" w telewizji publicznej potrzebne nie są.
A może on to liczy w Przestrzeni Łobaczewskiego i to ja tu czegoś nie rozumiem?
Komentarze (14)
najlepsze
Jak się czepiamy to czepiamy się wszystkiego. :>