Prokuratura uznała, że nie doszło do pobicia Jana Malickiego i umorzyła śledztwo

Chodzi o incydent z grudnia zeszłego roku z Parku Kazimierzowskiego w Warszawie, po którym szef Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego z raną głowy trafił do szpitala. Według śledczych prof. Jan Malicki miał się potknąć na chodniku, bądź na schodach. Upadając, uderzył się w głowę.

- #
- #
- #
- #
- 150
- Odpowiedz
Komentarze (150)
najlepsze
Czyli wychodzi na to że ani świadkowie ani kamery nie pokazały żadnego pobicia? Oczywiście można teraz snuć teorie spiskowe ale czy nie jest jednak możliwe że coś się temu panu w głowie p----------o?
Pamiętam jak opowiadał o tym zdarzeniu przed kamerą. Mi już wtedy wydawało się podejrzane że został napadnięty przez policjantów przebierańców zaciągających po rosyjsku.
Profesorkowi wstyd się przyznać że po pijaku wywinął orła to wymyślił sobie rosyjskich policjantów
@zbigniew23: Ale w miejscu zdarzenia czy kilkaset metrów przed?
"Przesłuchała (prokuratura) także jedenastu świadków, sprawdzano też między innymi zapisy kamer monitoringu, zamówiono również opinię medyczną dotyczącą obrażeń poszkodowanego, określającą, w jaki sposób powstały. Żaden z tych dowodów nie potwierdził wersji o napadzie."
@krystynalaga: Ale kamery mogą obejmować także teren przyległy więc prokuratura była w stanie zweryfikować czy w czasie poprzedzającym zdarzenie lub po nim ktoś wchodził lub wychodził, tym bardziej ktoś w mundurach. Park za UW jest rzadko porośnięty i jest mały.
strasznie dziwne rzeczy się działy i nigdy potem nikt nie wiedział jak to się stało
To się wpisuje idealnie w mrzonki o lądowaniu we mgle w Smoleńsku - to nie wypadek. NIE! To strategicznie rozmieszczone ładunki wybuchowe które wybuchły synchronicznie idealnie w momencie uderzenia w brzozę (może brzoza była podłączona do prądu co zamknęło obwód? Czy Macierewicz to sprawdził?) Bo ruscy!
@SaperX:
No mógł. A mógł też zostać pobity. Fajnie, że ktoś przytacza opinie biegłych, kilkunastu świadków, monitoring... supcio :D
źródło: image
PobierzWszcząć postępowanie w kierunku fałszywego zawiadomienia o przestępstwie i zamknąć temat, a rodzinie zasugerować całodobową opiekę nad dziadkiem.