"Strefy wolne od dzieci" to skutek uboczny zmiany. Zbliżamy się do katastrofy
Pomysł na strefy wolne od dzieci jest efektem rewolucji w podejściu do wychowania. Poruszenie wywołała sonda w jednej z telewizji śniadaniowych, w której spytano Polaków, czy chcieliby powstawania miejsc, do których nie można przychodzić z dziećmi. Okazało się, że większość jest na tak.
jk_pn z- #
- #
- #
- #
- 284
- Odpowiedz
Komentarze (284)
najlepsze
Od 5 lat jeżdżę głównie do hoteli pod dzieciaki, pech chciał, że teraz na drugim urlopie wybrałem hotel mieszany i oczywiście bezdzietna hołota trzaskając drzwiami po nocach, n------a, drąca mordy po nocy.
To ja jednak wolę hałas dzieci w dzień i ciszę jak makiem zasiał nocą ( ͡º ͜ʖ͡º)
A nie n--------h singli, pary i bezdzietnych
Jak dla mnie problem z d--y.
Mieszkam w pobliżu placu zabaw i w ciepłe dni te dziecięce śmiechy i figle nawet nadają życia domostwu, kiedy wpadają przez otwarte okno. Co innego, kiedy na placu penerstwo na noc wymienia się z dzieciakami
@masz_fajne_donice: A z tych orgii mogą być nawet jeszcze dodatkowe dzieci ( ͡º ͜ʖ͡º)
@niecodziennyszczon: Tzw. perpetum debile.
Macie co chcecie !!
Taki dzieciak wie że może sobie pozwolić na wszystko (zwłaszcza w przestrzeni publicznej) bo matka mu tyłka nie zleje przy ludziach.
W efekcie mamy niewychowane, rozwydrzone, rozwrzeszczane bachory - wychowane "bezstresowo" xD
@humun: Bardzo dobrze. Jednak istnieje przyczyna przez którą przedszkolanki mają zdarte gardła...
Każdy powinien mieć prawo do strefy wolnej od gównowrzasków.
Mało tego! Np kina powinny mieć seanse dla osób 25+
Ja nie pamiętam, żeby ktokolwiek z mojego otoczenia zachowywał się w miejscu publicznym jak małpa gdy byliśmy nastolatkami. A dzisiejsze pokolenie #famemma #loveisland czy inne g---o, pozamienialo się w niektórych wypadkach z pierwotniakami na rozum. Tiktok wyżarł im mózgi do samego pnia.
Tyle że ja rozumiem doskonale, że żyje w społeczeństwie gdzie ludzie są po prostu różni i jak