Skrzynka wódki za CSI wykop: kradzież roweru. Radom
Ode mnie skrzynka wódki lub równowartość za odnalezienie roweru TREK 920 lub tymczasowego właściciela. W tym samym garażu pasożyt ukradł sąsiadowi skrzynkę wódki. Szkoda, że nie ma kary obcięcia rąk za pasożytnictwo.
widmo82 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 341
- Odpowiedz
Komentarze (341)
najlepsze
Sebix z czerwonymi butami to dość charakterystyczny wygląd, poszukaj gdzieś mniej więcej kilkadziesiąt minut przed czasem włamania gdzieś w pobliżu monitoringi, bo pewnie nie szedł z zakrytą mordą na włam przez całe miasto. Oby udało się go dopaść.
Piękny wykład, ale dalej nie odpowiedziałeś na pytanie ;-)
Długość kary zależna od wartości i szkodliwości społecznej.Nie ma sensu wsadzanie do kicia kogoś kto ukradł za kilka tysięcy.Miesięczne utrzymanie to ponad 3k,a w pierdlu tylko uczą się lepszego "fachu" lub metod w swoim.
Naprawienie szkody,zadośćuczynienie też są za kratami utrudnione bo praca w ZK przestała być czymś oczywistym już dawno (odkąd wprowadzono płacę minimalną).Dyby przez dwie godziny dziennie i niech normalnie idzie do pracy,żeby mógł szkody wyrządzone zrekompensować.Jak
Mojej żonie skradziono nowy rower około 5 lat temu, było nagranie z monitoringu miejskiego, ale niestety jakość beznadziejna, policja umorzyła sprawę po dwóch tygodniach (miasto wojewódzkie). Żona miała go zaledwie trzy miesiące, rower miał ładne, charakterystyczne malowanie, rzucał się w oczy - możecie się domyślać jak taka strata jest przykra... Po trzech latach od kradzieży nastąpił niespodziewany plot twist - do żony zadzwonił policjant z komendy, gdzie zgłoszono kradzież, że rower się odnalazł. Wiecie jak wpadli na trop roweru? Otóż doszło do kolizji rowerzystki z dzieckiem na hulajnodze w tym samym mieście gdzie rower skradziono, policja wezwana na miejsce sprawdziła przy okazji dane roweru i bum, okazało się, że to nasz. Rower był w dość kiepskim stanie, mocno porysowany, elementy mechaniczne skatowane, ale po wymianie śmiga prawie jak nowy.
Dziewczyna, która jechała tym rowerem owego feralnego dla niej dnia, rzekomo kupiła go od znajomego, ale co było wczesniej/później policjant już nie mógł wyjawić. Przy odbiorze roweru żona tylko wskazała, które elementy do niej nie należą (błotniki bodajże) i rower jej zwrócono bez większych ceregieli.
Czy