@Funky__Koval: nowotwór (nie rak) został przez przypadek w miarę szybko znaleziony. Powstaje on jako niezłośliwy nowotwór i z biegiem czasu "złośliwieje". To dosyć specyficzny rodzaj nowotworu był. Jednym z pierwszych przypadków w Polsce byłem z tym umiejscowieniem. Na szczęście nie był jeszcze głęboko w ściany przełyku wrośnięty i udało się go endoskopowo usunąć. Później przez kilka lat co pół roku kontrolna gastroskopia i odpukać ostatnim razem jak mi do człowieka
@imdejv1: @przemu321 ja to rzuciłem po 15 i też z dnia na dzień. Za dwa miesiące mam rocznicę bez papierosa. Najgorsze były pierwsze dwa dni w moim przypadku, myślałem że po ścianach będę chodził. A teraz chęć jest tylko w specyficznych sytuacjach.
@MajorKusiol: jak najbardziej można się wspomagać różnymi motywatorami, plastrami czy tabletkami, ale zawsze najważniejsza będzie chęć rzucenia. Wiadomo, jednemu zerwanie z nałogiem przyjdzie łatwiej, innemu trudniej, ale bez szczerej chęci nie będzie sukcesu.
Ja przebiję Mirków wyżej. 15 lat temu po ponad 30 latach palenia do 3 paczek dziennie rzuciłem z dnia na dzień tylko dlatego, że chciałem. Doszedłem do wniosku że palenie
Dym papierosowy jest niezwykle toksyczny, zawiera aż 4000 związków aktywnych, w tym smołę, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, formaldehyd, tlenek węgla i metale ciężkie. Substancje dostają się do krwiobiegu palaczy i mogą powodować uszkodzenia
za google po wpisaniu hasła "dym papierosowy" I to nie jest tak że to tylko fajki ale często to łączy się z innymi rzeczami i chorobami ale gdyby nie fajki możliwe że nie byłoby tych innych chorób.
A ja przeciwnie do przedmówców polecam tabletki do rzucania palenia. Moja historia taka, że paliłem szlugi a później wapowałem z 8 lat + to drugie było robione praktycznie bez przerw, cały czas dymek puszczany. Więc organizm nie był przyzwyczajony, że np. nie mam fajki w mordzie przez dłużej niż 30 minut.
Chyba mocno się uzależniłem, bo już po chwili bez chmurki miałem jakiś spadek ciśnienia, zawroty głowy, problemy z równowagą, rozdrażnienie. Raz mi
@Kreation: I żaden z tych szalonie inteligentnych palaczy nie powie Ci, że nie żałuje, że dobrze robi i że powinieneś go naśladować. Każdy z nich powie Ci, że popełnił błąd i "nie naśladuj mnie, proszę".
Jeśli się mylę, popraw mnie.
Jedyne co Twoje stwierdzenie udowadnia to to, że nie ważne kim jesteś, jak sprytny, inteligentny i wspaniały, nie próbuj nawet tytoniu bo jeśli masz podatność na to uzależnienie to jesteś
@xaliemorph bo palenie samo w sobie powoduje uogólniona miażdżycę. Dodatkowo nikotyna silnie obkurcza naczynia krwionośne, długotrwale jej stosowanie skutkować będzie zwłóknieniem ścian naczynia i utrwaleniem tego obkurczenia, nie mówiąc o całej reszcie syfu w papierosie
@xaliemorph: nikotynizm uszkadza śródbłonek na wiele sposobów, bezpośrednio np wyzwalając uwalnianie wolnych rodników tlenowych w ścianie naczyń, czy pośrednio np powodując wzrost ciśnienia tętniczego zwiększając siły ścinające działające na ściany naczyń i tak dalej. Cholesterol ma też w tym sporą rolę, gdyż wnika w uszkodzoną ścianę naczynia formując blaszkę miażdżycową. Ogólnie miażdżyce powoduje wiele rzeczy, nie tylko cholesterol sam w sobie, ale palenie, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze znacznie ułatwiają i przyspieszają
Gdyby tylko ci mądrzy lekarze wcześniej zdiagnozowali, ze mu się tętnice zwężają, na pewno był u lalkarza z powodu bólu, a mady lekarz zamiast badań przypisał mu maść rematyczną , mało tego jest ciekawy czy ktoś mu zbadał resztę tętnic. Pewnie nie, bo po co, przecież według konowała ludzie chodzą sobie z "nimi pogadać" przyjdzie z czarną nogą to się utnie.
@wesolymaruda: Może tak, a może nie. Skoro pacjent tłumaczył, że "2 tygodnie temu było okej", to równie dobrze to mogła być pierwsza wizyta.
Są ludzie, którzy nawet jak naprawdę mocno boli to nie pójdą - bo strach przed poważną diagnozą jest większy niż strach przed chorobą. Miałem w niedalekiej rodzinie taki przypadek z bólem nogi. Bolała miesiąc, pół roku, rok - jak już ta osoba wylądowała u lekarza to był
Palec to małe miki... Palacze potrafią mieć takie problemy z całymi kończynami. Znałem jednego takiego, któremu amputowali lewą nogę z przykazem, że jeśli chce zachować drugą, to musi natychmiast rzucić palenie. Zgadnijcie co wybrał - posiadanie prawej nogi, czy dalsze kurzenie? Po drugiej amputacji pożył jeszcze bodaj dwa lata. 58 wiosen. Palenie papierosów to jest jednak ułomność...
Komentarze (143)
najlepsze
źródło: 1589137516_dfqbun_600
Pobierz@MajorKusiol: jak najbardziej można się wspomagać różnymi motywatorami, plastrami czy tabletkami, ale zawsze najważniejsza będzie chęć rzucenia. Wiadomo, jednemu zerwanie z nałogiem przyjdzie łatwiej, innemu trudniej, ale bez szczerej chęci nie będzie sukcesu.
Ja przebiję Mirków wyżej. 15 lat temu po ponad 30 latach palenia do 3 paczek dziennie rzuciłem z dnia na dzień tylko dlatego, że chciałem. Doszedłem do wniosku że palenie
za google po wpisaniu hasła "dym papierosowy"
I to nie jest tak że to tylko fajki ale często to łączy się z innymi rzeczami i chorobami ale gdyby nie fajki możliwe że nie byłoby tych innych chorób.
@greg_nowacky: już jest rywaroksban po 2,50, bo ochrona patentowa minęła.
Moja historia taka, że paliłem szlugi a później wapowałem z 8 lat + to drugie było robione praktycznie bez przerw, cały czas dymek puszczany.
Więc organizm nie był przyzwyczajony, że np. nie mam fajki w mordzie przez dłużej niż 30 minut.
Chyba mocno się uzależniłem, bo już po chwili bez chmurki miałem jakiś spadek ciśnienia, zawroty głowy, problemy z równowagą, rozdrażnienie.
Raz mi
Jeśli się mylę, popraw mnie.
Jedyne co Twoje stwierdzenie udowadnia to to, że nie ważne kim jesteś, jak sprytny, inteligentny i wspaniały, nie próbuj nawet tytoniu bo jeśli masz podatność na to uzależnienie to jesteś
@TrudnyMinus: a nawet do końca życia:)
Ogólnie miażdżyce powoduje wiele rzeczy, nie tylko cholesterol sam w sobie, ale palenie, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze znacznie ułatwiają i przyspieszają
Są ludzie, którzy nawet jak naprawdę mocno boli to nie pójdą - bo strach przed poważną diagnozą jest większy niż strach przed chorobą. Miałem w niedalekiej rodzinie taki przypadek z bólem nogi. Bolała miesiąc, pół roku, rok - jak już ta osoba wylądowała u lekarza to był
@wesolymaruda: albo mówił "rzuć palenie idioto, jest na to 1000 powodów"