Permanentna inwigilacja zmienia pracowników w więźniów

Nauka, wzrastanie i samorealizacja wymagają strefy, gdzie czujemy się bezpieczni; wymaga czasu i miejsca, w którym nikt nas nie obserwuje.

[Ilahinefes]

Takie sprawdzanie wszystkiego nie ma żadnego sensu. To tak jakby zamontować na desce rozdzielczej samochodu szesnaście liczników od wszystkiego. Daleko by się nie ujechało, bo zawsze byłoby coś nie tak. Sztuka wyboru tego co naprawdę warto mierzyć i monitorować to niełatwa sprawa.
Ale z drugiej strony nie lubię tych wysrywów pięknoduchów, którzy wciąż pieprzą o rozwoju i samorealizacji, a za nic nie odpowiadają. Ja bym im wprowadził, rotacyjnie, obowiązek nadzoru na współpracownikami