Fatalne dane o dzietności w Europie. Polska z jednym z najgorszych wyników
Eurostat zaprezentował nowe dane dotyczące dzietności w Unii Europejskiej i są one dramatyczne. 'W całej UE nie ma kraju ze wskaźnikiem dzietności powyżej 2,1 (zastępowalność pokoleń)' - pisze jeden z ekspertów. Niestety, Polska jest w czołówce krajów z najniższym wskaźnikiem dzietności.
Mr_Beniz z- #
- #
- #
- #
- #
- 527
- Odpowiedz
Komentarze (527)
najlepsze
I tutaj jednak większość danych wskazuje że to zasługa inflacji wymagań kobiet wobec mężczyzn, a bez pari i małżeństw to całe gadanie o
Dla tego kraju nie ma nadziei. Choc wystarczyloby obniżyc podatki o polowę (zwłaszcza dla cięzej pracujacych, czyli lepiej zarabiajacych - bo praca powinna sie opłacać).
1. Bieda i zacofanie (99% krajów z dużą dzietnością korzysta z tego)
2. Mieszanka tradycji/religii/zagrożenia arabami, unikalne combo które działa tylko w 1 rozwiniętym malutkim kraju na świecie, Izraelu.
Nic innego nie działa.
Można stymulować przyrost różnymi benefitami dla rodzin, trochę to pomaga, ale nigdzie to nie wystarcza nawet na doprowadzenie do współczynnika dzietności ponad 2,1 który jest minimum do utrzymania liczebności populacji
to też zdecydowanie boost dla dzietności, jeżeli w wieku 18 lat trafiasz na dwa lata do armii gdzie 50% to kobiety, razem pracujecie (właś. służycie), uczycie się, strzelacie, czołgacie się, pracujecie, kopiecie rowy, sadzicie drzewa w kibucach. Babki i faceci w wieku 18-20, jajca
2/0%...
A tymczasem "biedni", ktorzy zamiast pracować fajnie sobie zyli, dostają mieszkania socjalne za free
(
@enclave2: nigdy wcześniej nie było dołka dzietności. Jeśli populacja spadała to na skutek wojen i epidemii, a nie dla tego, że przestaliśmy się rozmnażać.
Chciałbym przypomnieć, że dzietność pokazuje się na podstawie ogółu populacji. Gdyby w takiej Francji/Anglii/itd nie liczyć czarnych, ciapatych itd to dzietność wśród rodowitych Francuzów/Anglików/itd jest nawet gorsza niż w Polsce.