kowalność krówki zależy nie tyle od octu co od odpowiedniego momnetu wyłączenia ognia. jeśli będzie za krótko to będą niesmaczne, jeżeli za długo to spędzicie wieczór na rozklejaniu zębów. w 'złoty środek' udaje się trafić rzadko (zależy to od exp'a, np. mojej mamie wychodzi prawie zawsze) ale wtedy są pyszne. polecam też eksperymentowanie z dodatkami, dobrze sprawuje sie np. musli z którego wyjedliśmy wszystkie owoce.
@Wapniak: o tak, nie zauważyłem nawet że nie ma go w przepisie. masło nie gwarantuje 100% sukcesu ale faktycznie za każdym razem je dodawałem (tyle że na początku, następnym razem dodam na koniec i zobaczę co wyjdzie)
Kiedyś parę razy taką mase też sam zrobiłem, tylko zamiast smietany dodałem zwykłego mleka i wtedy zawsze wychodziło mi kruche. No i trzeba dłużej gotować.
Ja polecam wersję z mlekiem zagęszczonym (3/4) i śmietanką (1/4) i z makiem. Wychodzi coś między makowymi iryskami, a krówkami, w każdym bądź razie pychota. No i z mlekiem zagęszczonym mniej szaleje w garnku.
Komentarze (81)
najlepsze
Można też dodać masła pod koniec - gwarantowana kruchość ;)