@kravjec: A co z tenisem? Czy gorzej Ci się gra z kolegą przez to, że na zawodach są powtórki? Poza tym jak ja kiedyś grałem pod blokiem to nikt nie grał w %%!$a i nie wywalał się z byle powodu, trochę śmieszny argument podałeś. Chodzi o to, że oni grają o naprawdę wiele i jeden ślepy, lub przekupiony sędzia jest w stanie sp@#!@@#ić im wszystko przez złą decyzję. Oprócz tego korupcja
No cóż.. Murinho przegrywa własną bronią.. wpaja każdej kolejnej drużynie, że ma grać ostro i "łamać nogi" no to przeciwnicy odpowiadają symulując kiedy się da i wymuszając kartki..
A teraz z perspektywy fana Barcelony od wielu lat.. nie lubię Busquetsa, nie lubię zachowań Alvesa, nie lubię niewyparzonej gęby Valdesa i Pique.. i nie lubię ostatnio wypowiedzi Xaviego. Lubię jak grają, a nie robią cyrk.
@Eternaltraces: I trudno się z Tobą nie zgodzić. Jestem kibicem Barcelony, ale nie fanatykiem. Zawsze powtarzam, że jakby Barcelona nie grała, to nigdy nie dorówna umiejętnościom Busquetsa w nurkowaniu i łapaniu się za twarz. Trzeba też przyznać, że takich jak Sergio B. w Barcelonie jest jak na lekarstwo. Popłakać czasem lubi też Pedro, Bojan lubi zdzielić glebę, ale jakoś nie dramatyzuje po tym - chyba wie, że zalicza murawę, bo zwyczajnie
@Eternaltraces: Chyba pierwszy raz widzę kibica Barcelony który jednak krytykuję jakąś "część" wielkiej Barcelony, szacuneczek. Jednak co racja to racja w piłkę to grają jak mało kto. Jednak wybór sędziego który jest zagorzałym kibicem Messiego to chyba jednak była jakaś pomyłka ze strony UEFY.
Na wczorajszym meczu, po jakiej symulacji jednego z piłkarzy, nasi komentatorzy stwierdzili, że tak wygląda współczesny futbol. Mnie krew zalewa jak widzę takie cioty. No jak można coś takiego traktować jako element gry?!
@koli28: z tego co wiem i kolega "deszcz_kotletów" napisał, to władze piłki nie zgadzają się na stosowanie kamer (co dla przykładu w futbolu amerykańskim, który nie jest sportem dla nażelowanych ciot, jest normą), więc rozumiem, że pochwalają taki stan rzeczy.
Jasne Di Maria kładł się jak panienka, a cały Real grał brutalnie i stale prowokował. Różnica jest taka, że nikt nie idealizuje Realu w przeciwieństwie do Barcelony ;).
@vul6: @Gorthin: pady di marii może i były wymuszone, ale ataki alvesa uniemożliwiały mu bieg w jego tempie i w rezultacie przerywały akcje, co jest nieprzepisowym zagraniem, bo alves nie dotykał piłki = faul, to że di maria wolał się przewrócić niż biec, to jego sprawa.
co do 'kartki z kapelusza' to było zagranie nakładką, nie ważne czy dotknął stopy przeciwnika, ważne że była nakładka, do tego zrobił to na
@cnsik: Najlepsze było gdzieś pod koniec meczu, jak Adebayor grał na połowie Barcy i podszedł do jednego, po czym ten się przerwrócił, następnie do drugiego i znowu drugi się przewrócił, ale w tym momencie Adebayor dostał żółtą kartkę ;)
Po pierwsze: "25. Przez grę brutalną rozumie się każdy rozmyślny i gwałtowny atak skierowany na zawodnika drużyny przeciwnej, którego celem nie jest piłka lecz wyłącznie działanie na .szkodę przeciwnika w celu jego unieszkodliwienia. Zawodnik, który dopuszcza się takiego przewinienia musi być wykluczony z gry (czerwona kartka)." - nie spełniono żadnego z tych warunków.
Po drugie: Przepisy traktują i o grze brutalnej i o grze niebezpiecznej, czerwone kartki daje się tylko
Przykro się robi jak się na to wszystko patrzy. Z jednej strony symulowanie, a z drugiej złośliwe deptanie po przeciwniku i nieustające przepychanki pomiędzy trenerami i piłkarzami. Jako fan piłki nożnej miałem nadzieję na piękne widowisko, a tu takie coś...
Komentarze (238)
najlepsze
A teraz z perspektywy fana Barcelony od wielu lat.. nie lubię Busquetsa, nie lubię zachowań Alvesa, nie lubię niewyparzonej gęby Valdesa i Pique.. i nie lubię ostatnio wypowiedzi Xaviego. Lubię jak grają, a nie robią cyrk.
Obiektywizmu trochę. Busi to największy Kataloński symulant.
Jasne Di Maria kładł się jak panienka, a cały Real grał brutalnie i stale prowokował. Różnica jest taka, że nikt nie idealizuje Realu w przeciwieństwie do Barcelony ;).
co do 'kartki z kapelusza' to było zagranie nakładką, nie ważne czy dotknął stopy przeciwnika, ważne że była nakładka, do tego zrobił to na
Po pierwsze: "25. Przez grę brutalną rozumie się każdy rozmyślny i gwałtowny atak skierowany na zawodnika drużyny przeciwnej, którego celem nie jest piłka lecz wyłącznie działanie na .szkodę przeciwnika w celu jego unieszkodliwienia. Zawodnik, który dopuszcza się takiego przewinienia musi być wykluczony z gry (czerwona kartka)." - nie spełniono żadnego z tych warunków.
Po drugie: Przepisy traktują i o grze brutalnej i o grze niebezpiecznej, czerwone kartki daje się tylko